97. ᴊᴜᴍɪ ꜱɪᴇ ᴢꜱɪᴋᴀᴌᴀ, ᴊɪᴍɪɴ ꜱᴄʜᴏᴡᴀᴌ ꜱᴛᴀɴɪᴋɪ ʏᴏᴏɴᴊɪ
Jin: *Do Jumi* JAK NIE PRZESTANIESZ TAK GADAĆ TO WYRZUCE JUNGKOOKA NA ŚMIETNIK I WYWIOZE GO ŻEBY Z NIEGO KOSTKE ZROBILI
JK: Ale co ja?
Jumi: NIEEEEEEEE!!!! JIN BłAGAM NIEEEEEEEE!!! JA JUŻ NIE BĘDĘ TAK MÓWIĆ OBIECUJEEE!!!! BŁAGAM NIE WYRZUCAJ GO JA UMRĘ BEZ NIEGO
*Przytula z całych sił Kooka*
JK: Jumi sie zesikała...
Jim: XDDDDDDDDDDD
JK: A nie jest po prostu ciepła
Jim: To mocz
Jumi: To było niechcący.... nie wytrzymałam napięcia...
Hobi: Fuj... kto ją przebiera? NIE JA!
JK: Ja przebiorę mojego małego szczoszka (ㅅ' ˘ ')
Jim: Ewwww
Jin: Przynajmniej ty tego nie musisz robić Jimin
Jim: A no tak, to super
Jumi: O jeej będę teraz jak dzidzia :3
JK: Tak będziesz moją małą dzidzią :3
Yoonji: Jimin czy możesz mi łaskawie powiedzieć gdzie schowałeś mi moje wszystkie staniki?!
Hobi: Ej a mogę to oglądać?
Tae: Ale że dupe Jumi czy cycki Yoonji?
Hobi: Szczerze... cycki Yoonji ona chociaż ma
Jim: *Wrzuca Hoseoka do mikrofalówki i ją włącza na 20 min*
NIE POWIEM BO... NIE
Jumi: Awwwww, chwileczkę.
*Podchodzi do mikrofali i przedłuża czas do godziny*
Niech się smaży śmieć!
*Zamyka mikrofle na kłódkę*
*Bierze flamaster i pisze na szybce: "A ty masz małego"*
*Podchodzi do Kooka*
Już. A będę też mogła pić mleko z butelki?
JK: Oczywiście (ㅅ' ˘ ')
Jin: Hoseok smaży sie w mikrofali...
JK: I co?
Jin: Nic tylko mówie
Jumi: Yeeey! To teraz mnie przebierz bo mi mokro...
Jk: *Bierze Jumi za rękę i idzie do pokoju*
Yoonji: Jim mów mi w tej chwili! Bo inaczej biorę twoją kartę i idę na zakupy staników z ck, lv i tym podobne.
Jim: Dobrze, ALE JA IDE Z TOBĄ
Nabi: I po krzyku, YOONGI WYWAL MI PÓŁ SZAFY PROSZE
Jim: XDDDD
Yoonji: Dobrze, dla mnie to i lepiej, będziesz moim manekinem i trzymał torebki,
Tae: Jak to manekinem? On będzie mierzył staniki?
Yoonji: Nie, będzie mierzył stringi do kompletu
______________________
313
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top