rozdział 10 Orły
Orły nadleciały . Orzeł chwycił mnie za ramiona , a następnie opuścił na grzbiet drugiego . Bilbo leciał w moją stronę. Przeleciał bokiem ale naszczęście złapałam go .
- No dalej długo cię nie utrzymam - powiedziałam . Bilbo wciągnął się . Przytuliłam go na przywitanie .
- Nigdy więcej tak mnie nie strasz . Ja wiem że ty mnie wciągnęłaś w wyprawę ale to nie znaczy że masz się tak narażać - powiedział Hobbit .
- Też się cieszę że cię widzę - odparłam. Bilba traktowałam jak przyjaciele . Zauważyłam że Fili I Kili lecą na jednym orle . Leciemy za nimi .
- Przepraszam orle mógłbyś lecieć po tym orłem - powiedziałam do orła . Nie znałam ich języka ale chyba zrozumiał . Poleciał pod tego orła .
Nie chciałam by Fili mnie zobaczył . Nie teraz. Był chyba smutny .
Długo nie lecieliśmy . Orły odstawiły nas na ziemię . Każdy skupił się na Thorinie . Gandalf podszedł do Thorina . Wyszeptał jakieś zaklęcie .
Po chwili Thorin się podniósł . Jego wzrok utkwił na Bilbie.
- Mogłeś zginąć ratując mnie- wykrzyczał wściekły . Bilbo przestraszył się .
- Nigdy w rzyciu się tak nie pomyliłem - Jego głos złagodniał . Przytulił Bilba .
- Czy ktoś by mi wytłumaczył co się tu dzieje ? - spytałam . Teraz każdy patrzył się na mnie . Gandalf szedł po mału do mnie . Ruszyłam w jego stronę . Przytuliłam go .
- Nigdy już się taj nie narażaj - szepnął mi do ucha .
Następnie cała kompania mnie uściskała . Oprócz Filego .
- To jest Samotna Góra ? - spytał Bilbo
- Takk - odpowiedziałam z radością . Poczułam jak ktoś kładzie rękę na moim ramieniu . Obróciłam się . Był to Fili .
- Kora widzisz Samotna Góra teraz możesz mi wykrzyczeć jak jestem głupi ... - powiedział . Uśmiechnęłam się .
- Nie zaprzeczę- odpowiedziałam przytuliłam go z całych sił.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top