64. ᴘʀᴢᴇᴘʀᴏꜱɪɴʏ ʏᴏᴏɴᴊɪ ɪ ᴢᴌᴇ ꜱᴀᴍᴏᴘᴏᴄᴢᴜᴄɪᴇ ɴᴀʙɪ

Jimin: Wejdziesz tam
*Wpycha Yoonji do środka*
Mów... natychmiast

Yoonji: Przepraszam...
*Wywija oczami*

Nabi: Nie.. to ja powinnam przeprosić

Yoonji: NO WIDZISZ?! ONA SAMA CHCE MNIE PRZEPRASZAĆ WIĘC PO CO JA MAM TO ROBIĆ?!

Yoongi: Nabi nie. Ona ma przeprosić ciebie
*Do Yoonji* A ty przestań się w końcu drzeć i jeszcze raz ją ładnie i SZCZERZE przeproś!

Yoonji: Ah sie nie zesraj... sama zaproponowała i przeprosiła więc po sprawie... a co do krzyków.. TO PODAJ MI 1 POWÓD CZEMU MAM TEGO NIE ROBIĆ?! JA KOOOOOCHAM KRZYCZEĆ!

Nabi: Ciiiii... ciiiii
*Zatyka uszy*
J-jest okej...

Jimin: Yoonji masz ją przeprosić jak mówi Yoongi

Yoonji: NIE! TO ONA MA PRZEPROSIĆ MNIE!

Nabi: Przepraszam Yoonji... to moja wina, że Yoongi jest na ciebie zły... przepraszam...

Yoonji: No właśnie!

Yoon: Zamknij ten ryj w końcu! Nabi ma wrażliwe uszy i za każdym razem jak drzesz jape to ją krzywdzisz!!!! I przestań ją zmuszać do przeprosin skoro to ty ją cały czas krzywdzisz! Sama zobacz!!
*Pokazuje na Nabi*
Widzisz!? Przestań w końcu! Albo ją przeprosisz szczerze albo wylatujesz z domu
*Przytulił Nabi czule*
Jak będzie znowu krzyczeć to sobie pojedziemy gdzieś kotu, nie pozwolę żeby cię tak krzywdziła...

Yoonji: ... boże dobra ale drama.. sory..

Jimin: Yoonji... masz przestać w tej chwili!

Yoonji: TY STOISZ PO JEJ STRONIE!!!?

Jimin: Tak stoje.. twoje zachowanie to jak takiego rozwydrzonego gówniarza!

Yoon: Pierwszy raz w życiu się z tobą zgodzę Jimin

Yoonji: Japi3drole nie wierze że musze... PRZEPRASZAM!

Nabi: Spokojnie Yoonji nic się nie stało...

Yoonji: *do Yoongiego* WIDZISZ?! NIC SIE NIE STAŁO A TY TAKĄ AFERE ROBISZ JAKBY NIE WIADOΜΟ ΚΙΜ ΟΝA BYŁA!

Yoongi: Mówiłem żebyś nie wrzeszczała!
*Łapie ją i wyrzuca z domu*
Jimin masz kluczyki od mojego auta, zawieź Yoonji do domu.
*Do Nabi* Chodź my też sobie gdzieś pojedziemy, daleko od tej idiotki
*Złapał ją za ręke*

Jimin: *Łapie kluczyki*
To zaszczyt... YOONJI WSIADAJ DO AUTA!.. oj przepraszam..

Nabi: Yoongi... nie mów tak o niej... to twoja siostra... nie chce nigdzie jechać... wole sobie poleżeć z tobą

Yoongi: Będę tak mówił bo jest okropna...
*Bierze ją na ręce*
To sobie poleżymy księżniczko
*Idzie do sypialni*

Nabi: Kocham cie Yoongi... ostatnio coraz bardziej brzuch mnie boli.. chce się przykryć i do ciebie przytulić...

Yoongi: *Posmutniał*
*Ułożył ją wygodne na łóżku i przykrył kołdrą*
*Położył się obok i zaczął masować dłonią jej brzuch*
Bardzo boli??

Nabi: Yoongi... czemu jesteś smutny? To moja wina? j-ja przepraszam.. jak chcesz to możemy gdzieś jechać... ale nie bądź smutny...

Yoongi: Jestem smutny bo boli cię brzuszek... to coś związanego z ciążą? Zawieść cię do lekarza???

Nabi: Nie spokojnie to może dlatego że rośnie... to nic poważnego... przytul mnie to będzie mi lepiej...

Yoongi: Uff okej, chodź tu
*Przytulił ją do swojej klatki piersiowej*
*Gładzi jej plecy*

Nabi: Yoongi.. na pewno z tobą wszystko w porządku? Smutny się wydajesz... coś się stało?

Yoongi: Martwię się o ciebie strasznie Kotku.... Ja chce żebyś była zdrowa, psychicznie i fizycznie. I chce żeby nasz mały kociak też był zdrowy...

Nabi: Wszystko będzie okej... zimno mi się zrobiło
*Przytula go mocno*

Yoongi: *Sięga po kocyk i ich nakrywa*
Jak chcesz to jeszcze wejdź pod moją koszulę
*Całuje w czółko*

Nabi: *Wchodzi pod jego koszule i przytula nagi tors*
Już trochę lepiej... ale nadal mam ciarki. To dziwne uczucie... dreszcze mnie przychodzą

Yoongi: *Mocno ją do siebie przytula*
Czemu? co się dzieje kotku?

Nabi: N-nie wiem... to chyba przez zimno
*Przytula go mocniej*

Yoongi: Zaraz się rozgrzejesz
*Pociera jej plecy*
Może rozgrzewającej herbaty ci przynieść??

Nabi: N-niechce żebyś mnie zostawiał... nie potrzebuje... jest okej

Yoongi: Dobrze nigdzie nie idę
*Głaska ją po głowie*
Może spróbuj zasnąć kotu

Nabi: Postaram się...
*Zamyka oczy*
Yoonie... kocham cie...

Yoongi: Ja ciebie też, najmocniej na świecie kotku
*Całuje w czółko*

__________________________
623 słowa
wafel_szuginista

Od razu mówię, że tych rozdziałów może być z 200 XDDDDD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top