135. ɴᴀćᴘᴀɴᴀ ᴊᴜᴍɪ ɪ ᴅᴀᴅᴅʏᴋɪɴᴋ

JK: Chcesz daddykink? było mówić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jumi: Yyyy.... Eeeee.... ale.... Jakie zasady?

JK: Prawidłowe ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jumi: Boje sie... a to boli?

JK: Jak będe chciał to będzie boleć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jumi: A no to ja chyba nie chce... nie lubię jak boli... a będę miała z tego jakieś korzyści?

Jimin: S3KS

JK: Między innymi

Jumi: Ja przemyśle ofertę

JK: To myśl spokojnie

Jumi: Dobra, ja zaryzykuje, ale jak mi się nie spodoba to się wycofuje

JK: Nie ma wycofywania sie

Jim: Jezu ale będzie śmiesznie XDD

Jumi: Ej to my już zaczęliśmy że mi rozkazujesz!????

Hobi: Dać ci pampersy w razie jakbyś miał się posikać?

Jim: Bardziej daj Jumi ONI ROZPOCZELI DADDYKINK

Jin: KTO

JK: NABI I YOONGI

Jin: BOŻE TO JUŻ 13 RAZ W TYM TYGODNIU A JEST PONIEDZIAŁEK

JK: Idź oglądać bajki dziecko

Yoon: ALE TO NIE JA TO JIMIN!!!!

Jimin: TO NIE JA, JA SRAM ale o co chodzi?

Tae: O gówno

Jimin: O kurde, więc to jednak ja...

Jumi: Eeee dobrze? A tatuś obejrzy ze mną?
*Pyta się Kooka*

Jin: MIN JUMI, JEON JEONGGUK CO TO MA ZNACZYĆ?!?!?!

Hobi: ojoj..

JK: YOONGI MNIE NAMÓWIŁ

Jin: MIN YOONGI?! CO TY ZA PRZYKŁAD DAJESZ?!

Hobi: Gówniany

Jim: No rel

Yoon: Ej Ej ej ale mnie w to nie wciągajcie, ja mu niczego takiego nie mówiłem!

Hobi: Chyba że Kook podglądał i się tobą zainspirował

Yoon: Eeeee.... ale ja tak nie robię 

Hobi; Jesteś pewien?

Yoon: Nie...

Jin: TO JAK TY TO WYTŁUMACZYSZ?!

JK: TO YOONGI

Jin: To już wiem

Jim: Przypominam Yoongi że ty sypialni nie zamykasz a Jumi potrafi wejść wam zawsze o każdej porze dnia

Nabi: ojoj

Jumi: Co ja?

Yoongi: NIC NIC IDŹ OGLĄDAĆ BAJKI

Jumi: Już obejrzałam
*Podchodzi do Kooka*
Daddy byłam niegrzeczna i zepsułam kanapę, chce karę

Hobi: Robi dosłownie to samo co Nabi...

Tae: Ewidentnie musiała wszystko widzieć i słyszeć jak się w to bawili...

Yoongi: Kupuje stalowe drzwi

JK: ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jim: A ON SIE ZACHOWUJE JAK YOONGI

Nabi: ONI OBOJE PODSŁUCHUJĄ

Jin: JEZU CO WY IM ZROBILIŚCIE??? JAK JA WAS WYCHOWAŁEM

Jim: Kijowo

Nam: JINEK NIE PŁACZ CHODŹ NA MELISKE

Hobi: Już za późno

Yoon: Stalowe drzwi, stalowe ściany, 153 zamki, 755 kłódek, pianki wygłuszające i solidne łóżko
*Zrobił listę*
TO TEN JA IDĘ DO SKLEPU ZAINWESTOWAĆ W ŻELAZNY POKÓJ

Hobi: Jin... będzie dobrze, chodź, Namek zaparzył ci melise w basenie

Jin: CZY ONA JEST NAĆPANA

Jim: Możliwe...

Nabi: COŚ TY ZROBIŁ?

Jim: Ja?? niiiic??

Nabi: NAĆPAŁEŚ JĄ?

Jim: MOŻE

Jin: Słabo mi...

Jumi: Ale ja się po tym proszku tak fajnie czujeeeeee Jin nie mdlej!
*Ma powiększone źrenice*
Tatusiuuuuuuuuuuu ja chce kareeeee
*Liże ścianę*
Obśliniłam ściane jestem niegrzecznaaa

Hobi: Matko boska Jiminowska....

