63. ᴋᴌóᴛɴɪᴀ ʏᴏᴏɴᴊɪ ɪ ʏᴏᴏɴɢɪᴇɢᴏ
Yoongi: Ale tak szczerze, naprawdę podoba ci się ten krasnal?
Yoonji: Że klusia? No słodziak z niego...
Jimin: *mdleje z zachwytu*
Yoonji: Tak, słodziak
Yoongi: No chyba nie.
*Patrzy na niego z obrzydzeniem*
Widzisz go jako swojego przyszłego męża i ojca twoich dzieci??????????????
Jimin: *Wstaje*
Yoonji: No a czemu by nie? Powstały by takie małe klusiowe dzidzie, ale to jeszcze nie teraz.
*Uśmiecha sie do Jimina*
Jimin: *Mdleje*
Yoonji: Słodziak mój...
Yoongi: OKEJ JA WYCHODZĘ! RÓBCIE SOBIE CO CHCECIE
*Odchodzi obrzydzony*
Yoonji: Oj Yoongi ciebie to akurat miłość brzydzić nie powinna
Yoongi: WASZA OWSZEM BLEH
Jak można kochać takiego krasnala obrzydliwca
Jimin: *Budzi sie i podchodzi do Yoonji*
Yoonji... czy to co mówiłaś to prawda?
Yoonji: *Całuje go*
Tak kluseczko..
Jimin: *Mdleje*
Yoongi: On jest tak zaprogramowany że na każde twoje mrugnięcie mdleje?
Yoonji: Tak samo jak ty na swoją lale
Jimin: *Budzi się i przytula Yoonji*
kocham cie
*Chowa zarumienioną twarz we włosach Yoonji*
Yoonji: Awwww.. moja klusia
Yoongi: Wcale że nie. Ja nie mdleje przy niej! Przestań bredzić głupoty!
Yoonji: Czyżby?
Nabi: *Podbiega do Yoona*
Yoonie ja idę do sklepu
*Całuje go w policzek i wybiega z domu*
Yoongi: *Zemdlał*
Jimin: Czy on?
Yoonji: Zdecydowanie...
Yoongi: *Po chwili wstaje*
TO AKURAT BYŁ CZYSTY PRZYPADEK!!!!!!!
Yoonji: Tak tak przypadek 100% mhm..
Jimin: Przyznaj sie... ja sie przyznałem
Yoongi: NIE. JA POPROSTU ZASŁABŁEM I TYLE! JUŻ WCZEŚNIEJ BYŁO MI SŁABO!
Yoonji: Tak tak a ja jestem Hollywoodzką aktorką tą która grała Łensdej w tym serialu 100% nie dla dzieci poniżej chyba 13 roku życia
Yoongi: A idź tam Jimina całować a nie! Możesz sobie mi nie wierzyć proszę bardzo.
Jimin: Z chęcią
*Całuje Yoonji*
Yoongi: Dajcie miskę będę rzygał...
Hobi: Masz trzymaj...
Nabi: *Wraca*
Zatruł sie?
Hobi: Niee.. Jimin całował Yoonji
Nabi: Ouu..
*Podchodzi do Yoona i całuje go jak Jimin Yoonji*
Wróciłam
Yoongi: *Oddaje pocałunek po czym mdleje*
Hobi: A może jednak jemu się bardziej przyda poduszka niż miska
Nabi: Wiesz bardzo możliwe...
Yoonji: On jak zwykle przeżywa... a taki z niego bad boy shhsshhs
Yoongi: *Wstaje*
ŻYJE! POSZEDŁEM SOBIE NA CHWILĘ SPAĆ
*Nerwowy śmiech*
WCALE NIE ZEMDLAŁEM!
Yoonji: Tak tak mhm 100% W OGÓLE NIE ZEMDLAŁEŚ... dobra Yoongi przyznaj to
Yoongi: NIE. SPAŁEM.
Hobi: On sie nigdy nie przyzna...
Nabi: Tak to patrz teraz. Yoongi nie wolno kłamać! Tyle razy ci to powtarzałam! Nie ładnie robisz!
Yoongi: Przepraszam... już nie będę... wybacz kotku...
Yoonji: P-A-N-T-O-F-E-L!!!
Nabi: Nie tak głośno
*Zatyka uszy i zamyka oczy mocno je ściskając*
Yoongi: Przestań się drzeć stara ruro!
*Chowa głowę Nabi w swoim torsie*
Twój Jiminek też nim jest a jakoś się z niego nie nabijasz!!!!
