99. ᴋąᴘɪᴇʟ ᴊᴜᴍɪ ɪ ᴋᴏᴏᴋᴀ ɪ ꜱᴘʀᴀᴡᴅᴢᴀɴɪᴇ ᴋᴛᴏ ᴍᴀ ᴡɪęᴋꜱᴢᴇɢᴏ
Jumi: Ja się dziwię, że się nie brzydzisz mnie... muszę się umyć... mam wrażenie że jestem po tym jakaś taka brudna...
JK: Napuścić ci wody do wanny? Albo może sie z tobą umyje co? Włosy ci umyje
Jumi: Na parwdę? Umyłbyś się ze mną?
JK: Oczywiście króliczku, umyje cie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jumi: *Wybiega po ubrania*
*Po chwili wraca z piżamami*
Wzięłam sobie twoją koszulkę do spania jak coś
*Patrzy na Kooka*
A ja ciebie też będę mogła umyć?
JK: Tylko ja cie myje, a ty odpoczywasz. Masz nic nie robić, chyba że mnie przytulać
Jumi: No dobra, w zasadzie podoba mi się taki układ, będę miała takie darmowe spa
*Siada na zamkniętym klozecie i zdejmuje skarpetki i bluzkę*
JK: No i dobrze
*Wrzuca dwie kulki*
Będzie pachnieć malinkami, może być?
Jumi: Tak, uwielbiam ten zapach
*Podchodzi do wanny i patrzy jak rozpuszczają się kule*
Ale fajnie! Woda będzie fioletowa!
*Zdjeła jeszcze spodnie i została w samej bieliźnie*
*Czeka aż wanna będzie pełna*
JK: *Zdjemuje koszulkę*
Chudź tak codziennie, bardzo ładnie tak wyglądasz
*Przytula ją od tyłu*
Jumi: *Rumieni się*
Nie mogę tak niestety, za dużo osób tu mieszka
*Odwraca się i go przytula*
Ale jak się już wyprowadzimy to moooże
*Chichocze*
Jak my mamy w ogóle w tej wannie usiąść?
JK: Ta wanna wydaje sie taka mała kochanie
*Wchodzi do niej*
Zmieścimy sie z palcem w dupie, rozbieraj sie
Jumi: Ou myślałam, że wejdę w bieliznie... a-ale dobra, zamknij oczy
*Gdy zamkną oczy rozebrała się*
*Wchodzi do wanny*
*Zakrywa się dłońmi*
Już możesz otworzyć
JK: *Otwiera oczy, zabiera ręce Jumi i delikatnie chwyta ją za piersi*
O teraz lepiej, odpoczywaj sobie, zamknij oczka ja cie tu pilnuje
Jumi: *Lekko się czerwieni*
N-no dobra
*Zamyka oczy i się relaksuje*
Ale masz gładkie dłonie
JK: dziękuje, wygodnie tak możemy sie dziś po prostu moczyć? Nie chce mi sie już nic, chyba że cie przytulać
Jumi: *Odwraca się i go przytula*
To może jednak ja ciebie umyje?
JK: A może jednak nie? Ty masz odpoczywać
Jumi: Ehh no dobra
*Kładzie głowę na jego torsie i zamyka oczy*
JK: Moja księżniczka
*Gładzi jej brzuch*
I moja druga księżniczka. Fajnie tak będzie z Mimi jeszcze
Jumi: Kookie...? A ty wiesz że ja nie przepadam za dziećmi??
JK: ... zaczniesz przepadać bo Mimi będzie najlepszym dzieckiem na świecie
Jumi: Taak wiem, właśnie chciałam ci powiedzieć, że ja już ją kocham. Swoje dziecko będe bardzo kochać, tak bardzo jak ciebie :3
*Wtula się w jego rękę*
JK: A może jednak Mimiś troche bardziej? To w końcu też kawałek mnie będzie
Jumi: Czemu miałabym ją kochać bardziej? To będzie niesprawiedliwe...
