Rozdział 16

*Andy's pov"

Była godzina  19:30, co oznaczało, że za pół godziny zaczynamy... I wtedy dostałem olśnienia...

- CHŁOPAKI!!!

- Czego się tak drzesz?!?!?! - zapytał  Ashley

- Pamiętacie, jak trzy lata temu ta dziewczyna... Clare... mówiła, że chciałby mieć zespół...

- Noooo...

- No i zagrała na twojej gitarze - tu wskazałem na Jake'a  - swoją piosenkę... nie wydaje wam się, że ten zespół, co grał teraz przed nami, to ta dziewczyna z gitarą, to nie była ona?!?!?

- No w sumie... - zastanawiał się Ash - ale stuprocentowej pewności nie masz...

- No nie mam, ale to mogła być ona!!!

- Chłopaki! No już na scenę! Wio!!! - jak zwykle nasz manager przyszedł w "odpowiednim" momencie... taaa... no cóż...ale fani nie mogą czekać!

Skierowaliśmy się na scenę i znowu poczułem tą wielką radość... Przywitałem się z fanami i zaczęliśmy grać. Kiedy przyszedł czas na kolejną piosenkę powiedziałem do mikrofonu:
- Tą piosenkę chciałbym zadedykować pewnej tajemniczej dziewczynie - użyłem przezwiska, jakim CC nazwał Clare - to dla Ciebie...  Przed wami "Nobody's Hero"! - odruchowo spojrzałem w tą samą stronę, co trzy lata temu i mój wzrok zatrzymał się na czarnowłosej dziewczynie, która miała łzy w oczach, ale bawiła się razem z wszystkimi. Zagraliśmy jeszcze kilkanaście piosenek, po czym poinformowaliśmy publiczność o możliwości dostania od nas autografów i zdjęcia, miałem cichą nadzieję, że Ona też się tam pojawi... skierowaliśmy się do garderoby, aby później wyjść, rozdać autografy...


*Clare's pov*

Koncert się skończył, a Andy poinformował o autografach itp. Stwierdziłam, że też pójdziemy i zrobimy im niespodziankę... Nie spieszyło nam się, gdyż chciałam, żebyśmy byli ostatni w kolejce i tak właśnie się stało. Tak jak wtedy, trzy lata temu, wszystko szło sprawnie, aż przed nami było już tylko kilka osób. No i wreszcie, przyszła nasza kolej... Podeszłam do zespołu, a dokładnie do Jake'a i zapytałam

- A pan Jake to nie jest przypadkiem zmęczony?? - doskonale pamiętałam moje zmieszanie trzy lata temu, kiedy to powiedział...

- Em... - Jake nie wiedział, co powiedzieć, a ja tylko go przytuliłam i powiedziałam - Dziękuję.


*Jake's pov*

Eh... ale jestem już zmęczony, zostały tylko cztery osoby, które chyba się przyjaźnią... nagle podeszła do mnie dziewczyna... skądś ją kojarzyłem... ale... sam nie wiem... nagle zadała pytanie które całkowicie zbiło mnie z  tropu...

- A pan Jake, to nie jest przypadkiem zmęczony??

- Em... - Nie wiedziałem, co mam powiedzieć, a dziewczyna tylko mnie przytuliła i powiedziała jedno, jedyne słowo

- Dziękuję


*Andy's pov*

Zostało już tylko kilka osób, spojrzałem na kolejkę i już byłem pewien... na końcu stała Clare razem ze swoim zespołem, byłem z niej ogromnie dumny, na razie postanowiłem nic nie mówi chłopakom... ciekawe czy się skapną??? Wtedy Ash pochylił się i szepnął mi na ucho

- To ona no nie??

- Tak - odpowiedziałem - ale na razie nie mów nic chłopakom

- Spoko - Ash puścił mi  oczko.

Teraz w kolejce została już tylko Clare  ze swoim zespołem... Byłem ciekaw, co powie, ale ona skierowała się do Jake'a i zadała pytanie, przez które o mało nie wybuchnąłem śmiechem

- A pan Jake to nie jest przypadkiem zmęczony???

- Em... - mój przyjaciel chyba zapomniał jak się mówi, a Clare tylko go przytuliła i powiedział

- Dziękuję

Wtedy CC krzyknął tak głośno, że myślałem, że moje bębenki w uszach zaraz pękną

- Clare!!!

- No i czego się drzesz??!! - dziewczyna odpowiedziała mu śmiejąc się - Tak to ja - i wtedy Jake dostał olśnienia

- Clare??? - na co ja i Jinx przybiliśmy face palm'a, a Clare zaczęła się jeszcze głośniej śmiać

- Eh wy moje kochane głupki...

- Ej!!! - oburzył się Ash, na co Clare się tylko zaśmiała, a ja po prostu podszedłem i ją przytuliłem

- Witaj siostrzyczko - popatrzyła się na mnie jak na kosmitę - no co? Dla mnie jesteś jak siostra - odpowiedziałem

- W takim razie witaj braciszku - powiedziała i oddała przytulasa. Podobnie było w przypadku reszty chłopaków,  a później poznaliśmy resztę zespołu Clare, to są na prawdę super ludzie...

- To co? Idziemy do garderoby??? - zapytał Ashley


*Clare's pov*

Przedstawiłam chłopakom resztę mojego zespołu i widać było, że się ze sobą świetnie dogadują, wtedy Ashley zadał pytanie

- To co? Idziemy do garderoby??? - na co ja wybuchnęłam śmiechem podobnie jak Andy i skierowaliśmy się we wspomnianym kierunku.





KONIEC








Hejka!!!!!

Tak! To już ostatni rozdział! Ale jeszcze nie kończę tej książki, gdyż tak jak już wspominałam wstawię kilka rozdziałów z "wcześniejszych lat" naszej bohaterki...




I...


Kto wie...


Może...


Zrobię...





Drugą część???

Chcielibyście?????

Napiszcie co o tym sądzicie, oraz wasze wrażenia, gdyż, iż, jestem ciekawa co do waszych opinii na temat tego co się na razie wydarzyło w tym opowiadaniu (oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie było tego dużo, no ale no...)


To by było na tyle... dziękuję, że to przeczytaliście i do zobaczenia!!!

P.S. Podczas mojego wyjazdu (jadę na dwa tygodnie licząc od 14.07) postaram się wstawić jakiś rozdział do tej książki aczkolwiek nic nie obiecuję, bo nie wiem jak to będzie z internetem i moim wolnym czasem...


Papapapapapapapapapaaaaaa!!!!!


:)
:)
:)
:)
:)
:)
:)
:)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top