125. ᴊɪᴍɪɴ ᴅᴏᴍɪɴᴀɴᴛ ᴋᴀʀᴢᴇ ꜱɪᴇ ᴅᴏᴛʏᴋᴀć ʏᴏᴏɴᴊɪ
(Osoby poniżej 16 lat wypierdaczać z tego rozdziału)
Yoonji: A obroże też dostanę? Taką ładną czarną?
Jim: Dostaniesz różową bo ci bardzo pasuje i mam coś ciekawego jeszcze takie kulki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jin: Ja to myśle że, Min'y sie rolami zamienili ale teraz Yoonji jest bottomem jak Yoongi..
Yoonji: No właśnie różowa to bardziej do ciebie pasuje ale dobra tam. Kulki powiadasz ( ͡° ͜ʖ ͡°) coś jeszcze ciekawego przygotowałeś?
Jim: ZAMKNIJ MORDE BO CI TE KULKI TERAZ WSADZE I BEDZIESZ Z NIMI ŁAZIĆ CAŁY DZIEŃ
Jin: JIMIN 10 TONÓW CISZEJ
Jim: Jasne...
Yoonji: Ha! to masz wyzwanie w takim razie ( ͡° ͜ʖ ͡°) mam żelazne gacie.
Jim: To będzie cie to bardzo ściskać powodzenia
Yoonji: Żebym ja ciebie zaraz nie ścisneła, tak cię ścisne że aż wyleci z ciebie sok cytrynowy
Jim: SŁUCHAJ NIE WOLNO CI SIE TAK DO MNIE ZWRACAĆ
*Przypina ją kajdankami do łóżka*
BO NIE RĘCZE ZA SIEBIE
Yoonji: Ej kto ci pozwolił mnie przypiąć! W tej chwili masz mnie wypuścić! Bo nie będziesz dostawał buziaków!
Jim: Będę ale ty jeszcze o tym nie wiesz(˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) wiesz jaki dziś dzień tygodnia? Dam podpowiedź środa. a wiesz co to znaczy?
Yoonji: No chciałbyś, sam sobie zrób. Ja wolę wcześniejszą propozycje z obrożą
Jim: A jak dostnaniesz do tego obroże?
Yoonji: Hmmm no może... a dorzucisz coś jeszcze?
Jim: Siebie moge dorzucić
Yoonji: Nie przekonuje mnie to bo ciebie to będę miała tak czy inaczej, ewentualnie kupie sobie karton w twoim kształcie
Jim: Czyli rozumiem że chcesz robić trójkąt z moim kartonem.. mi to pasuje
Yoonji: Ty to już całkiem zdowniałeś. Dobra, kij z kartonem, ja robię świderka, a w zamian ty zakładasz mi obroże i sprawiasz że odlatuje do innego świata, stoi?
Jim: No mi już stoi to co zaczynamy?
*Bierze obroże*
Yoonji: Że już? Od tak? Jezu ale ty jesteś łatwy XD Dobra zakładaj to
*Klęka*
Jim: Dobra ale jeszcze mam pytanie.. jesteś mokra?
Yoonji: A to sprawdź i się przekonaj kluseczko
Jim: Okej
*Sprawdza*
Czuje sie jakbym trzymał ręke w morzu a nie tobie w majtkach
Yoonji: To się ciesz że działam aż zanatto, te wszystkie smakowe buteleczki możesz wyrzucić
*Przytrzymuje jego rękę*
Nie wyciągaj proszę
Jim: *Wyciąga*
Teraz ty masz problem i jedziesz na ręcznym to za to że ostatnio ty mnie zostawiłaś
*Wychodzi*
Yoonji: O TY ZASZCZANY MAŁY GNOJU! A właśnie że nie będę jechać na ręcznym, ja umiem się obejść bez tego ha! Nie wyszło ci klusek
*Kładzie się na łóżku i zaczyna oglądać zdjęcia Jiminka*
Jim: CELIBAT NA ROK zobaczymy jak teraz sobie poradzisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Yoonji: Przecież ty tyle nie wytrzymasz
*Śmieje się z niego*
*Wchodzi pod kołdrę i jedzie na ręcznym*
Jim: *Odkrywa kołdre*
Jaki piękny widok ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Yoonji: *Pisneła*
No Jimin!
*Jest zawstydzona tym i szybko przykrywa się kołdrą*
Nie patrz na mnie...
