Rozdział 8

*Ashley's pov*

Zaczęliśmy grać "Nobody's Hero", a ja jak zawsze rozglądałem się po publiczności... uwielbiam widzieć radość na tych wszystkich twarzach fanów, to zawsze dodaje mi mocnego kopa energii i świadomość, że to co tworzymy naprawdę się komuś podoba. Po chwili, kiedy się tak rozglądałem, zobaczyłem dziewczynę zupełnie inna niż wszyscy, może i była  tak samo ubrana    (czyli na czarno) ale to co mnie poruszyło to fakt, że ona płakała... no okej, widziałem już płaczących fanów, ale to raczej ze szczęścia, a widać było, że ona była smutna, tylko ciekawe dlaczego???

Moje myśli tak zajęły mój umysł, że nawet nie zauważyłem, kiedy kończyliśmy grać piosenkę... dobrze, że moje ciało działa już czasami automatycznie i nie muszę myśleć jak grać...

Wykonaliśmy jeszcze dwie piosenki, a potem przyszedł czas na solówkę CC'ego, przez co mogliśmy na chwilkę odpocząć...

Pierwsze co zrobiliśmy  po zejściu ze sceny to rzuciliśmy się na wodę mineralną... a ja postanowiłem podejść do Andy'ego i pogadać chwilę o tej dziewczynie...



Hej!

Witam! Jak wam dzień mija???

Mam nadzieję, że rozdział się podoba ;)

Papapapapapapa!!!

:)
:)
:)
:)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top