26. ᴊɪᴍɪɴ ᴢɢᴡᴀᴌᴄɪᴌ ɴᴀʙɪ, ᴡᴋᴜʀᴢᴏɴʏ ʏᴏᴏɴ
Jimin: *W progu domu*
NO J@PI3®&OLE CO JEST Z TOBĄ TYPIE NIE TAK?!
Nabi: *Wtula sie w szyje Yoona*
Wyrzuć go prosze... ja sie go boje...
Yoongi: *Popycha go ramieniem i wchodzi do domu*
Zaraz mu wpierdacze i już go tu nie będzie
*Kładzie ją na łóżku*
*Idzie do Jimina*
PRÓBOWAŁEŚ ZNISZCZYĆ MÓJ ZWIĄZEK TY ZAGRZYBIAŁY KNURZE!!!!
*Wyszły mu ze złości wszystkie żyły*
Jimin: Kolego nie denerwuj sie bo ci żyłka pęknie... ja jej tylko prawdę powiedziałem...
*Wzrusza ramionami i odchodzi*
Yoongi: PRAWDĘ!? COŚ TY JEJ POWIEDZIAŁ!????? JAK WYGLĄDA TWOJA PRAWDA!??????
Jimin: No żee.. będziesz ją bił, gwałcił i takie tam...
Yoongi: TY ŚMIECIU!
*Uderzył go pięścią w twarz*
JAK MOGŁEŚ JEJ NA WCISKAĆ TAKICH KŁAMSTW!!???
*Znowu go uderzył*
JESTEŚ FAŁSZYWYM GNOJEM! NIE MIESZKASZ JUŻ TU! I NAWET NIE WAŻ MI SIĘ ZBLIŻAĆ DO NABI!!!!!
*Rzucił sie na niego*
Jimin: TO NIE MOJA WINA ŻE JEST GŁUPIA I NAIWNA!
Yoongi: TO TY TU JESTEŚ GŁUPI!!!!! SKORO WIEDZIAŁEŚ, ŻE SIĘ NA TO NA BIERZE TO MOGŁEŚ SOBIE DAROWAĆ TE KŁAMSTWA! A TERAZ WYPIERNICZAJ STĄD I NIGDY JUŻ NIE WRACAJ!
*Zadaje mu ostatni cios i odchodzi*
Jimin: A ŻEBY CIĘ RZUCIŁA!
*Wychodzi trzaskając drzwiami*
Nabi: *Podbiega do Yoongiego i go przytula*
Przepraszam...
Yoongi: *Przytula ją*
Nie przepraszaj kochanie, to nie twoja wina, że tobą zmanipulował...
*Całuje ją w czółko*
Już więcej go tu nie zobaczysz.
*Gładzi ją po plecach*
Nabi: Yoongi boje sie... a co jak on wróci? Ja nie chce już tu mieszkać, nie będę mogła spać, bo on może znowu przyjdzie...
Yoongi: Nie pozwolę mu tu postawić swojej obrzydliwej krótkiej stopy! Nie ma takiej opcji! Ale jeśli bardzo chcesz to mogę zacząć się rozglądać za jakimś nowym mieszkaniem, zdala od tego miejsca
*Tuli i nie puszcza*
Nabi: *Zaczyna płakać*
K-kiedyś.. jak byłeś w studiu..w nocy Jimin do mnie p-przysz-edł...
Yoongi: *Zesztywniał*
*Oderwał się od niej i szybko złapał za policzki i na kierował twarz żeby mogła mu patrzeć w oczy*
*Ściera jej łzy*
Co on ci zrobił kochanie????
*Jest przestraszony, boi się co usłyszy*
Nabi: ON MNIE SKRZYWDZIŁ! ZROBIŁ TO A JA NIE CHCIAŁAM! CZUJE SIE BRUDNA! CZUJE SIE JAK SZMÄTA! JAK TANIA DZ8VVKA!
Yoongi: *Zagotowało się w nim do potęgi*
ZGINIE ZABIJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!! ZAMORDUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
*Zamyka ją w mocnym uścisku*
*Nagle sam zaczął płakać*
Ja przepraszam.... to moja wina... nie dopilnowałem tego.... miałem chronić cię i z dupiłem...
