Rozdział 15
*Andy's pov*
Przyjechaliśmy na nasz kolejny wstęp do tego pamiętnego klubu... do tej pory pamiętałem co się wydarzyło trzy lata temu... Przed nami miał występować jakiś zespół, więc stwierdziliśmy, że czemu by nie pójść i nie posłuchać, co tam ciekawego grają... Akurat była godzina 16:40, co znaczyło, że mamy dwadzieścia minut czasu... weszliśmy na zapełnioną już salę i stanęliśmy z tyłu, pomimo tego wszystko było widać. Kiedy wybiła równa godzina, na scenę wszedł zespół, Były to dwie dziewczyny i dwóch chłopaków... Do mikrofonu podeszła jedna z nich, z przewieszoną gitarą elektryczna w kolorze czarnym z białymi płomieniami, i powiedziała:
- Witam wszystkich! Dziękujemy, że tu z nami jesteście i nas wspieracie! - na co fani zaczęli krzyczeć - No to co? Zaczynamy! - I tak o to zaczęli grać i nie powiem, bardzo spodobała mi się ich muzyka... Kiedy zaczęli grać piosenkę "That's our power" wydawało mi się, że gdzieś to już słyszałem? Zagadnąłem do Ashley'a
- Ej Ash!
- No co?! - próbował przekrzyczeć tłum
- Mi się wydaje, czy gdzieś to już słyszałem??
- Ja też tak mam jakieś prześwity, ale nie jestem pewien... - odpowiedział, kiedy skończyli grać.
Teraz do mikrofonu z nowy zaczęła mówić dziewczyna z gitarą...
- A tą piosenkę chciałabym zadedykować pewnym osobom, których gdybym nie spotkała, to nie moglibyśmy się tu dziś bawić i nie byłoby tego zespołu... A oto piosenka "Thank you"
- Ciekawe o kim mówiła a dziewczyna? - skierowałem moją wypowiedź do Ash'a
- Mnie się pytasz? Ja pojęcia nie mam...
- Ej chłopaki... dobra zbieramy się - powiedział Jinxx, kiedy zespół skończył piosenkę - jeśli chcemy wyjść niezauważeni
-Dobrze mamusiu! - odpowiedział mu CC, na co ja tylko się zaśmiałem...
Hejka!
A więc mamy kolejny rozdział!
Ktoś się cieszy??
Napiszcie co sądzicie...
Jutro prawdopodobnie wstawię ostatni rozdział, tak aby zakończyć to przed moim wyjazdem (bo jutro w nocy wyjeżdżam...) ale jest możliwość, że przedłużę to opowiadanie o kilka rozdziałów, które miały by opowiadać historię Clare tak jak by w formie pamiętnika...
To chyba na tyle...
Papapapapaaa!!!
:)
:)
:)
:)
:)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top