★Special Końcowy★
✔️Brak związku z zakończeniem
✔️ lisiaevi jako Makoto Umeko (OC)
Minęło trochę czasu od momentu zakończenia książki, cała grupa przyjaciół zebrała się w pokoju Reiko zastanawiając się co ze sobą począć.
-Szkoda, że ta książka się skończyła - mruknął Nagumo - A tyle rzeczy jeszcze mogłem odwalić będąc takim Łowcą... A teraz?
Suzuno jedzący sobie lody zmierzył go wzrokiem i wzruszył ramionami
-Rolę Snajpera wygrałeś na loterii, więc się ciesz Haruya!
-I tak hitem jest Mido gangster - zaśmiał się Afuro
Midorikawa leżący na kolanach Hiroto tylko spiorunował go wzrokiem.
-No koteczki! - krzyknęła Reiko wparadowując do pokoju - Nie zatrzymujemy się, kolejna książeczka, zaraz wam rozdam scenariusze i....
-NIEEEE! - jęknęli wszyscy naraz
Dziewczyna zamrugała i spojrzała na nich z ewidentnym wkurwem
-A czemóż to?! Ja już mam plan na najbliższe trzy rozdziały, i już obiecałam i...
-Przymknij się siostra - mruknął Terumi rzucając w nią popcornem
-Właśnie! W tamtym też chcę być! - mruknął Nagumo - Ale rządam jeszcze krótkiego powrotu do mojego łowcowego ja. Muszę coś zrobić
Czerwonooka tylko westchnęła cicho
-No dobrze, ale nie zjeb mi fabuły jasne? Wyszło tak... Ładnie. Dam ci jeden rozdział!
-Spoko! - wyszczerzył się - Potrzebuję tylko pewnej osoby do pomocy...
Chwycił telefon i wybiegł z pokoju.
Chłopcy spojrzeli po sobie niepewnie.
-Czego chcieli czytelnicy a nie zdążył tego zrobić? - mruknął Hiroto
-Nie wiem... - stwierdził Mido
Nagle drzwi znów otworzyły się z hukiem, i wparadowała przez nie Nagumo chwytając zielonowłosego za rękaw
-Ty też coś obiecałeś! - stwierdził
-Ja?! - pisnął - Co ja?!
-W sumie Reiko obiecała... Ale nieważne... Masz tu wszystko napisane!
Rzucił w niego kartką i wybiegł. Zerknął jeszcze tylko na blondynkę która piorunowała go wzrokiem
-Nie... Zjebcie... Mi... książki
★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
Słońce powoli wschodziło nad Tokio. Ludzie zaczynali się budzić, i wychodzić z domów.
To samo zrobił Kazemaru który szykując się do wyjścia na komendę, zobaczył, że cały jego dom jest wręcz przepełniony graffiti...
-O Boże... - wyszeptał
Ściany jego domu wyglądały teraz niczym tęcza.
Różowowłosa dziewczyna stojąca za murem zaśmiał się cicho chowając spray.
-Makoto-chan! - krzyknął ktoś za nią
-AAAA! - krzyknęła odwracając się - Boże Nagumo nie strasz - mruknęła kładąc rękę na sercu - Co ci jest, wyglądasz gorzej niż zwykle...
-Dzięki - sarknął - Pamiętasz te bomby dymne które mi ostatnio załatwiłaś?
Czerwonooka wyszczerzyła się w uśmiechu kiwając głową
-W Końcu sam Johnsowi domu nie obrzuciłeś, czego tera chcesz?
-Widzisz... Ludzie byli zawiedzeni dymem. Myślę, że potrzebujemy czegoś mocniejszego
Wymienili spojrzenia i wyszczerzyli zęby w uśmiechu.
Z ich współpracy nie mogło wyjść nic dobrego...
★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
Porucznik Johns spał sobie spokojnie w swoim domku w górach zadowolony ze schwytania mordercy. W dodatku Reize okazał mu Litość, dym wywietrzał, a on miał święty spokój i wyczekiwane wakacje.
Nagle usłyszał krzyk.
-JOOOOOOHNS!