Nabi: Spokojnie... to nie twoja wina tylko moja, dałam mu sie... tak sie bałam, że nawet sie nie broniłam... ja nie chciałam.. ja sie bałam
Yoongi: Strach nie był twoją winą... to naturalne, to jego wina, to wszystko co tu się stało to tylko i wyłącznie jego wina! NIENAWIDZĘ GO!!! CO ZA ŚMIEĆ!!! DOPILNUJE ŻEBY ZGNIŁ W WIĘZIENIU!!!
*Nie spokojnie oddycha*
*Próbuje opanować złość zmieszaną z żalem*
Chodźmy... chodźmy poleżeć i się przytulać, za dużo się dziś wydarzyło, trzeba się zrelaksować...
Nabi: A możemy u ciebie? Ja u siebie boje sie spać... na pewno nadal mnie chcesz? Ja tak jakby jestem zużyta... ja nie wiem co jest ze mną nie tak, że się daje, najpierw ten gwäłt a potem te gówna, które o tobie mówił, a ja głupia mu uwierzyłam...
Yoongi: Oczywiście, że cię chcę kotku! I nie mów o sobie w ten sposób!!!! Po prostu sie bałaś, nic nie mogłaś z tym zrobić, to nie twoja wina, on i tak by dopiął swego... To ja byłem nie uważany i nie zauważyłem, że robi ci krzywdę... Ja cie kocham i będę kochać, choćby nie wiem co!
*Całuje ją*
Nabi: Yoongiś... wyprowadźmy się prosze.. ja już nie chce tu mieszkać. Ja sie boje tu funkcjonować, GDZIE NIE SPOJRZE TAM JEST JIMIN!
*Zaczeła płakać, złapała za skrawek koszulki Yoona i wtulała się w niego*
JA NIE CHCE TAK ŻYĆ! JA JUŻ W OGÓLE NIE CHCE ŻYĆ!
Yoongi: *Mocno ją przytula*
Nie mów tak słońce bo mi się serce łamie. Masz żyć! Masz żyć dla mnie! Wyprowadzimy się stąd jak najdalej, jutro sprawdzę oferty mieszkań.
Nabi: kocham cie Yoongi.. co bym mogła dla ciebie zrobić by ci wynagrodzić to wszystko co dla mnie robisz?
*Puszcza koszulkę i przytula go jeszcze mocniej wsłuchując się w bicie jego serca*
Yoongi: Wystarczy, że będziesz mnie kochać i być przy mnie do końca życia kotu.
*Daje jej buziaka w czoło*
I jeśli coś się będzie działo to mi mów
*Też jeszcze mocniej przytula*
Nabi: Jimin... on-on
*łzy napływają jej do oczu*
Znowu on...
Yoon: Co masz na myśli? Co się dzieje kotku?? Powiedz mi
*Ściera jej łzy*
Nabi: Jimin m-ma moje zdjęcia...
Yoongi: Ale TAKIE zdjęcia? ZABIJE.
*Szybko wyciąga telefon i wybiera numer*
Nabi: T-takie..
*Ściska za jego koszulkę*
ALE NIE DZWOŃ NIGDZIE!
*Wyrywa telefon i rozłącza sie*
Yoongi: Ale ja chciałem poprosić Jungkooka o pomoc, podkradłby mu telefon i mi podrzucił, a ja bym wszystko pousuwał i doszczętnie zniszczył!
Nabi: ALE JIMIN NIE MOŻE SIE DOWIEDZIEĆ! ON MI GROZIŁ ŻE JAK KOMUŚ POWIEM TO WSZYSTKO POWYSYŁA GDZIEŚ! JA NIE CHCE!
Yoongi: CO ZA ŚMIEĆ! ZABIJE GO *BardzoZły Suga*
Coś wymyślę kochanie, nie zostawię tak tego, obiecuję ci to
*Mocno ją przytula*
Nabi: Nie denerwuj sie. Ja nie chciałam. Prosze nie bądź na mnie zły.. i nie mówiłam ci tego wcześniej a-ale ja... boje sie kiedy krzyczysz
Yoongi: *Jest zdziwiony tym faktem*
Przepraszam kochanie, ja nie wiedziałem, już nie będę krzyczał....
