T r z y d z i e ś c i j e d e n
W sobotę rano na szczęście nie obudziłem się z kacem. To raczej ktoś mnie obudził. Tak, tą osobą była Coco. Jakie było jej zdziwienie, kiedy obok mnie na łóżku spała Ami.
Cała ekipa wyszła ode mnie gdzieś koło trzeciej/czwartej w nocy. Teraz była chyba dziewiąta. Super. A w pracy muszę być o dziesiątej.
Ami otworzyła oczy i usiadła na łóżku. Rozciągnęła się, posyłając mi uśmiech.
- Dzień dobry - powiedziała, przejeżdżając dłonią po swoich włosach.
- Dobry. Zostaniesz dzisiaj z Coco? - spytałem prosto z mostu.
- Jasne. Czemu nie? - znowu się uśmiechnęła i wstała z łóżka.
Podniosła majtki z ziemi i założyła je na swój zgrabny tyłek. Również wstałem z łóżka, ale udałem się do garderoby, aby naszykować rzeczy do pracy. Czyste czarne bokserki, zwykła szara koszulka i czarne spodnie. Z tymi rzeczami udałem się do łazienki.
- Co chcesz na śniadanie? - usłyszałem głos Ami z korytarza.
- Jeśli chce ci się robić, to mam ochotę na jajecznicę.
- Okej.
***
Piętnaście minut później wyszedłem z łazienki i zszedłem na dół do kuchni. Zapach jajecznicy dostał się do moich nozdrzy.
- Co tak pięknie pachnie? - podszedłem od tyłu do Ami i ucałowałem jej odkryty kark.
- Twoje śniadanie - wyczułem pod ustami jak ciarki ja przeszły.
- Już drżysz, a nic takiego nie zrobiłem - uśmiechnąłem się i oparłem o blat tyłkiem. Zauważyłem kubek kawy, więc chwyciłem go w dłonie i upiłem łyk.
- Tak to kawa dla ciebie. Nie dziękuj, bo wcale mi jej nie zabrałeś - wyłożyła jajecznicę na trzy talerze i sprawnie zaniosła je na stół.
- Coco! - zawołałem i złapałem Ami za tyłem, kiedy odkładała ostatni talerz. Odsunęła się ode mnie i usiadła przy jednym na jednym z krzeseł, przy okacji patrząc w moje oczy i przygryzając (zbyt długo) dolną wargę.
Jednak nie ciągnęliśmy długo tej gry, gdyż Coco biegła do jadalni i usiadła obok Ami.
- Smacznego - powiedziałem, siadając obok córki.
Coco strasznie kręciła się na krześle i wydawała się niespokojna.
- Co cię kryzie, księżniczko? - spytałem córki.
- Czy ty i Ami jesteście parą?- przyznam szczerze, że to pytanie mnie zamurowało. Tak samo jak Amethyst.
***
👀
Komentujcie i gwiazdkujcie ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top