86. ʀᴇᴀᴋᴄᴊᴀ ʏᴏᴏɴᴀ, ꜱᴋʀᴜᴄʜᴀ ᴊɪᴍɪɴᴀ ɪ ᴘᴏᴡᴀżɴᴀ ʀᴏᴢᴍᴏᴡᴀ

Yoon: Co!? Aż trzech!?
*Zrobiło mu się słabo*

Jumi: Tata oddychaj głęboko!

Yoongi: Aż trzech...
*Szepnął do siebie*
BĘDĘ MIAŁ TRZECH SYNÓW!
*Zaczął skakać wesoło*
SOLIDARNOŚĆ PLEMNIKÓW!

Jumi: Mama! mama! ucieszył się!

Jimin: Nabi mów dalej... bo sie cieszy. Spokojnie...

Nabi: I dwie córki

Yoon: *Automatycznie zemdlał*

Jumi: Eeeeee to jest dobry czy zły znak???
Tatuś tatuś wstawaj
*Klepie go po policzkach*
Obudź się, to nie czas na spanie!
JIN DAJ SZKLANKĘ WODY!

Jin: Tak jest!
*Przynosi wodę*

Jumi: *Bierze szklankę i oblewa Yoona*

Yoongi: *Budzi się*
MAMY PIĘCIORACZKI!?????????

Nabi: *Kiwa lekko głową twierdząco*

Jimin: Yoongi... Yoongi spokojnie okej...

Nabi: Przepraszam...

Yoongi: *Zemdlał znowu*

Jumi: No tata weź wstawaj!

Yoongi: *Ożył*
*Podbiegł do Nabi i ją mocno przytulił*
Przestań przepraszać słoneczko, przecież nie miałaś na to wpływu... ja... ja nie wiem co powiedzieć, jestem w ogromnym szoku

Nabi: Nie zostawiaj mnie błagam... Yoongi... poradzimy sobie?

Jimin: Będziemy wam pomagać... wszystko będzie okej.. ja nie będe ingerował w wychowanie... obiecuje

Nabi: Dzieckiem Jumi też sie zajmiemy... będzie okej...

Yoon: Nie mam zamiaru cię zostawiać! Nigdy w życiu! Pojęcia nie mam czy sobie poradzimy... to aż szóstka... ale nie mamy wyjścia. Ja zrobię co w mojej mocy, kupie też większy dom.
*Całuje ją w usta*

Nabi: Yoongi... mamy 10 dzieci.. wszystkie wychowaliśmy na dobre dzieci.. może po za Nicolą i Oliwią ale... teraz jak wyprowadzimy się i zamieszkamy w takim dużym domku... obok będą mieszkać Jumi i Jungkook to.. nie chce sprawiać, że będziesz miał dodatkowy stres... masz dużo pracy, jak nadejdzie album to nie będziesz miał czasu bo będą próby, koncerty, teksty do napisania... ja nie chce cie obarczać tymi wszystkimi problemami.. potem będzie trasa... a fanom to już w ogóle nie wytłumaczysz się z tego że masz taką rodzinę dużą a oni nigdy o tym nie słyszeli...

Yoon: Nabiś spokojnieee, będzie dobrze, jakoś to wszystko się połączy, myślę że to jest możliwe, jeśli będzie taka potrzeba to jestem w stanie nawet rzucić tą karierę, dla mnie ty i dzieciaki jesteście ważniejsi
*Spojrzał jej w oczy*

Nabi: Ale ja nie chce żebyś z mojego powodu rzucał to co kochasz... chce żebyś nadal spełniał sie w zawodzie bo muzyka to twoje życie... ty to kochasz... masz nie porzucać tego tylko dla mnie... najbardziej martwię się o fanów co oni powiedzą...
*Przytula go*

Yoongi: Ale kotu, jest coś co kocham bardziej niż muzykę
*Zaczął gładzić jej policzek*
Rodzinę, ciebie i dzieciaki
*Uśmiecha się i całuje ja w usta*
Nie martw się dam radę, poprostu trochę umniejsze swoją twórczość

Nabi: Yoongi... a co z fanami? Nie możesz przejść sobie na hiatus na rok bez wytłumaczenia... chce żebyś dalej tworzył... a może potem wpadniesz na jakiś pomysł z tekstem bujając wózek z dziećmi... i chciałabym żebyś ją napisał wtedy... podzielimy jakoś to wszystko.. ja z mamą będziemy się zajmować dziećmi kiedy ty będziesz w pracy, a jak wrócisz i odpoczniesz to razem się zajmiemy... albo do pomocy możemy jeszcze zatrudnić opiekunkę...

