Day 5 Bluza

Narancia i Fugo spacerowali razem dość późnym wieczorem. Robiło się coraz chłodniej a Narancia nie pomyślał o tym, żeby ubrać coś cieplejszego. Lekko trząsł się z zimna, ale tak żeby jego partner nie mógł zauważyć. Jednak Narancia nie był aktorem i nie potrafił udawać, że nie jest mu zimno.

- Zimno ci? - zapytał Fugo próbując się nie roześmiać.

- Nie... Może trochę.

- Trzymaj. - Fugo uśmiechnął się lekko, ściągnął swoją bluzę i dał ją na barki swojego chłopaka.

- Dzięki, ale tego nie potrzebowałem. - Narancia otulił się bluzą i lekko się zarumienił.

- Jak nie potrzebujesz to oddawaj. - zaśmiał się cicho Fugo.

- Żartowałem, jednak potrzebuje.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top