111. ᴋᴏᴄʏᴋᴏᴡᴇ ᴋʀóʟᴇꜱᴛᴡᴏ ᴅʟᴀ ᴊᴜᴍɪ
Jumi: Zrobisz mi coś do jedzenia?
Jungkook: Co sobie życzy moja księżniczka?
Jumi: Ten twój makaronik poproooszę i jeszcze coś słodkiego do tego i sok jabłkowy
Jungkook: Już się robi... boże jakaś ty słodka
Jumi: *Trochę się czerwieni*
Przestań...
Jungkook: Jezu jak słodko się rumienisz króliczku 😍
Jumi: *Chowa twarz w dłoniach*
Mogę popatrzeć jak gotujesz?
Jungkook: Ależ oczywiście króliczku
*Sadza Jumi na blacie*
Jumi: *Macha nogami i przygląda się Jungkookowi*
Wyglądasz bardzo przystojnie gdy gotujesz
*Uśmiecha się*
JK: Tylko kiedy gotuje jestem przystojny?
Jumi: W zasadzie to jeszcze jak ćwiczysz, jak tańczysz, jak jesz, jak śpisz z otwartą buzią, jak pijesz, jak się myjesz, jak siedzisz w telefonie, jak jesteś zły, jak jedziesz autem i jak jesteś bez koszulki
*Uśmiecha się*
Jungkook: Czyli jednak zawsze jestem przystojny. Czy ty mnie oglądasz jak sie myje?
Jumi: *Zesztywniała i lekko poczerwieniała*
Ja?! Nieeee, no co ty!
*Kłamie*
Jungkook: Widzę że kłamiesz... jak chcesz ze mną to wystarczy powiedzieć
Jumi: *Patrzy na niego*
M-moge?
*Uśmiecha się*
No to chcę
*Macha wesoło nocami*
Jungkook: Najpierw musisz zjeść żeby mieć siłe
Jumi: Oczywiście! Ja bez jedzenia nigdzie nie pójdę! A za ile będzie ten makaron??
Jungkook: Już kończy sie gotować, jeszcze chwile króliczku 😘
Jumi: To czekam
*Staje stopami na blat i sięga po talerz do szafki*
Jungkook: Ejejej Jumiś... bo spadniesz
*Łapie ją za biodra i ściąga z blatu na podłoge*
Nie wolno!
*Całuje ją*
Jumi: Ale ja tylko chciałam talerz wyciągnąć... Ale fajnie się latało! Jak chce tak jeszcze raz!
*Zaczyna wchodzić na blat*
Jungkook: Jumi...
*Bierze ją na barana*
Możesz tak latać?
Jumi: Mogeeee
*Patrzy na chłopaka*
EJ BĘDĘ JAK TA MYSZ Z RATATUJ!!
*Pociąga lekko Kooka za włosy*
JK: Nie będziesz. Jesteś moim króliczkiem, a nie jakąś myszką!
Jumi: Awwww przestań być tak słodki bo się rozpłynę zaraz...
*Ściąga gumkę z swoich włosów i robi kucyka chłopakowi*
JK: Ej.. czuje sie jak małe dziecko! Zdejmij mi tą palemke!
Jumi: *Zdejmuje smutna*
Ale wyglądałeś w niej tak uroczo...
*Poprawia mu włosy*
Głodna jestem... chce już jeść...
JK: *Odstawia Jumi na blat i poprawia palemke*
Może być króliczku? Byle byś była szczęśliwa
*Nakłada jedzenie na talerz*
Jumi: *Uśmiecha się*
*Kiwa głową na tak*
Wyglądasz tak uroczoooooooo
*Wyciąga telefon i robi mu zdjęcia*
JK: Chce być w takim razie na twojej tapecie
*Daje talerze do stołu, bierze Jumi i sadza ją na krześle*
Dziamaj króliczku
Jumi: O mniam!
*Bierze widelec i zaczyna jeść*
Mmmm jakie to jest pyszneeeee!
*Je jak wygłodniała*
*Wyciąga telefon i ustawia sobie Kooka ta tapetę*
*Zaczyna przeglądać jakieś inne zdjęcia*
JK: *Robi zdjęcie*
Patrz jaki słodki króliczek tu siedzi i zajada się makaronem
Jumi: Nieee, wyszłam strasznie... tylko chociaż nie ustawiaj tego na tapetę...
*Dalej je*
*Wylizuje talerz*
Było pyszne! Mogę jeszcze?