Yoongi: Możemy tak zrobić, ale bez niani, nie ufam żadnym obcym ludziom...
*Pocałował ją w czółko*
Na pewno wpadnę na jakiś ciekawy tekst przy tych pięciu słodziakach
*Uśmiecha się i łapie ją za rękę*
Zaufaj mi, jakoś damy radę
*Spojrzał jej w oczy *

Nabi: Yoongi... a-ale wiesz.. bo... one m-mogą być Jimina... co wtedy zrobimy? stresuje sie przez to...
*Wtula sie w niego*

Yoongi: *Ma ochotę zabić Jimina ale tego nie pokazuje*
Nic, Jimin będzie płacił alimenty za nie. Dzieci będą miały twoje geny więc nie zmienię stosunku to nich. Będę traktował je jak swoje
*Przytula mocno*

Jimin: Yoongi... ja cie naprawdę przepraszam... co ja mam zrobić żebyś mi to wybaczył?

Nabi: Yoongi... ja naprawdę nie chciałam tego... przepraszam...

Jimin: Nie... to ja przepraszam... ty nie masz za co..

Yoongi: No przestańcie mnie ciągle przepraszać!!!!!!!!! To fakt, nie podoba mi się to, że to mogą być twoje dzieci Jimin ale czasu nie cofniemy! Co się stało to się stało i trudno! Zapomnijmy o tym w końcu! Nie jestem na nikogo już zły! A bynajmniej się staram! Na ciebie Nabiś nigdy nie będe i mówię ci to cały czas, to nie twoja wina przestań przepraszać za nic. A ty Jimin masz nauczkę żeby nigdy więcej nikogo do niczego nie zmuszać! Wybaczę Ci jak przestaniesz być taką osobą jaką byłeś wcześniej.

Jimin: Ja będę lepszy... w sensie nie przestanę hazardować w uno, ale obiecuje, że pod każdym innym względem będę wam pomagał przy dzieciach obiecuje! Ja już sie zmieniam..

Nabi: Dziękuje Yoongi... za to, że żyjesz, za to, że jesteś... kocham cie... a ty Jimin też dasz rade, ułożysz sobie życie z Yoonji, weźmiecie ślub i będziecie mieli gromadke dzieci :3

Jimin: Dziękuje.. m-moge was przytulić?

Yoongi: *Patrzy na Jimina*
Okej ten jeden jedyny raz
*Rozkłada ręce*
W zasadzie to serio coraz bardziej cię lubie Jimin.

Jimin: Dziękuje... będe na wasze każde skinienie palca...

Nabi: Jimin nie musisz.. tylko czasem zastanów się co mówisz i robisz żebyś nie zrobił nikomu już takiej krzywdy... Yoongi czy mogę też go przytulić?

Yoongi: Myślę że... tak... Niech to będzie przytulas na zgodę.
*Uważnie się temu przygląda*

Jimin: Jeszcze raz przepraszam... nigdy sobie tego nie wybaczę...

Nabi: Ale ja ci wybaczyłam
*Wtula sie w niego*

Jin: AWWWWWWW POGODZILI SIEE!

Yoongi: *Patrzy na nich z niepewnością*
Jin nie drzyj ryjca.
*Podchodzi do nich*
Dobra wystarczy
*Odciąga Nabi od Jimina i się przytula*

Jimin: Obiecuje, że sie poprawie... aha Yoongi czyyy.. mógłbym.. może... umówić się z Yoonji? A-ale ja tylko tak pytam...