Nam: *Wachluje Jina*
Jinuś nie umieraj błagam, zaraz zrobię ci meliski w wannie i będzie wszystko dobrze

JK: Jedziemy do szpitala a dziecko oddaje do adopcji 

Jin: *Mdleje*

Nabi: KUŹWA GÓWNARZU SKĄD TY TO WZIEŁAŚ

Jim: JEZU... ej moge wasze dziecko?

Nabi: Ja je wezme i koniec

JK: Zgadzam sie pójdziemy z tym do sądu czy gdzieś tam

Tae: Jin zemdlał

Hobi: WIDZIMY

Jumi: NIE MOŻESZ!!!!! JAK TY MOŻESZ CHCIEĆ ODDAĆ WŁASNE DZIECKO DO ADOPCJI!???? JESTEŚ NIE NORMALNY!
*Agresywnie go bije*
NIGDY NIE ODDAM JUNGMI!!!!!

Hobi: Ej ja się jej boje... przez te narkotyki jest niebezpieczna...

Yoon: Jungkook zabierz ją do szpitala, Nabi zaopiekuj się Jungmi a ty Jin naślij na Jimina policję

Yoonji: Zawiodłam się na tobie Jimin...

JK: TY JESTEŚ NIE NORMALNA JUŻ WOLE ŻEBY JUNGMI NIE MIAŁA MATKI NIŻ MIAŁA MATKE ĆPUNKE

Jim: ALE JA CHCIAŁEM ŻEBY EUNDAE MIAŁ SIOSTRE NIE JESTEM WALONYM PDFem OKEJ?!

Nabi: Dobrze wiedzieć JUMI DO SAMOCHODU Yoongiś kupujemy łóżeczko kolejne będzie więcej roboty

Tae: JIN NIE ŻYJE

Hobi: To mam dzwonić na policje?

Jim: NIE JESTEM PDF JASNE?!

Jumi: ALE JA NIE WIEDZIAŁAM ŻE TO NARKOTYKI!!!!!! JIMIN MI POWIEDZIAŁ ŻE TO PUDROWE CUKIERKI W PROSZKU!!!!!!

Jim: JA CI NIC NIE MÓWILEM ĆPUNKO JA BYŁEM Z YOONJI KURNA JA NIKOGO ZGWAŁCIĆ NIE CHCIAŁEM JAPIERDACZE CO WY GADACJE

Yoongi: *łapie Jumi i wpycha do auta*
A nie możemy po prostu przynieść tego z ich pokoju?

Nabi: Przeniesiemy
*Bierze Jungmi*

Yoonji: ALE POWIEDZ MI JAK NAĆPANIE JUMI MIAŁO SPRAWIĆ ŻE EUNDAE BĘDZIE MIAŁ SIOSTRĘ CO? czekaj... TY CHCIAŁEŚ JĄ ZGWAŁCIĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 

Jim: JEZU YOONJI TY AŻ TAK MI NIE UFASZ ŻE MYŚLISZ ŻE NAĆPAŁ BYM DZIECKO I JE ZGWAŁCIŁ?! TY NORMALNA JESTEŚ?! BO NIE WYDAJE MI SIE

Jin: ej ej ej spokojnie.. nic sie nie dzieje

Jim: NIC SIE NIE DZIEJE?! NIC SIE NIE DZIEJE?! ONA MNJE OSKARŻA O PRÓBE GWAŁTU I NAĆPANIE

Jin: okej dzieje sie coś

Yoonji: Dobra nie sraj żarem wierze ci

Jumi: ALE JA MÓWIĘ PRAWDĘ!!!!!! ON WAS WSZYSTKICH OKŁAMUJE!!!!!

Yoongi: *Wepchnął ją do auta i zamknął drzwi*
JK jedź z nią a ja idę przynieść łóżeczko
*Idzie do pokoju Jumi*
*Przenosi łóżeczko do swojej sypialni*


Jumi: *Wali pięściami w szyby*

Hobi: Ej szczerze? nie wiem komu mam wierzyć...

Tae: Też... YOONGI IDE POMÓC Z ŁÓŻECZKIEM BO NIE WIEM KOMU WIERZYC.


__________________________
834 słowa




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top