*Głaska ją po włosach*
I absolutnie nie jestem na ciebie zły, ja jestem zły na niego
*Chęć mordu*
Nabi: Przepraszam, że ci nie powiedziałam... ostatnio bardzo na mnie krzyczałeś...
*Pociąga nosem*
Yoongi: Obiecuję, że już nigdy więcej nie podniosę głosu na ciebie ani przy tobie
Nabi: Możesz zadzwonić do Jungkooka... a jak Jimin się dowie?
Yoongi: Nie dowie się, ja z Jungkookiem postaramy się żeby siedział za to wszystko w więzieniu.
*Bierze telefon i pisze smsa do Jungkooka*
Nabi: Nie chciałam ci wcześniej o tym mówić bo myślałam, że będziesz na mnie zły.. że mnie wyśmiejesz... ja-ja nie wiedziałam naprawde...
Yoongi: Ale za co ja bym miał cię wyśmiać słońce? Za to że Jimin chciał cię skrzywdzić?? Proszę cię nawet tak nie myśl, zły też nie mogę być bo to nie jest twoja wina, że on ma chory łeb i cię do tego przymusił... Ale następnym razem jak coś się będzie działo to mów, wtedy szybko zareaguje
*Całuje w czoło*
Nabi: Myślałam, że nie potraktujesz mnie poważnie kiedy ci powiem, że boje sie jak krzyczysz... ale ja tak mam zawsze, głośne dźwięki są straszne... myśle że Jiminowi nic nie zrobimy tym, a ja tego nie zapomne...
Yoongi: Kochanie ja wszystkie twoje uwagi i problemy traktuje na poważnie. Jesteś dla mnie bardzo ważna i chce żebyś wiedziała, że cię kocham, chce żebyś była szczęśliwa, żebyś czuła się przy mnie dobrze i bezpiecznie. Tak czy inaczej Jimin musi za to ponieść konsekwencje, tak nie może być że on robi sobie co chce!
*Przytula ją bardzo mocno*
Nabi: Yoongiś... poszukamy sobie małego domku gdzieś daleko od miasta? Taki domek z ogródkiem i huśtawką... zawsze taki chciałam. Ty też jesteś dla mnie najważniejszą osobą na świecie, od teraz chciałabym z tobą spać, przy tobie czuje sie bezpiecznie
Yoongi: Tak, myślę że taki mały domek będzie bardzo dobrym pomysłem. Będziemy mieli tam duże wspólne łóżko naprzeciwko ogromnego okna z widokiem na las. Zaadoptujemy też jakiegoś kotka, który będzie mógł sobie biegać po tym ogródku co ty na to?
Nabi: Pieska też, takiego małego... jak Yeontan. Chciałabym tam też dużą białą kuchnie... i ładny salon... a myślisz żeby domek miał 2 sypialnie więcej?
Yoongi: Hmmmm... może jakiś mały pudelek?
Jeśli bardzo chcesz to jestem to wstanie załatwić, mogę nawet dla ciebie zrobić i 3 sypialnie więcej. No i dobrze by było jakby były dwie łazienki.
Nabi: Taki karmelowy pudelek malutki ja ty
*Mizia go po nosie*
3 sypialnie, 2 łazienki i może studio dla ciebie? Co o tym myślisz? i jeszcze taki jeden dodatkowy pokój...
Yoongi: Ja nie jestem malutki
*marszczy nos i robi udawaną złą minę*
Taak, bardzo bym chciał mieć studioo, ten dom będzie domem idealnym. A co będziemy trzymać w tym małym pokoiku??
Nabi: myślę że... *Przybliża sie* zabawki...
Yoongi: Dla dzidzi
*Szepcze*
*Patrzy na nią z dużym uśmiechem*
Nabi: Słodki masz uśmiech, mam nadzieje że nasze dzieci będą miały go po tobie a nie po mnie taki krzywy...
Yoongi: Kotu, twój uśmiech nie jest krzywy, to najpiękniejszy uśmiech na świecie, zawsze kiedy się uśmiechasz nie mogę przestać na Ciebie patrzeć, nie mów tak więcej o nim. A ja chce żeby nasze dzieci miały twoje piękne oczy, żeby miały taką samą głębię i cudowny błysk.