Yoon: Możesz, ona z pewnością pomoże ci się naprawić.

Jimin: O-okej.. dziękuje too... ide do niej zadzwonić..
*Wychodzi*

Jin: BEDE SIE DARŁ! TAKA MOJA ROLA!

Nabi: A można o 2 tony ciszej Jin?
*Zasłania uszy i wchodzi pod bluzę Yoona*

Yoongi: Jin! Okej możesz się drzeć, ale nie w pobliżu Nabi!!!!!!!!!!!!
*Wypycha go z pomieszczenia*
*Podchodzi do Nabi*
Już jest cicho kotku
*Przytula ją*

Nabi: Oj Yoongi... dziękuje, że tak się o mnie troszczysz...
*Wtula sie w niego*

Yoongi: Nie musisz mi dziękować
*Uśmiecha się*
Jesteś dla mnie potwornie ważna kochanie
*Oddaje uścisk*
Jesteś moim wszystkim, kocham cię nad życie Nabi
*Całuje cię*

Nabi: Awwwww
*Oddaje pocałunek*
Moja kicia...

Tae: *Wtrąca sie*
Bottom kicia (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)

Yoongi: Nie, ja muszę mu ukręcić kark bo tak nie może być.
*Zaciska pięści*
Jakby się krew lała to Jina zawołaj żeby posprzątał
*Wkurzony zaczyna iść w stronę Tae*

Tae: ALE MNIE NIE TRZEBA ŁAMAĆ!
*Ucieka*

Nabi: Yoongi... a niech tak myślą... ważne, że my znamy prawde...

Yoongi: No ale oni zaraz będą to wszystkim rozpowiadać i takie ploty pójdą, że cały świat o tym będzie wiedzieć...

Nabi: A co cie to Yoonie obchodzi? Dla mnie nie jesteś i raczej nie będziesz... miej cały świat głęboko w dupie..

Tae: NO WŁAŚNIE KICI BOTTOM!

Yoongi: *Czerwienieje ze złości*
*Zatyka Nabi uszy*
ZAMKNIJ SIĘ I WYPIERNICZAJ!!!!
*Puścił jej uszy i zatrzasnął drzwi*
To nie będzie łatwe ale spróbuje...

Nabi: *Śmieje się cicho*
Dobrze Yoonie... zrób to dla mnie. Inni nawet mogą ci tego zazdrościć, a jeszcze inni tak jak Tae mogą nie wiedzieć co to znaczy...

Yoongi: To on nawet nie wie co to znaczy!????? i ja się na marne wysilam!????????

Nabi: No być może... TAE CO TO ZNACZY ŻE YOONGI JEST BOTTOM?

Tae: ... nie wiem ale słyszałem kiedyś jak Jimin tak o nim mówił...

Yoongi: NIE NO JA ZWARIUJE ZARAZ W TYM DOMU
*Przeciera twarz dłońmi*
*Opiera się o jej ramię*
Przytuuul...

Jimin: BOTTOM!

Tae: BOTTOM!

Nabi: Nie słuchaj ich koteczku
*Przytula go*
Oni są upośledzeni...

Yoongi: *Zaczynają mu spływać łzy*
Czuje sie teraz jak za dzieciaka w szkole gdzie mnie wyśmiewali...

Nabi: DOBRA WYWALAJCIE! WY ŻADNEJ KOBIETY PO ZA MAMĄ NIE DOTYKALIŚCIE!
Yoongiś kotku nie płacz.. nie przejmuj się nimi.. nie myśl o tym
*Przytula go*
Oni wszyscy ci po prostu zazdrościli... nikt nie ma w życiu łatwo...

Yoongi: *Mocno cię przytula*
Dziękuję, dziękuję że jesteś, tak bardzo cię kocham...
*Pociąga nosem*
Nie wiem czym ja sobie na Ciebie zasłużyłem

Nabi: Całym sobą.. swoim wyglądem, charakterem, stylem, talentem... wszystkim kochanie... ja ciebie też kocham najbardziej na świcie
*Głaska go*

_____________________
1332 słowa
wafel_szuginista 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top