Zamrugał i wyjrzał przez okno, zauważając dwójkę osób schowanych za samochodem. Mieli wojenne stroje i dwa worki ze sobą.
-Kim jesteście?! - prychnął - To prywatna posesja!
Nagle coś walnęło w drzwi.
Zamrugał i odwrócił głowę. Już po chwili te wybuchły, wpadając do środka w otoczeniu kupy gruzu.
-GEROOOOONIIIMOO! - usłyszał
Już po chwili pisnął i wyskoczył przez okno widząc kulę lecącą na dom.
-A! - krzyknął gdy spodnie podpaliły mu się lekko
Wrzasnął i w samych bokserkach wskoczył do jeziora
- WYGRALIIŚMY! - krzyknął Nagumo z różowowłosą
-Moja droga postaw naszą flagę - stwierdził Nagumo podając Makoto patyk
Ta z powagą wbiła go w ziemię i zawiesiła na nim podpalone spodnie Johnsa. Zasalutowała i wyszeptała
-Spoczywaj w pokoju
-Ja jeszcze żyję! - krzyknął Johns z wody
Czerwonooka zamrugała i przechyliła głowę
-Mamy jeszcze bomby?
-Ymm, chyba nie możemy go zabić - mruknął Nagumo - To by było złe...
-No proooooszę!
-Nope.
-Meh - mruknęła
Gdy Nagumo odwrócił się i odszedł kawałek, ona ruszyła za nim.
Gdy nie patrzył wyjęła jedną bombę i rzuciła za siebie.
Nie czekali długo a usłyszeli pisk z pobliża jeziora
-Oh mój boże - mruknęła dziewczyna przykładając rękę do ust - Cóż to się mogło mu stać?
Haruya uniósł brew patrząc na nią
- No co... To nie ja.... Nie patrz tak... Dobra to ja!
-Reiko nas zabije...
-Ale czytelnicy się ucieszą!
★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
Midorikawa podszedł do domu Fubukiego i zdjął okulary, chwytając się parapetu
-Raz się żyje - mruknął i podciągnął się do góry
Zajrzał przez okno, widząc śpiącego Gouenjiego
-Dlaczego ja się na to zgodziłem? - mruknął
Otworzył szerzej uchylone okno, i wskoczył do środka. Wyjął torebkę i nożyczki wzdychając.
-No to here we go...
Chwycił za jego włosy, ucinając kosmyk. Chłopak wymruczał coś, ale nie obudził się.
Gdy został mu tylko jeden długi kosmyk na samym środku głowy, Mido machnął na to ręką.
-A walić, najwyżej będziesz wyglądał jak debil.... Znaczy i tak będziesz ale... - westchnął, machajac na to ręką - Nieważne
Wyjał kopertę i wwalił tam włosy, naklejając znaczek
-Nagumo to kto chciał te włosy szui? - mruknął przez telefon
-Jakaś... Liviett
-Dobra - mruknął zapisując dane na kopercie
Podszedł do najbliższej poczty i wrzucił tam kopertę
-Udało Ci się? - spytał Nagumo
-Jasne, jego reakcja będzie cudna, a jak u ciebie? Dom już nie stoi?
-Emmm... I tu pojawia się problem...
Pamiętasz jak mówiłeś, że zawsze mi pomożesz?
-... Tak?
-Gdybyś chciał gdzieś schować ciało to gdzie?
-.... NAGUMO!
★★★★★★★★★
Reiko westchnęła i schowała twarz w dłoniach
-Nie było tak źle - mruknął Afuro - Mogło być gorzej, publikuj
-Na Boga... - westchnęła - Gotowy na nową książkę?
-Czwmu Afuro znów ma główną rolę? - mruknął Suzuno - Żenada
-Też tam będziesz, nie narzekaj!
★ ★ ★ ★ ★ ★
I tak oto moi drodzy kończymy tę książkę zupełnie XD
Oczywiście taki mały bonus był na prośbę lisiaevi
Makoto Umeko to jej OC
No i masz Liviett-,te swoje włosy szui
Tak oto nietypowo kończymy!
Zapraszam do książki ,, Starlight'' której prolog jest już pewnie na moim profilu
Widzimy się tam!
Bayoo
~Rei❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top