*Zaczyna bawić się pianą*
JK: Wszystko będzie sprawiedliwe, Mimi to cząstka mnie więc twojej miłości do mnie nie ubędzie a wręcz przybędzie
Jumi: W sumie masz rację. Wychodzimy już? Chyba mi się trochę zimno robi...
JK: Oczywiście
*Wstaje i owija sie ręcznikiem*
*Bierze drugi*
Masz owiń sie a ja nie patrzę
*Odwraca sie*
Jumi: *Wychodzi i owija się ręcznikiem*
Juuuż, a wysuszysz mi włosy? Trochę mi się zmoczyły...
JK: *Ubiera bokserki*
Oczywiście, ubierz sie a ja ide po suszarkę Yoonji bo ona ma fajną
Jumi: Okej
*Gdy Kook wychodzi ubiera się w jego koszulkę i czystą bieliznę*
*Siada na krawędzi wanny i czeka na chłopaka*
JK: *Wbija do łazienki*
Mam suszarke króliczku
*Podłącza suszarke i włącza*
Może być gorące
Jumi: Jest okey
*Patrzy na niego w lusterku*
*Sięga po telefon i robi im zdjęcie*
JK: Awwww, wyślij mi. Będe miał nową tapetee
*HappyJK*
Jumi: Oki
*Od razu mu przesyła zdjęcie*
Już. A jak pójdziemy do pokoju to mi coś zatańczysz?
JK: Hmmmm.. taki seksi taniec ci walne że ci szczęka opadnie
Jumi: No ja jestem ciekawa czy ci się uda mnie zadziwić, będziesz musiał się dobrze postarać
*Chichocze*
Jimin: KAŻ JEJ SSAĆ TO JA ZADZIWISZ
JK: ZACHWILE TOBIE KAŻE
Jimin: CHYBA TY MNIE
JK: *Zasłania uszy Jumi*
Nie słuchaj tego pedała...
Jumi: Ale co ssać? Smoczka? Ja nie jestem bobasem przecież
Jimin: Ku-
JK: CHODZI O SMOCZKA OKEJ? NIE SŁUCHAJ GO... NIGDY! BO SIE JESZCZE ZNISZCZYSZ
Jimin: Ej nie jest ze mną tak źle
Jin: Może być małe i duże, można to ssać
Jimin: Penis
Jin: Lizak
Jimin: Jest ze mną źle...
JK: TERAZ TO ODKRYŁEŚ?!
Jumi: To w końcu chodzi o smoczka, lizaka czy węża? Bo ja już się pogubiłam...
JK: O SMACZEK
Jimin: O WĘŻA
Jin: WIERZ JUNGKOOKOWI PROSZE ZANIM TU MATKA PRZYLECI
Jumi: Emmm no to jest oczywiste, że bardziej Kookowi uwierzę, Jungkook mnie nigdy nie oszuka za to Jimin tak! To ja mam ssać smoczka tak? Ale to musisz mi kupić Kookie
JK: Nie musisz... żartowałem.. I JIMIN TEŻ
Jimin: Wasze błędniki nie błędnikują...
Jin: A U CIEBIE WSZYSTKO NIE BŁĘDNIKUJE WIĘC CICHO TAM
Jumi: Ufff to dobrze. Ej ale błędnik to odpowiada za równowagę a nie wiedzę. Znajduje się on w uchu i składa się z części kostnej, wypełnionej jamami i kanałami i też części błoniastej, złożonej z kanału ślimakowego i aparatu
*Uśmiecha się ładnie*
Jimin: Czytane z googla
JK: Jak cała twoja ułomna wiedza
Jimin: Chyba ty
JK: A POBIĆ CIE KRASNALU?!
Jimin: NO DAWAJ
Jumi: EJ NIE BIJCIE SIĘ!!!!
