wieczór filmowy(6)
*per Zaha*
Jakieś 20 minut czekaliśmy na Nexe. Gdy w końcu zszedł na dół wszyscy razem wyruszyliśmy do nas. Graf już ogarnął Mandzia i Eskacza oraz przygotował przekąski i napoje. Jakiś czas kłóciliśmy się o film, jednak padło w końcu na zakonnice. Na samym starcie jeszcze wstali Krystian z Filipem z jakimś ważnym ogłoszeniem. Ja oczywiście wiedziałem o co chodzi.
-Z racji, że jesteśmy tu wszyscy razem -zaczął Filip -chcieliśmy razem z Krystianem coś powiedzieć. Jesteśmy razem.
Wszystkich zamurowało. Spojrzałem się na Marcela, a on na mnie i wymieniliśmy uśmiechy.
-świetny żart. Naprawdę prawie się nabrałem. -powiedział po chwili Florian.
Nexe nie myśląc zbyt wiele pocałował się z Yoshim. Nagle wszyscy zaczęli gratulować i nawet podniosły się brawa. Nikt nie miał nic przeciwko. Ucieszyłem się z tego powodu. Zaczął się film. Na początku trochę się przestraszyłem jednak potem uznałem że film jest głupi i śmieszny. przypomniałem sobie jednak o moim planie i potem przy każdej trochę straszniejszej scenie podskakiwałem i przytulałem się do Marcela.
*per Magister*
Zdziwiłem się oświadczeniem Yoshiego i nexe, ale pomyślałem że może mam szanse z zahą. Na początek wybrali kompletnie nie straszy film, jednak Kuba się bał. Co jakiś czas przytulał się mocniej do mojego ramienia. Po pewnym czasie rozpoznałem że on się nie boi. Pomyślałem sobie, że może on chce mnie przytulać i szuka sobie pretekstu. Kompletnie mi to nie przeszkadzało. Zaczynał się kolejny film. Tym razem już straszniejszy. Za oknem padał deszcz. Zrobiło się chłodno i ciemno. Przyniosłem koce i rozdałem wszystkim. Zauważyłem że Zaha się bał, i to bardzo. Postanowiłem go objąć, a on wtulał się już w mój tors. Jego dotyk był przyjemny. Nie chciałem by ta chwila się kończyła. Przy trzecim filmie Zaha już spał. Pocałowałem go w czoło i przytuliłem. Miało padać całą noc, więc wszyscy zostaliśmy w jednym domku. Na sam koniec wytrzymała już tylko połowa z nas. Zdecydowaliśmy się na klasyczną Piłę. Film przeleciał szybko, więc postanowiłem włączyć część drugą. Bremu, który jako jedyny prócz mnie jeszcze nie spał zgodził się. Gdzieś mniej więcej w połowie filmu obudził się Zaha. Niestety znowu miał koszmar. Jego serce waliło jak młotem. Musiał być czymś przerażony. Przytulając go powiedziałem po cichu.
-Już wszystko dobrze. Jestem tu. Spróbuj zasnąć.
-Nie, ja już pójdę do pokoju się położyć.
-Nie ma nawet takiej opcji. Tam to mi w ogóle nie zaśniesz. Zostajesz tu, ze mną. Jak zaśniesz to cię zaniosę do łóżka, nie ma żadnego problemu.
-ok -wymamrotał cicho i położył głowę na moich kolanach.
Jedną rękę trzymałem na jego ramieniu, a drugą w jego włosach. Trochę się nimi bawiłem. Po chwili spał jak zabity. Obejrzałem z Bremem film do końca. Było już całkiem późno więc nie oglądaliśmy kolejnej części. Wyłączyłem telewizor, wziąłem zahę na ręce i zaniosłem do pokoju. Bremu zrobił to samo z Grafem. Zaha nawet się nie obudził. Po cichu przebrałem się i położyłem obok chłopaka. Ucałowałem go jeszcze w czoło, objąłem go i zasnąłem. To był najlepszy wieczór filmowy w moim życiu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top