Rozdział 4

Stałam jak sparaliżowana . Ciekawe czemu akurat Scott no cóż. Uśmiechnęłam się lekko do niego.
Scott podszedł do mnie z i wyciągnął rękę w moją stronę.
- Cześć jestem Scott a ty musisz być Katie.
Uścisnęłam jego dłoń.
- Tak . A poza tym wiem kim jesteś . Po chwili zorientowałam się co powiedziałam a Scott tylko dziwnie na mnie spojrzał.
- To znaczy słyszałam o tobie co nie co .
Zaczęłam się plątać. Cholera przecież on może wyczuć że kłamię przecież on jest Alfą. Chociaż może pomyśli że to nerwy z powodu nowej szkoły. Po chwili milczenia. Wyszliśmy na korytarz.
- Więc kiedy się wprowadziłaś. ?
- Dziś rano przyjechałam do miasta .
Scott popatrzył na mnie ze zdziwieniem.
- Naprawdę.
-Yhym.
- No dobra to co masz teraz za lekcje. Historię.
- To tak ja choć już jest prawie połowa lekcji.
Poszłam za nim bez słowa. Zatrzymaliśmy się przed jedną z klas . Scott zapukał i po chwili weszliśmy.
Cała klasa wraz z nauczycielem patrzyli na mnie i na Scotta.
-Proszę pana przepraszam za spóźnienie ale dziś oprowadzam naszą nową uczennicę .
Podeszłam do nauczyciela i wręczyłam mu kartkę z sekretariatu.
- Ach tak dobrze Scott możesz usiąść, a ty może nam coś o sobie opowiesz.
Wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę no ładnie co ja mam powiedzieć hmmm.
- Cześć nazywam się Katie Black , przyjechałam tu bo ..... moi rodzice obecnie są za granicą z powodu pracy coś się tam przedłużyło jakieś sprawy oraz przyjaciel rodzinny a zarazem mój opiekun zastępczy tu mieszka. Więc nie miałam zbytnio do gadania. W poprzedniej szkole należałam do drużyny czirliderek i byłam kapitanem mieszanej drużyny lacrosse .
Wszyscy na mnie dziwnie patrzyli jakby nie wiadomo co powiedziała.
W końcu jakiś chłopak zabrał głos.
- Dziś mamy trening lacrosse skoro jesteś tak dobra to może nam pokażesz co potrafisz.
- Jasne nie ma problemu.
Pewnie nie spodziewał się takiej odpowiedzi.
Później głos zabrał nauczyciel.
- A można wiedzieć kto jest teraz twoim opiekunem.
No cóż teraz to muszę powiedzieć ach mam nadzieję że Derek mnie nie zabije. Ale prędzej czy później i tak by się dowiedzieli.
- Derek Hale.
Jak tylko to powiedziałam w klasie zrobiło się cicho. O co im chodzi???
Pewien chłopak z głupim uśmiechem spojrzał na mnie. To jest ten sam chłopak który wątpi w to czy potrafię grać w Lacross. Zaczął mnie wkurzać z gniewu wbiłam sobie pazury w dłoń. Dokładnie pazury. Mam nadzieję że nikt nie zauważył. Poczułam ciepłą krew. Tylko Scott dziwnie na mnie patrzył. W końcu nauczyciel pozwolił mi usiąść w ostatniej wolnej ławce. Otworzyłam dłoń o zobaczyłam że jest na niej nie wiele krwi więc szybko ją wytarłam. Po paru minutach zadzwonił dzwonek na innych lekcjach nie musiałam się odzywać. Po lekcjach Scott zaprowadził mnie na boisko bym mogła porozmawiać z trenerem. Dowiedziałam się że dzisiejszy trening jest odwołany ale jutro już jest normalnie więc będę mogła pokazać co potrafię. I jak będę dobra to może wejdę do drużyny. Super.
Dzisiejszy dzień był w porządku. Już właśnie mieliśmy wracać gdy pojawił się ten chłoptaś z głupim uśmiechem.
- I co nie dasz jednak rady.
Patrzył na mnie głupio.
-Trening dziś jest odwołany lepiej szykuj się na jutro bo przegrasz. I będziesz przepraszał.
- Tak jasne chciała byś nowa.
W końcu głos zabrał Scott.
- Dobra daj jej spokój.
Wyszliśmy przed szkołę a tam czekał już Derek . Byłam tak wkurzona że masakra. Mam nadzieję że nie mam czerwonych oczu ehh.
Podziękowałam Scottowi i weszłam do auta. Będzie czekał na mnie jutro pod szkołą.
Derek pogadał chwilę ze Scottem i ruszyliśmy do domu. Jak tylko wysiadłam Derek się odezwał.
- Muszę jeszcze zjechać do sklepu chcesz coś może.
- Nie dzięki.
- A prawie bym zapomniał w domu czeka na ciebie niespodzianka.
Hmmm ciekawe co to może być. Jak tylko weszłam w moją stronę zaczęło coś biec. Był to mały biały piesek. Cudny. Ciekawe jakiej rasy może owczarek podhalański. Zaczęłam się z nim bawić. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam je otworzyć . Jak tylko je otworzyłam nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Takiego gościa się nie spodziewałam.
---------------------------------------------------------Przepraszam że tak długo. Mam nadzieję że się podobało. Jeżeli możesz zostaw coś po sobie .
P.s jak myślicie kim jest tajemniczy gość? ?


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top