*Staje między nimi*
Ty Jimin mi po prostu wiedzy zazdrościsz! Jungkook odejdź od niego bo nim prześmiergniesz. Nie wolno bić mniejszych i słabszych
Jimin: TY JESTEŚ MAŁA
JK: Twoja 9ała też...
Jimin: TWOJA JEST MNIEJSZA
JK: WIDZIAŁEŚ ŻE OCENIASZ
Jimin: A ŻEBYŚ WIEDZIAŁ ŻE WIDZIAŁEM
JK: 😳
Jumi: No jestem mała i co z tego!? A JA WIDZIAŁAM I TWOJĄ I TWÓJĄ I NIESTETY JIMIN ALE MUSZĘ CIE ZMARTWIĆ BO JUNGKOOK WYGRAŁ O 1 CEMNTYMER!
JK: HA!
Jimin: DOBRA MAŁA SŁUCHAJ TY CHYBA NIE DOKŁADNIE PATRZYSZ
JK: A MOIM ZDANIEM PATRZY DOKŁADNIE
Jimin: TO IDZIEMY MIERZYĆ
Jumi: DOBRA! Ja będę Pomiarowcem! Idę po linijkę!
*Wbiega do pokoju*
*Wraca z linijką*
Witam, jestem a teraz ściągać gacie
Jimin: *Ściąga spodnie*
No dawaj króliczku
JK: EJ ALE JA NIE CHCE PRZY NIM!
Jimin: Ciota XD
Jumi: NIE NAZYWAJ MNIE TAK!!!! TYLKO JUNGKOOK TAK MOŻE!!
*Uderza w ramię*
*Mierzy*
13 XD Chodź Jungkook do pokoju tam cię zmierzę
*Ciągnie go do pokoju*
Jimin: EJ ALE JA CHCE DOWÓD! ZDJĘCIE
Jin: BOŻE O CO TYM RAZEM POSZŁO?!
JK: JIMIN CHCE OGLĄDAĆ MOJĄ 9AŁE!
Jin: JIMIN DO KĄTA! ILE RAZY CI MÓWIŁEM ŻE TAK NIE WOLNO
Jimin: NO ALE JIN NOO
Jin: SKOŃCZYŁEM!
JK: XDDDD
Jumi: Hahahahahahahhaahahah
*Rzuca w niego linijką*
JIMIN MA KARĘ JAK MAŁY BOBAS XD ale spodnie załóż a nie dupą świecisz!
Jimin: MOGE CI POŚWICIĆ CZYM INNYM
Jin: JA CI TU POŚWIECE
JK: *Wali go w potylice*
Jimin: *Mdleje*
JK: I po krzyku
Jin: Ej wiesz że on może mieć wstrząśnienie mózgu czy czegoś tam...
JK: Nie mój problem
Jumi: Jungkook ty mogłeś go zabić!!!! Trzeba go ratować!!!!
*Podchodzi do niego*
Jimin obudź się!
*Klepie go po policzkach*
Pomóż mi ktoś! Mam mu zrobić usta usta??
Jin: Nie nie trzeba... poczekamy.. przynajmniej będzie spokój
JK: Jinek dobrze gada, nie zaprzątaj sobie tym krasnalem tej swojej pięknej główki
Jumi: No ale co jak on umrze???? Może i zachowuje się jakbym go nie lubiła, ale uwielbiam go bardzooo jest dla mnie jak brat
*W oczach gromadzą się jej łzy*
Jin: Przeżywasz... patrz to, JIMIN YOONJI CIE WOŁA NA WSPÓLNĄ KĄPIEL
Jimin: *Ożywa i biegnie do łazienki*
YOONJI CZEKAJ! JESZCZE JA
JK: Widzisz króliczku... jemu sie nic nie stanie nie płacz przez tego bobka
Jumi: Udawał? Ale mogło mu sie coś stać...
*Wstaje*
To nie bobek tylko mamuci wypierdek
*Chichocze*
_____________________________
1238 słów
wafel_szuginista
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top