*Robi to dalej*
Jim: Ale ja chce popatrzeć
*Siada obok niej*
Yoonji: No ale to krępujące jest....
*Myśli*
A będę mogła potem ja popatrzeć jak ty to robisz?
Jim: Pczywiście że nie.. nie ma takiej opcji kochanie
Yoonji: No to ty też nie możesz, idź sobie
*Chowa się pod kołdrą i to kontynuuje*
*Stara się nie wydobywać z siebie dźwięków*
Jim: Ale to ja ustalam zasady jasne
*Odkrywa ją*
Yoonji: *Zrobiła się czerwona ze wstydu*
*Nie wie czemu ale pociąga ją dominujący Jimin*
Emm... to mam kontynuować?
Jim: A czy ja ci kazałem przestać?
*Jimina też pociąga dominujący Jimin*
Yoonji: Nooo nie...
*Nieśmiało kontynuuje czynność*
Jim: Szybciej bo to nudne takie monotonne
Yoonji: *Przyspiesza*
Teraz dobrze? Bo mi bardzo
*Przyspiesza jeszcze bardziej*
Jim: A teraz przestań i idź mi do lidla po ryż
Yoonji: NO NIE W TAKIM MOMENCIE!!!!!
*Przyspiesza do maksimum*
r-ryż poczekaa
Jim: *Zabiera jej ręke*
idź mi po ryż albo ci łapy utne
Yoonji: Nie utniesz bo lubisz jak te łapy cię dotykają.
*Wstaje*
Dobrze pójdę ci po ten ryż
*Półnaga wychodzi z pokoju*
Jim: UBIERZ SIE W TYM MOMENCIE
*Zaciąga ją do pokoju i ubiera*
Teraz idź i bez żadnych numerów bo nie zdejme celibatu
Yoonji: Taaa, zdejmiesz bo nie wytrzymasz tyle
*Wychodzi na dwór*
*Robi mu na złość i zaczyna twerkować na ulicy*
Jim: Ehh...
*Wyrzuca rzeczy Yoonji z jego sypialni*
Miło było
Yoonji: *Idzie do sklepu i kupuje ryż*
*Wraca*
Masz swój ry- NATYCHMIAST SPOWROTEM POCHOWAJ MOJE RZECZY!
Jim: Czekaj gadam z prawnikiem... CZYLI MOGE TAK PO PROSTU?! ej to spoko dobra dzięki...
*Rozłącza sie*
Składam papiery o rozwód i moge bo rozmawiałem o tym z prawnikiem
Yoonji: *Śmieje się*
Niestety Jimin tak jak kiedyś to mówiłam, nasz związek jest nieodwracalny i zapłaciłam minóstwo siana żebyś nie mógł w to ingerować. A teraz masz ryż i gotuj
Jim: No koleżanko prawo tak nie działa. Jade składać papiery i ty nic z tym nie zrobisz a ten ryż wsadź sobie w dupe
Yoonji; Niestety Jimiś ale choćbyś chciał to nie możesz tego zrobić, oni przyjmą je ale nic z nimi nie zrobią. I tak idę go sobie włożyć
*Idzie do łazienki*
*Wkłada ryż w dupe XD*
Jim: Porawo jest po mojej stronie a pieniądze ci tutaj nic kuźwa nie dadzą
Yoonji: Tak tak, yhym, utkaj się tam krasnalu
Prawnik: *Wbija* Pan Park ma takie prawo i pieniądze tu nie pomogą. dodatkowo Pan Park może dostać wszystkie pieniądze które pani przekazała w tej "umowie*
Jim: HA!
Yoonji: XDD Aktora sobie załatwił no nie mogę poszczam się DAJCIE PAMPERSY!
Jim: No wkurzasz mnie już i bardzo żałuje naszego związku i tego że wgl sie starałem
Yoonji: *Już nie wytrzymuje emocjonalnie*
*Rozpłakała się mocno*
Znowu t-to samo! N-nikt mnie n-nie chce zaakceptować t-taką jaka jestem
*Ryczy*
To już m-moj 13 z-związek który się r-rospada
*Siada na ziemi*
N-nienawidze siebie z-za to jaka jestem!
___________________________
954 słowa
wafel_szuginistal
Nie ogarniam czemu sie tu oznaczenia nie dodają...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top