Nabi: Awwww... słodziak jesteś kiciusiu. Wiesz chodź, poszukajmy domku, takiego ładnego, małego
Yoongi: Dobrze, będziesz mogła wybrać sobie jaki tylko chcesz i nie patrz na cenę dobrze?
Nabi: Ale płacimy razem i ty wybierasz ze mną
*Bierze laptopa i otwiera stronę z domami*
Yoongi: *Przysuwa się do niej*
Ja zapłacę, ty możesz zapłacić za dodatki do domu.
*Ogląda razem z nią*
Nabi: No dobrze, ale nie chce robić ci kłopotu... o ten jest ładny
*Pokazuje na biały domek*
Trzy sypialnie, dwie łazienki i biuro z którego zrobiłbyś studio.. co o tym myślisz? Taki jaki chcieliśmy
Yoongi: To nie będzie kłopot, sam to przecież zaoferowałem
*Kładzie głowę na jej ramieniu*
Myślę, że nadaje się idealnieee, bierzemy go?
Nabi: Duży ładny ogródek... JEST HUŚTAWKA! Bierzemy proszę Yoongiś! *Robi słodkie oczka*
Yoongi: Kotek ty mnie nie proś tylko zamawiaj!
*chichocze*
Nabi: Dobrze
*Najbardziej nierealistyczne kupowanie domu*
*Dodaje do koszyka*
Jak sie ciesze
*Szczęśliwa*
*Przytula i całuje Yoongiego*
Kocham cie wiesz?
Yoongi: Wiem, ja ciebie też
*całuje ją*
Zaczynamy nowy rozdział w życiu!
Nabi: Myślisz że dobrze nam pójdzie? *Wtula się w niego i nie chce puścić*
Yoongi: Myślę że wręcz bardzo dobrze, nie może być inaczej
*Mizia ją po plecach*
Nabi: Wychowamy małego Yoongisia, kupimy karmelowego pudelka i będziemy tworzyć małą szczęśliwą rodzinke...
Yoongi: To brzmi jak plan na idealne życie, ale jeszcze też bym chciał taką małą słodką Nabi
*ściska ci policzki a potem całuje w usta*
Nabi: Ja wole małego Yoongisia... będzie słodszy i piękniekszy...
*Wtula sie w Yoona*
Yoongi: Nieee, mała Nabiś będzie słodsza, będzie miała takie dwa kucyki z kokardkami i będzie chodzić wszędzie z misiem kotkiem. Będzie miała takie duże piękne oczka jak ty i będzie robiła takie urocze minki jak twoje.
*Daje jej pstryczka w nos*
Nabi: A może lepiej Yoongiś? Chodził byś z nim na mecze koszykówki, grał mi na pianinie... miał by kocie oczka jak ty
Yoongi: Mała Nabiś też może kochać koszykówkę i pianino. Wiesz co, najfajniej by było jakby był mały Yoongi jak ja ale miał twój charakter, a mała Nabi wyglądała jak ty ale miała mój charakter, co o tym myślisz?
Nabi: Hmm.. to najlepszy pomysł moim zdaniem... to będzię najsłodsze dziecko na świecie, a może dwójka dzieci?
Yoongi: Ja bym dwójkę chciał, chłopca i dziewczynkę, no i pieska do tego hahahah
Nabi: Jesteś w stanie odpuścić sobie sen, cisze i spokój tylko dla mnie koteczku?
Yoongi: Oczywiście że tak, dla Ciebie wszystko kochanie
Nabi: Kocham cie wiesz? Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła...
Yoongi: Wiem, ja ciebie też bardzo Kocham
*Mocno ją przytula*
Jesteś moim światem
Yoong: Dom już prawie mamy więc czas rozpocząć nasz nowy rozdział w życiu
Jimin: A ja w nim jestem?
Yoongi: WYPIERNICZAJ MI STĄD, TWÓJ ROZDZIAŁ SIĘ WŁAŚNIE SKOŃCZYŁ ZASRANY CWELU!!!!