JK: Ustawie na tapetę bo wyszłaś przepięknie
*Bierze talerz i nakłada więcej*
Prosze bardzo, dla mojego wygłodniałego króliczka
Jumi: No ale masz tyle innych ładnych moich zdjęć... ustaw coś innego
*Dalej je*
Na przykład to co mi robiłeś w parku, albo to z Bamem
JK: Ale ja chce to bo tutaj tak słodko wyszłaś
Jumi: Ehhh no niech ci będzie...
*Kończy jeść*
Jesteś najlepszym kucharzem na ziemi! Było nieziemsko pyszne!
*Odkłada talerz to zlewu*
Idziemy się teraz myć??
JK: To ty idź sie myć, a ja idę szykować ci niespodziankę co?
Jumi: Niespodzianka?
*Uśmiecha się*
Okejka! To ja idę się myć! zaraz wracam!!!!!!
*Pobiegła do łazienki*
JK: *Idzie do sypialni i szykuje niespodziankę*
Jumi: *Po 20 minutach przychodzi umyta w piżamie i wilgotnymi włosami*
*Zamyka oczy bo nie wie czy może już patrzeć*
Jestem!
*Wchodzi na oślep*
JK: Poczekaj jeszcze sekundkę
*Intensnywne poprawianie*
Już... otwórz oczka, oto twój prywatny poduszkowy pałac i twój osobisty książe, może być czy sie zawiodłaś?
Jumi: BOŻE TAAAK!
*Pobiegła i wskoczyła na niego*
JESTEŚ NAJLEPSZY MÓJ KSIĄŻĘ! Nasza dzidzia będzie miała najlepszego tatusia na świecie!
JK: Jeju to dobrze... myślałem, że uznasz mnie za dzieciaka, a tu sie okazało, że to ty jesteś takim bobo... wydaje mi sie, że dzidzia będzie poważniejsza od nas
*Zanosi ją do namiotu*
Proszę bardzo królowo, twój zamek
Jumi: My po prostu jesteśmy dziecinni za nią
*Śmieje się*
Ojejku! Nawet lampki tu zawiesiłeś! A może coś obejrzymy???? Madagaskar??
JK: Specjalnie dla ciebie
*Bierze laptopa i włącza*
Oglądaj króliczku, a ja idę po popcorn
Jumi: I weź też Cole!
*Uważnie ogląda bajkę*
JK: Dobrze!
*Wychodzi i wraca z rzeczami*
Mam jedzonko króliczku
Jumi: Mniamiii!
*Bierze je i zaczyna jeść*
*Nagle przestaje*
JUNGKOOK!! DZIDZIA! RUSZA SIĘ!! CZUJE COŚ!!!!!
JK: *Mdleje*
*Budzi sie*
ŻYJE!
*Kładzie ręke na brzuchu Jumi*
O BOŻE CZUJE AWWWWWW JEZUU
Jumi: A co jeśli to źle???? Co jeśli coś jest nie tak??? Kookie boje sie....
JK: Dzidza się rozwija, to moim zdaniem dobrze że sie rusza, w końcu będzie taka duża że będzie musiała się rozkopywać by wygodnie się ułożyć dlatego nie stresuj sie
Jumi: Okej w sumie masz rację. Wógole to niesamowite, że za jakiś czas ułoży się do góry nogami! Przecież to musi być takie niewygodne!
JK: Ciekawe czy będziesz to czuła.. dzidzi też będzje tak niewygodnie więc za niedługo wyjdzie z ciebie... tobie też byłoby tak niewygodne
Jumi: Nie wiem, ale jeśli tak, jeśli to będzie czuć to cię zawołam! Nie możesz przegapić tego wyczynu!
*Śmieje się*
*Zapycha cię popcornem*
*Zapija Colą*
JK: Ej ej ej powoli bo sie udławisz i nie tyle cukru na raz powinnaś jeść teraz białko i witaminy a nie takie fuj rzeczy
Jumi: Sam mi to przyniosłeś głupolu
*Śmieje sie*
No to skoro mam jeść białko to przynieś mi serek wiejski a najlepiej 3 i jakieś owocki, truskawki, banany, jabłka i borówki
JK: Ja ci coś zrobię zdrowego a na razie to możesz jeść... ale sie podziel
Jumi: *Wesoło klaska w dłonie i kontynuuje jedzenie*
To bierz
*Postawiła popcorn na środku*
*Nagle zachłysneła się popcornem*
*Kaszla*
JK: Mówiłem
*Klepie ją po plecach*
Nie tak szybko króliczku
Jumi: *Powoli przestaje kaszleć*
No ale jadłam pow-
*Kaszla*
Powoli nooo... ja chyba po prostu nie mogę jeść jak leżę
*Popija colą*
*Zaczyna się śmiać*
Ej właśnie zadławiłam się identycznie jak Alex!
