Rozdział 18

Wzięłam głęboki wdech i szybko napisałam te trzy pytania i kliknęłam przycisk wyślij. Po chwil je przeczytałam.

Sms; 1. Czy kiedykolwiek wcześniej cię spotkałam? 2. Jeśli tak to kiedy jeśli nie to trudno. i 3. Czy ja cię w ogóle znam?

Na odpowiedź nie czekałam długo.

Sms: Ciekawe Pytania ale odpowiem na nie 1. Tak zawsze byłem przy tobie. . 2.Podczas twojego wypadku to ja cię wyciągnąłem z auta. 3.Tak znasz mnie. I jedno powiem Ci dodatkowo iż widziałaś mnie bez mojej maski. Poznałaś prawdziwego mnie.

Nie mogłam w to uwierzyć to znaczy że ~S tak naprawdę mógł nigdzie nie wyjechać tylko wciąż tu jest to może być każdy. Pytanie tylko kto?

W pośpiechu wróciłam do domu postanowiłam powiedzieć reszcie czego się dowiedziałam, z drugiej jednak strony powinnam chyba to zatrzymać dla siebie nigdy nie wiadomo kto słucha. Zwolniłam trochę tępo i spacerkiem wróciłam do domu. Jak tylko przekroczyłam próg domu Peter powiedział mi iż mają już wstępny plan. Bardzo ucieszyłam się z tego powodu, o wiadomości nikomu nic nie powiedziałam postanowiłam zachować tą informację dla siebie. Peter powiedział mi tylko że o planie dowiem się na sam koniec a jeżeli wpadnę na jakiś pomysł mam komuś powiedzieć, nim się zorientowałam minęły już dwa tygodnie. Do balu i spotkania z ~S zostało już tylko 14 dni. W szkole lekcji już w sumie nie było wszystko kręciło się wokół balu, przygotowań i nominacji na króla i królową balu. Prawie wszyscy w szkole mieli z kim iść, ja niestety nie może jeszcze ktoś mnie poprosi. Liczyłam w duchu na to że będzie to Liam lub Lucas ale nie byłam jeszcze pewna swoich uczuć do nich. Wiedziałam że niedługo będę musiała zdecydować, po prostu chcę być pewna ich jak i swoich uczuć. Spojrzałam na godzinę w telefonie była 15.20 czyli za 10 minut muszę czekać na Kirę i Lydię przed szkołą, dziś idziemy na zakupy każda z nas potrzebuje sukienki i nowych butów na bal. Obie mają partnerów na bal. Kira idzie ze Scottem a Lydia z Jacksonem. Po chwili przyjechały usiadłam z tyłu gdyż miejsce z przodu było zajęte. Ruszyłyśmy z pośpiechem by mieć jak najwięcej czasu na kupienie sukienek i dodatków. W radiu akurat puścili moją ulubioną piosenkę nim zaczęli śpiewać poprosiłam Lydię by dała głośniej, nie musiałam długo prosić gdyż Lydia też lubiła tą piosenkę szybko ustaliłyśmy kto śpiewa jaką kwestie, zaczęłam śpiewać jak tylko usłyszałam pierwsze słowa.

Go ahead just leave, can't hold you, you're free 

You take all these things, if they mean so much to you I gave you your dreams, 'cause you meant the world So did I deserve to be left here hurt?

You think I don't know you're out of control 

I ended up finding all of this from my boys Girl, you're stone cold, you say it ain't so You already know I'm not attached to material

Refren zaśpiewałyśmy obie i bardzo fajnie nam to wyszło.

I'd give it all up but I'm takin' back my love 

I'm takin' back my love, I'm takin' back my love I've given you too much but I'm takin' back my love I'm takin' back my love, my love, my love, my love My love

Nadeszła chwila gdy śpiewała Lydia.

  Yeah, what did I do but give love to you? 
I'm just confused as I stand here and look at you 
From head to feet, all that's not me 
Go 'head, keep the keys, that's not what I need from you

You think that you know (I do) You've made yourself cold (Oh yeah)
How could you believe them over me, I'm your girl
You're out of control (So what?) How could you let go? (Oh yeah) 
Don't you know I'm not attached to material?  

  Refren znów zaśpiewałyśmy wspólnie. Nadeszła chwila gdy musiałyśmy śpiewać na zmianę. 

  Ja: 
So all this love I give you, take it away
Lydia: 
You think material's the reason I came 
Ja: 
If I had nothing would you want me to stay
Lydia: 
You keep your money, take it all away

I'd give it all up but I'm takin' back my love 
I'm takin' back my love, I'm takin' back my love 
I've given you too much but I'm takin' back my love 
I'm takin' back my love, my love, my love.

Co prawda tą piosenkę śpiewa chłopak i dziewczyna ale to w niczym nie przeszkadza. Jak tylko piosenka się skończyła Kira zaczęła bić nam brawo. 

- Dziewczyny to było świetne, śpiewałyście zupełnie jakbyście już kiedyś to robiły razem. 

- Dzięki ale to był pierwszy raz i muszę przyznać Katie że masz głos. 

Zarumieniłam się i uśmiechnąłem. 

- Dzięki ale ty też super śpiewasz. 