*Poczerwieniał z wściekłości*
Nabi: Nie krzycz proszę
*Zakrywa uszy i zaczyna sie bujać*
Jimin: No właśnie
Yoongi: Już już, przepraszam, zapomniałem, za bardzo się wkurzyłem...
*Przytula ją*
A ty cwelu masz stąd wypierniczać! Już!
Jimin: JEZU ALE CO TY SIE TAK DRZESZ?! JA CIE KULTURALNIE PYTAM A TY ODRAZU
Nabi: *Jeszcze mocnej zatyka uszy*
cicho
Jimin: NO CO CICHO CO CICHO?!
Yoongi: *Wkurzył się ostro i wstał*
*Agresywnie złapał Jimina za bluzkę i wywalił go z pokoju przy okazji dając mu z pięści w mordę*
*Szybko wrócił do Nabi*
*Przytulił ją i zaczął delikatnie nimi kołysać*
Już go nie ma, juz sie nie musisz bać
*Szepcze*
Nabi: Dziękuje Yoongi
*Wtula się w niego*
Yoongi: Nie pozwolę mu ciebie krzywdzić
*Całuje ją w czoło*
Jimin: .... no i szczęśliwe zakończenie
Nabi: Nie bo ty w nim jesteś
Jimin: O ty szmato..
Yoongi: Nie obrażaj mojej kobiety!
Jeszcze ci mało moich pięści!? Wypierniczaj! Idź sobie postaw w uno ten różowy papier toaletowy Jina!
Jin: TYLKO NIE MÓJ PAPIER
Jimin: No właśnie kto by to wziął po za Jinkiem, a z resztą jak widzisz takie wyzywanie jej nie przeszkadza
Yoongi: Ale mi przeszkadza!
*Rzuca w niego wazonem*
Precz! Won zmoro nieczysta!!!! Wracaj do Yoonji!!!!
Jin: MÓJ WAZON!
Nabi: Cicho już.. ciiiiii
Jimin: DEBIL! OMOTAŁA CIE! PANTOFEL SIE ZROBIŁEŚ!
Yoongi: Dobra kurde przegiąłeś
*Wyciąga scyzoryk z kieszeni*
Jimin: ej ej ej ej możemy to rozwiązać pokojowo...
Yoongi: *Staje w miejscu*
Okej, masz 10 sekund żeby uciec z domu. 1! 2!
Jimin: PA!
Nabi: Poszedł... i dobrze może będzie spokój... mogę spać dziś z tobą?
Yoongi: Oczywiście że możesz, a nawet i musisz, mogę ci masaż zrobić jak będziesz chciała i wyprzytulam, wycałuje cię i ogólnie co tylko chcesz
Yoonji: Kto go podmienił?
Yoongi: *Drygną* A CO TY TU ROBISZ!? *Zmienia się w twardego Yoona*
Nikt nikogo nie pozmieniał, nie wiem o co ci chodzi
Yoonji: Wycałuje cie... wyprzytulam... oj Yoongiś ty sie miękki zrobiłeś widać że ma na ciebie wpływ ta kobieta
Yoongi: Niee, przesłyszało ci się ja pwiedziałem yyy.... wymorduje cię. Nie przekręcaj Yoonji
*Udaje że nie wie o co chodzi*
Yoonji: Tak a ja jestem księciem anglii... nie ściemnaj
Yoongi: Oddam ci połowę moich mandarynek i zapomnisz o tym co słyszałaś deal???
Yoonji: Nie nie nie. Każdy sie dowie jakim słodziakiem jesteś
Yoongi: Przypominam że dalej mam twoje niekorzystne zdjęcia
*Robi uśmieszek*
Yoonji: I tak to powiem wszystkim. Zrób z tymi zdjęciami co chcesz
Yoonji: *Wściekły*
Te z tobą i Jiminem też mam! Nie zawaham się ich użyć!
Yoonji: Nie złamiesz mnie słodziutki *głaska go po policzku*
Yoongi: Nie zesraj się
*Odpycha jej rękę*
Byłaś żmiją, jesteś żmiją i będziesz żmiją Yoonji
*Przeżywający wzrok*
_______________________
2312 słów
wafel_szuginista
Mocno mocno 😏
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top