*Pokazuje palcem na Iwa z bajki*
JK: Nie tak samo bo ty jesteś króliczkiem a nie Iwem i nie nie możesz pić ani jeść na leżąco jak już to siadamy
Jumi: Ale nie mam uszu i ogonka, więc chyba nim nie jestem... za to ty jesteś! Bo masz królicze ząbki!
JK: Jesteś króliczkiem! Ale ty go nie widzisz, jesteś tak samo słodka jak one, a nawet słodsza
Jumi: Awwwwww przestań być taki uroczy. Czyli jestem słodsza od Cheetosa? Nie możliwe
*Śmieje się*
JK: Możliwe możliwe, ten pchlaż nie ma z tobą szans
Jumi: No czemu go tak obrażasz... sam mi go przyniosłeś, a teraz go nie lubisz...
*Odstawia cole i siada na udach Jungkooka*
Czy mój książkę z bajki może w końcu zaakceptować mojego pupila? Ja Bama akceptuje
*Przytula Kooka*
JK: Nie, on jest dla mnie konkurencją. Nie lubie go... i nie polubie.
Jumi: Zazdrośnik mój
*Pocałowała go w usta*
Tak w ogóle to mam coś dla ciebie!
*Wyszła z kocowego pałacu*
*Po chwili przyszła*
*Otworzyła przed nim pudełeczko z naszyjnikiem*
To dla ciebie :3
JK: Ja też coś mam dla ciebie... to miało być na później i inaczej ale zmuszasz mnie. Chciałem być profesjonalny... ale trudno, życie
*Wstaje i klęka przed Jumi*
Wiesz że cie kocham prawda?
*Wyciąga pudełeczko*
Niby już było ale mogę to robić co tydzień
*Wyjmuje pierścionek*
Zostaniesz moją żoną?
Jumi: *Patrzy na pierścionek a następnie na twarz chłopaka*
*Do oczu napływają jej łzy*
TAAAK!
*Przytuliła go bardzo mocno*
Oczywiście że zostanę!
*Popłynęła jej łza po policzku*
JK: *Przytula ją*
Teraz zrobiłem to właściwie? Bo jak coś to zrobie to ponownie, zabiore cie na randkę i tak to zrobie :3
*Całuje ją*
Moja od teraz królewna, a po ślubie królowa
Jumi: A ty mój przystojny królewicz
*Całuje go*
Tak, teraz było idealnie
*Mocno go przytula*
Możemy z tej okazji zrobić piknik na łące? Zawsze o takim marzyłam
JK: Zrobimy jutro, a poteeem moooożee powiemy reszcie, chyba że chcesz potajemny ślub na plaży?
Jumi: Możemy powiedzieć
*Uśmiecha się*
Ale bardzo bym chciała ślub na plaży!!! Jeju i jeszcze jakbyś przyjechał na koniu
*Rozmarzyła się*
JK: Na koniu nie przyjade ale moge ci kupić konika :3
Jumi: Czarnego arabka mi kupisz??????
JK: Moge, dla mojej księżniczki wszystko
Jumi: Wszystko powiadasz?
*Mina złola*
JK: Dla ciebie... ale bez przesady w spódniczke nie wejde
Jumi: NO JUNGKOOK BŁAGAM CIEEENO DLA MNIE NIE NAŁOŻYSZ???
JK: nie ma takiej opcji, nawet dla ciebie
Jumi: *Zrobiła smutną minę*
Ehh... nie to nie...
*Położyła sie smutna i wpatrywała się pustym wzrokiem w powieszone lampki*
JK: Ciebie przebiorę w spódniczke, co ty na to? Tobie w spódniczce będzie pięknie kochanie
Jumi: No niech będzie... ale tą krótką białą weź
JK: A może ja chce inną? Taką z ogonkiem króliczka
Jumi: No to weź, ubierz sobie mnie jak tam chcesz, dostajesz pozwolenie
JK: Jejj
*Cieszy sie jak małe dziecko*
I zrobie ci takie cute kucyczki
Jumi: *Uśmiecha się na radość Kooka*
Ale z kokardkami oki? To leć po to, ja tu czekam
JK: Lece
*Leci XD*
*Przylatuje*
Patrz jakie cute rzeczy znalazłem
Jumi: Nawet nie wiedziałam że takie mam
*Chichocze*
*Ściąga bluzke*
Dawaj ten top
Jk: awwww prosze króliczku
*Podaje*
Musze ci zrobić zdjęcie
*Robi ich 374565748329*
___________________________
1533 słów
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top