Rozdział 9
Aiku zamarła patrząc po reszcie. Nie byli zaskoczeni, Adrien gdy tylko dostrzegł twarz mężczyzny wiedział, że już ją kiedyś widział... -Yuriko... - wydukał patrząc na nią
-WOW pamiętasz moje imię - mruknęła -Yuriko Nastsumi, we własnej, pierdolonej zaginionej osobie
Czerwonowłosy wciąż z szokiem patrzył na swoją córkę, która spoglądała na niego z taką nienawiścią, z jaką jeszcze nie patrzyła na nikogo,
-W ciągu kilki pierdolonych dni odebrałeś mi trójkę jednych z najważniejszych dla mnie osób, już nie mówiąc o tym co robiłeś innym... - mrukła - Tylko od nas zależy kim się staniemy... Tylko tyle mam ci do powiedzenia - prychnęła i ominęła go kierując się do wyjścia
-Yuriko... - wyszeptał
- Moje słowa nic dla ciebie nie znaczą... To wszystko jest tak nierealne... Ale twoja matka byłaby z ciebie dumna... Bardzo dumna...
-Jesteście siebie warci... Była taka jak ty...
Czerwonowłosa spuściła głowę, i zacisnęła powieki nie pozwalając łzom wylecieć
-Jeśli mogę o coś prosić, to wyjdźcie stąd teraz.... Jak najszybciej... - wydukał Storm z pustym wzrokiem
Kai prychnął chcąc do niego podejść ale ten tylko go odepchnął
-Idźcie! Przecież... Policjanci zaraz i tak mnie aresztują prawda?
Dajcie mi zrobić coś dobrego... Ostatni raz... Zaufajcie mi.
Wymienili między sobą zdziwione spojrzenia, zauważając, że Yuriko przytulana przez Aiku i tak już stała przy drzwiach
-No... Niech Ci będzie - mruknął Adrien odchodząc za Yuriko
Kai popatrzył chwilę na mężczyznę, który zmierzył go wzrokiem -Miejcie ją na oku - szepnął czarnowłosy
-Robilibyśmy to i bez twojej prośby - mruknął, jednak zamilkł po chwili - Już cię nie zobaczy prawda?
Mężczyzna posłał mu pośpieszające spojrzenie -Masz ostatnią szansę - westchnął Kai kierując się do wyjścia. Shadow wstał na drżących nogach i przyłożył ręce do ust
-PRZEPRASZAM!
Yuu zatrzymała się, ale zaraz ruszyła dalej zakładając swe gogle i mijając radiowóz -Naifu-san, proszę o głos...
-w dupe se wsadźcie tą kamerę - mrukła
Po chwili usłyszała znajomy dźwięk...
Odwróciła się szybko, czując też dobrze znany zapach. -Uciekajcie, ta rudera zaraz wybuchnie! - krzyczeli ludzie odjeżdżając pośpiesznie, Aiku złapała ją za ramię ciągnąc do auta, ale ona tylko patrzyła blada na wejście do fabryki.
On naszykował pułapkę... A ocalił ich od niej... Dla niej....
Wyjęła telefon i drżącą ręką napisała dwa słowa... Jedyne co mogła zrobić w tej chwili
Brzmiały one - Wybaczam ci.
Zobaczyła tylko, że wiadomość została odczytana nim Aiku wyrwała jej komórkę i wepchnęła do auta, i przytuliła do siebie
Yuriko zrzuciła gogle, i wtuliła się w nią słysząc huk, i wybuchy za nimi.
Nic nie było dobrze...
.......................
Aiku westchnęła i położyła znicz na grobie, oddalając się od cmentarza.
Zobaczyła czerwonowłosą kobietę stojącą przy drzewie, więc udała się w jej kierunku
-Trzymasz się?
Yuriko spojrzała na nią zaszklonymi oczami -Oczywiście, że się trzymam... -pociągnęła nosem -Nie mogło być lepiej....
Aiku westchnęła, wymieniając spojrzenia że stojącymi w oddali łowcami
-Yuu.. musisz żyć dalej - uśmiechnęła się pocieszająco - Byłaś przekonana, że nie żyje... To, że wrócił...co to zmienia
-Wybaczyłam mu Aiku- szepnęła
-Bo nie chciałam być taka jak on- mrukła.
-Nie jesteś Yuu... - szepnęła -Jesteś lepsza niż on kiedykolwiek mógłby być - uśmiechnął się Adrien podchodząc do nich
-Macie rację... - westchnęła - Nie można wiecznie uciekać...
-To brzmi jak plan - uśmiechnął się Kai -Czyżby Łowcy odzyskali charakterek? - mrugnęła do niego Miina
-Można tak powiedzieć...
--------------------
SIEMA! no rozdział jest o wiele szybciej niż się spodziewałam że będzie, no i jest o wiele krótszy niż chciałam by był ale zachowuje wszystko na epilog, jednak będzie tylko happy end bo nie chce mi się pisać drugiego endingu ale obiecuję że ending i rozdział bonusowy będą dłuższe i będą opublikowane w jednym dniu (bo będą w jednym rozdziale)
ale no tak, zapraszam na moje i czyjeś jeszcze konto (oznaczam je w komentarzach bo tu nie mogę)
598 słów (przepraszam że tak mało :[)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top