Rozdział 1
Była inna niż wszyscy... kiedy oni nosili kolorowe ubrania, ona była ubrana na czarno... nie była jak oni... nie słuchała tej samej muzyki... nie malowała się tak jak inne dziewczyny... nie robiła tego samego... miała inne poglądy... ale oni i tak o tym nie wiedzieli, bo nikt nie chciał jej wysłuchać... stwarzali własne wersje... i stety lub niestety żadna nie była prawdziwa... kiedy wszyscy się bawili ona wolała stać z tyłu... nie przepadała za tłumem...
Każdego dnia ze spokojem wysłuchiwała coraz to nowych wyzwisk: "wariatka", "dziwadło" , "psychiczna" to, była normalność... niewzruszona przyjmowała każde uderzenie, raz mocniejsze, a raz słabsze... Z początku płakała, nie mogła tego zrozumieć, dlaczego to ją to spotyka? A teraz?? Było jej to obojętne...
Każdego dnia podawała sobie powody dla których warto wstać i żyć... dla których warto wstać z łóżka i wejść w ten szary świat, pełen przeszkód i przeciwności losu...
Nie, nie cięła się... to nie było dla niej... wiedziała, pamiętała, że to przynosi tylko chwilową ulgę... A po chwili, wszystko wraca, a czasami nawet ze zdwojoną siłą...
Każdego dnia najważniejszą częścią jej rutyny było włączenie muzyki... to dzięki niej odcinała się od tego świata... to muzyka była jej miłością... była przy niej, kiedy nikogo nie obchodził jej los...
Eh... ta bardzo uwielbiała ten zespół... tak wiele razy, nieświadomie jej pomagali... Black Veil Brides... to ich piosenki motywowały ją, to dzięki nim się nie poddała... A doskonale potwierdzał to napis na ścianie nad łóżkiem " Never give in, Never back down"
Hej!
A więc witam was w tym opowiadaniu... z racji tego że są wakacje to rozdziały będą pojawiać się codziennie lub raz na dwa dni... Kto się cieszy??? :)
Czekam na wasze opinie w komentarzach... naprawdę bardzo mi na tym zależy.
To by było na razie na tyle do zobaczenia!
Papapa!!!
;)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top