8. Kiedy mu nie wychodzi (bardzo oryginalny tytuł xD)

Część 1 :)!
🍥Naruto🍥
Od paru dni zauważyłaś zmiany w zachowaniu blondyna. Rzadziej chce się z tobą spotykać a jak już gdzieś idziecie to na krótki niezręczny spacer. Niebieskooki za każdym razem gdy się do niego odzywasz zaczyna się robić czerwony u lekko zestresowany lub poddenerwowany co jest dziwne gdyż zawsze jest śmiały i pewny siebie. Kiedy przechodziłaś uliczką zobaczyłaś Naruto znowu siedzącego samotnie na ławce.
-Naruto? Możemy pogadać?
Spytałaś siadając obok. Chłopak nic nie powiedział tylko znów się lekko zarumienił.
-Posłuchaj. Jesteś moim najlepszym przyjacielem. Zawsze możesz na mnie liczyć.
Powiedziałaś i delikatnie uderzyłaś go w ramie po przyjacielsku. Ten tylko się uśmiechnął.
-Noo too? Masz mi coś do powiedzenia?
Spytałaś nawiązując kontakt wzrokowy z blondynem.
-Ymmm... bo ja...
Słyszałaś jak chłopak się jąka. Jednak twoja uwaga zostało odwrócona.
-O JEJKU JAKI KOTEK *v*
Podbiegłaś do puszystego kociaka i zaczęłaś się z nim bawić.
I tak o to Naruto dostał kosza od kota xD.

🌪Sasuke🌪
Nigdy nie przypuszczałaś, że taki pusty człowiek jak Sasuke może mieć uczucia. Ostatni raz widziałaś go tydzień temu gdy byliście razem na obiadku. Już wtedy przeczuwałaś, że coś jest nie tak. Czarnowłosy unikał cię od tamtego czasu. Kiedy spacerowałaś ulicami Konohy zobaczyłaś go na "waszym ulubionym" drzewie.
-Hej Sasu!
Krzyknęłaś w jego stronę.
-Hej [imię].
Powiedział prawie, że w ogóle. Doskoczyłaś do niego i usiadłaś obok.
-Co jest?
Spytałaś wpatrując się w niego. Przez dłuższą chwilę się nie odzywał.
-Bo wiesz...
Zaczął.
-Czasami ludzie mają tak, że kogoś lubią. A czasem mają tak, że kogoś lubią lubią.
Wsłuchiwałaś się w przyjaciela.
-A ja...
-O KURDE JAKI MALUSI PTASZEK!
Zeskoczyłaś z drzewa zostawiając uśmiechającego się lekko Uchihe.
*urocze* pomyślał.
I tak o to Sasuke dostał kosza od małego ptaszka.

📖Kakashi📖
Jak zwykle razem z mężczyzną czytałaś książki. Nagle jednak Kakashi podsunął ci książkę pod nos.
-Hm?
-Poczytasz mi?
Spytał przyglądając się książce.
-Żartujesz?
Próbując powstrzymać śmiech zakryłaś usta ręką.
-Nie. Mówię poważnie. Wystarczy, że przeczytasz to.
Powiedział radośnie i pewny siebie wskazał na stronę.
-Ymmm. No Ok.

"I wtedy jak gdyby nigdy nic zaczął opowiadać jej jaka to jest dla niego ważna i, że jej potrzebuje bo gdy z nim jest jego życie nabiera sensu."

Gdy skończyłaś czytać Kakashi uśmiechnął się pod maską.
-A co to ma... co? XD
-No bo wiesz. Ja jestem-
I tu nie zdążył nic dokończyć bo zaczęłaś wykładać swój monolog o treści książki i włączyłaś tryb "krytyka książkowego".
-Ale czemu na tym obrazku wygląda jakby miał downa? A ta jakby ze średniowiecza przyjechała.

I tak o to Kakashi dostał kosza od książki xD.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top