Po chwili Lydia zatrzymała samochód i ruszyłyśmy w stronę galerii. Po ponad dwóch godzinach żadna z nas nie miała jeszcze sukienki zostały nam jeszcze dwa sklepy. W końcu po długich poszukiwaniach udało nam się znaleźć sukienki, każda z nas wzięła po 2 lub 3 i poszła do przymierzalni. Lydia zdecydowała się na krótką obcisłą czerwoną sukienkę w której wyglądała bosko. Kira natomiast wybrała czarną lekko rozkloszowaną sukienkę. Nadeszła moja kolej postanowiłam najpierw przymierzyć krótką czarno- miętową sukienkę z tiulem, bez ramion z gorsetem. Jak tylko opuściłam przymierzalnie dziewczyny się uśmiechnęły. Lydia powiedziała.

- Katie musisz kupić tą sukienkę wyglądasz w niej świetnie. 

- To prawda, powinnaś posłuchać koleżanki i kupić tą sukienkę facet z którym pójdziesz na bal będzie szczęściarzem. 

Odwróciłam się w stronę dobiegającego głosu i jak się okazało był to Michael. 

-Michael co tu robisz?

- A miałem kilka spraw do załatwienia i akurat cię zauważyłem i pomyślałem że wpadnę się przywitać.

- To miłe z twojej strony. 

Michael uśmiechnął się do mnie i spytał.

- Może poszli byśmy jutro na kawę, co ty na to?

- Czemu nie. 

- To do jutra. 

I wyszedł ze sklepu, dziewczyny uśmiechnęły się szeroko i od razu zaczęły mnie wypytywać o mojego kolegę.  I opowiedziałam im w skrócie kiedy i w jakich okolicznościach poznałam Michaela. Po upływie jakichś dwóch godzin. Każda z nas miał już sukienkę, buty i dodatki. Zmęczone i głodne postanowiłyśmy wpaść jeszcze do małej knajpki by coś zjeść i wypić kawę. Późnym wieczorem wróciłam do domu obładowana zakupami, jak tylko przekroczyłam próg podbiegł do mnie alfa przywitałam się z nim. W salonie siedział Derek który tylko się uśmiechnął. 

- Widzę że zakupy się udały. 

- I to jak. 

Wzięłam wszystkie rzeczy i poszłam do pokoju pochowałam wszystko do szafy. Wzięłam ciepły  prysznic i położyłam się do łóżka, byłam tak zmęczona że od razu zasnęłam. Obudziłam się dopiero rano a właściwie budzik mnie obudził. Wyłączyłam go i powoli wstałam przeciągając się. Lekko zaspana ruszyłam w stronę łazienki wzięłam szybki prysznic i zastanawiałam się co dziś ubrać. W końcu zdecydowałam się na Szorty do tego szary luźny top Nike, czarne trampki. Włosy związałam w luźny kok i nałożyłam lekki makijaż. Wrzuciłam do torby potrzebne zeszyty,  wzięłam okulary i gotowa zeszłam na dół. Zjadłam szybko śniadanie gdyż zaraz miała być Kira. Pośpiesznie schowałam telefon do kieszeni i wyszłam przed dom. Wspólnie z Kirą dojechałyśmy do szkoły. I wspólnie ruszyłyśmy w stronę budynku. Jak się okazało dziś moja klasa ma zajęcia z klasą Kiry. Czyli że spotkamy się z całą paczką. Jak tylko byłyśmy już w klasie usiedliśmy całą paczką ja zajęłam miejsce obok Jacksona i Kiry. Naprzeciw mnie usiadł Liam i Lucas. Posłałam im uśmiech. Nagle do klasy weszła nauczycielka i Liv główna organizatorka balu. Jak się okazało przyszły wyczytać imiona dziewcząt które zostały nominowane na królową balu. Jak się okazało były to Lydia, Kira, Jenny ( którą szczerze nienawidzę ) i ku mojemu zaskoczeniu ja. Chłopcy mają czas do jutra. Po ogłoszeniu informacji znów zostaliśmy sami. Całą paczką rozmawialiśmy, śmialiśmy się i droczyliśmy. I uświadomiłam sobie że są oni dla mnie jak rodzina nawet Jackson mimo iż czasem mnie wkurza. Po skończonej lekcji wraz z dziewczynami poszłyśmy do szafek by wziąć potrzebne rzeczy. Chłopaki nie poszli z nami ponieważ mieli coś do załatwienia, przynajmniej tak nam powiedzieli. Umówiliśmy się że spotkamy się na stołówce by wspólnie zjeść lunch.  Dziewczyny czekały już tylko na mnie. Właśnie wyciągałam potrzebny mi zeszyt kiedy usłyszałam. 

- Katie czy uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz ze mną na bal. 

Odwróciłam się w stronę dobrze znanego mi głosu lecz twarz zasłaniał piękny bukiet fioletowo - lawendowych róż które bardzo ciężko zdobyć i oznaczają one Od razu mnie zachwyciłaś, Chcę Cię oczarować, Zasługujesz na to, co najwspanialsze. To bardzo piękny gest. 

- Z wielką przyjemnością  pójdę z tobą na bal. 

Odpowiedziałam, a mój partner wręczył mi bukiet pięknych róż. Powąchałam je pachnęły przecudnie. Podniosłam wzrok znad kwiatów i spojrzałam w uśmiechniętą twarz.......

================================

Oto kolejny rozdział mam nadzieję  iż wam się spodobał.

Jak myślicie kto zaprosił Katie na bal? Hmmm jakieś sugestie? 

Jeżeli możesz zostaw coś po sobie = Ogromna motywacja :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top