17. Rozmowa

*Tev*

Weszłam z Subaru do rezydencji, nadal śmiejąc się z opowieści o inteligencji trojaczków.

Najmłodszy posłał mi delikatny uśmiech i usiadł na pobliskim parapecie odprowadzając wzrokiem, dopóki nie stracił mnie z oczu.

Stwierdziłam że pójdę do Suni, dlatego podeszłam do następnych drzwi niż moje.

- Yo, Sunia! - wykrzyknęłam, otwierając kopniakiem drzwi do pokoju przyjaciółki.

- O~ha~yo~ odpowiedziała śpiewnie, pewnie ze słuchawkami na uszach.

Weszłam w głąb sypialni i zobaczyłam pomarańczowłosą leżącą na łóżku z dużymi słuchawkami na głowie, podnoszącą jedną rękę do góry, którą po chwili opuściła.

Podeszłam do łóżka, usiadłam i nachyliłam się w stronę leżącej dziewczyny, aby dowiedzieć się czego słucha. Łatwo rozpoznałam piosenkę, którą akurat sama często słucham, czyli Rag'n'Bone Man - Skin. 

Powoli ściągnęłam przedmiot i odłożyłam obok, na wolną poduszkę. Niewyraźnie coś mruknęła niezadowolona i otworzyła oczy. 

- Z ciekawości zapytam: co robiłaś kiedy ja odbywałam całkiem miłą karę od Subaru, którą było zajmowanie się ogrodem? - Sunia wytrzeszczyła oczy.

- Przecież TY nie umiesz zajmować się kwiatami - Z szoku znieruchomiała i bacznie mi się przyglądała, szukając znaku czy nie żartuję. 

- Wiem - odparłam susząc ząbki.

- Nie rozumiem... dlaczego przyjemną? - Ściągnęła brwi w niezrozumieniu.

- Wiesz że lubię takie miejsca. Przyjemnie bo opierdalałam się leżąc na trawie... - Uśmiech nie schodził mi z twarzy.

- A potem przyszedł Subaru i cię opierdolił. - Zaczęła się śmiać.

- Hej! A skąd ty to wiesz?

- Zwykłe domysły, które jak widać sprawdzają się.

Białooka podniosła słuchawki i podeszła do biurka z czarnego drewna, aby je tam położyć.

- A więc? Nie odpowiedziałaś na pytanie. - Usiadłam po turecku na pościeli.

Sunia sztywno odkręciła się do mnie przodem i oparła o biurko.

- Coś się stało? - gdy spytałam, Sunia obdarowała mnie spojrzeniem.

- Ja byłam.., nie... Reiji nas teleportował do niego i robiłam jego pracę domową z matematyki. A potem... - Spuściła wzrok i rozwiązała bluzkę pokazując ślad kłów okularnika. - Najgorsze było to że mi się to podobało i chciałam więcej...  A przez to prawie by doszło do... ekhem...

Podeszłam do przyjaciółki i ją przytuliłam.

- Idź się wykąp, a potem połóż się spać. Trochę pomoże - powiedziałam z pokrzepiającym uśmiechem i wepchnęłam ją do łazienki.

Jak odwróciłam się, ujrzałam Subaru opierającego się o framugę drzwi, z założonymi rękoma.

Kocha ją... widać a nawet czuć...

- Zostawiam cię jako opiekuna Su. Tylko masz być dla niej uprzejmy!

Wyszłam na korytarz i skierowałam się do swojego pokoju. Gdy weszłam, od razu chwyciłam za męską koszulkę, która służyła mi za piżamę i poszłam do łazienki się przebrać.

Gdy skończyłam łazienkową rutynę i wyszłam z łazienki, zauważyłam na łóżku wylegującego się w najlepsze Shu.

- Suń dupe - rozkazałam, zmęczona dzisiejszym dniem.

Nie widząc żadnej reakcji najstarszego, wzięłam sprawy w swoje ręce i przesunęłam go, aby zajmował połowę łóżka, a nie całe.

Zanurzyłam się w kołdrze, szepcząc ciche "dobranoc" i poszłam spać, czując jeszcze jak blondyn przytula się do mnie.

~*~
Witam po dłuższej przerwie =)

I chcę powiedzieć że teraz rozdziały pewnie będą żadziej, Wiecie szkoła...

Podzielcie się opinią :)

Cieszycie się że wracacie do sql?

2 fujary XD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top