Yoonji: Ale on jest mój i on może, logiczne
Nabi: Totalnie nie...
Yoonji: Cicho tam siedź nie z tobą rozmawiam
Yoon: Wyrażaj się do mojej żony!
*Zły wzrok na Ji*
Chodź kochanie, to towarzystwo nie jest dla ciebie dobre
*Łapie ją za rękę*
Nabi: A-ale Yoongi jest okej...ona ma racje... nie powinnam była się wtrącać...
Yoonji: No właśnie!
Yoon: Nie mów tak kochanie, twoje zdanie też się liczy i ja je popieram.
*Buziak w policzek*
Yoonji: AHA?! TO JĄ POPIERASZ A WŁASNEJ RODZONEJ SIOSTRY NIE?!!
Yoongi: Ja popieram to co jest bliżej prawdy poprostu. I nie drzyj się tak!
*Zasłania Nabi uszy*
Yoonji: No to mnie powinieneś poprzeć a nie jakiegoś randoma... A CZEMU MAM NIE KRZYCZEĆ?!
Jimin: Yoonji prosze przestań... będziesz miała problemy
Yoon: *Mord w oczach*
Zamknij się wreszcie bo cię wywale!! I nie będę popierał takiej wrednej rury jak ty.
*Pilnuje aby dobrze zagłuszyć Nabi wszystkie dźwięki*
Yoonji: A TO SE MNIE WYWALAJ MAM TO W DUPIE!
Nabi: Yoongi... to twoja siostra nie powinieneś tak jej traktować...
Jimin: No właśnie!
Yoon: Tak!? Ale zobacz jak ona traktuje mnie. Wyśmiewa mnie, uważa się za lepszą! A gdy proszę żeby nie krzyczała to wrzeszczy jeszcze bardziej!
Nabi: A-ale Yoongi... przecież nic się nie stało... ja może pójde a wy sobie wszystko wyjaśnicie...
*Wychodzi z uścisku Yoona*
Jimin: Yoonji błagam nie...
Yoonji: *Podchodzi do Nabi i krzyczy jej do ucha*
ZGADZAM SIE Z TOBĄ!!!
Nabi: *zaczyna dzwonić jej w uszach, szybko zatyka i odtyka uszy na zmiane*
Y-Yoongi...
Yoon: Przegięłaś.
*Agresywnie łapie Yoonji i wyrzuca ją z domu*
TWOJA STOPA WIĘCEJ W TYM DOMU NIE STANIE!
*Warknął i zatrzasnął drzwi*
*Zamkną je na klucz*
*Podbiegł do Nabi*
W porządku Nabiś??? Jest okej? Bardzo boli??
*Przytulił ją i zaczął masować uszy*
Jimin: ODBIŁO CI?! CZEMU JĄ WYRZUCIŁEŚ?! ONA PRZECIEŻ SOBIE TYLKO JAJA ROBIŁA! I WEJDZIE DO TEGO DOMU JAKO MÓJ GOŚĆ!
Nabi: Yoongi... dzwoni mi w uszach cały czas.. bardzo głośno... niech będzie już tu cicho...
*Cicho szlocha i zaciska ręce Yoona na uszach*
Jimin: ZAMKNIJ SIE! A JAK CI SIE COŚ NIE PODOBA TO WYJDŹ!
Yoongi: Ty też wylatujesz!!!
*Złapał Jimina za kołnierz i wywalił go z domu*
WON MI STĄD!
*Zatrzasnął drzwi*
Już, już ich nie ma, już jest cicho
*Szepcze *
*Przytula ją i głaska po głowie*
*Daje jej całusa w czoło*
Nabi: Dziękuje Yoongi..
*Powoli odtyka uszy*
Kocham cie
*Wtula się w jego klatkę piersiową*
Źle sie teraz czuje z tym, że przeze mnie pokłóciłeś sie z siostrą...
Yoon: Nieee, to nie przez ciebie słoneczko, ja często się z nią kłóciłem, zresztą sama widziałaś wyraźnie poprosiłem żeby nie krzyczała a ona robiła nam na złość, zasłużyła na to
*Założył jej włoski za ucho*
Nabi: Napewno? Może pójde do niej i ją przeprosze...
*Łapie go za dłoń*
Yoongi: Nie Kotku, to ona powinna przeprosić ciebie, zrobiła ci krzywdę... *Daje całusa w czoło*
-CZĘŚĆ DALSZA NASTĄPI-
____________________
917 słów
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top