Jak mu to powiedzieć(5)
*per Zaha*
Obudziłem się rano w ramionach Marcela. Od razu dostałem rumieńców. Postanowiłem zostać w łóżku, żeby go nie budzić. Tak ładnie wyglądał gdy spał. Przyjąłem już do siebie myśl, że go kocham. Nie wiedziałem jednak jak mu to powiedzieć. Po chwili zobaczyłem jego zielone oczy. Zdawało mi się, że błyszczały bardziej niż wczoraj.
-Hej, co tak patrzysz?
-A nic, nic.-zarumieniłem się trochę.
Jeszcze chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. Chciałem go pocałować i już miałem to robić ale ktoś pukał do naszych drzwi.
-No wreszcie jakiś kulturalny człowiek-powiedział Marcel-wejdź.
Odsunęliśmy się od siebie, a w drzwiach stanął Graf.
-hej, nie obudziłem was przypadkiem?
-siemka, itak już nie spaliśmy-Odpowiedział Magister o dziwo z uśmiechem na ustach
-To dobrze, bo jest sprawa. Trzeba się zająć tymi zkacowanymi.-Magistrowi zszedł uśmiech z twarzy- Wy pójdziecie do adminów, nexe i yoshiego, a Marcin już zajmuje się Dzuniorem i Ewroonem . Ogarnijcie się trochę. Tabletki na kaca będą na stole w salonie.
-ok -odpowiedział Marcel, po czym Graf wyszedł. -idź do łazienki Zaha, ja muszę się jeszcze przygotować mentalnie na to.-zaśmiał się.
Przytaknąłem tylko i zacząłem wybierać ciuchy na dziś. Padło na czerwoną bluzę i czarne rurki. Po 20 minutach wyszedłem z łazienki. Magister już czekał na swoją kolej. Bez słowa zszedłem na dół. 15 minut po mnie zszedł również Marcel. Tym razem miał jeansy i białą bluzę. Wziął te tabletki i wyszedł z domu. Ja wyszedłem zaraz za nim. Gdy weszliśmy do domu Marcel oznajmił mi.
-Ty idź na górę do Filipa i Krystiana. Ja się zajmę tymi ciężkimi przypadkami.-zaśmiał się
-Ok Mag, tylko wezmę wodę. Powodzenia
Wziąłem 2 szklanki wody i 2 tabletki. Wszedłem do ich pokoju i odstawiłem szklanki na szafkę. Jeszcze spali. Byli przytuleni do siebie, razem wyglądali bardzo słodko. Obudziłem ich. Na początku nie wiedzieli co się dzieje, jednak gdy zauważyli ż się przytulają natychmiast zaczęli się rumienić. Podałem im wodę i środek na kaca, oraz powiadomiłem, że zorganizuję coś do jedzenia. Zrobiłem Jajka po wiedeńsku, zwane również sadzonymi i zaniosłem im do pokoju. bardzo im smakowało. Wróciłem do kuchni by zrobić porcję dla Karola i Olka, oraz mnie i Marcela. Chciałem jeszcze zrobić śniadanie dla Marcina, Szymona i Kamila jednak oni już zjedli. Pozmywałem wszystkie naczynia i wróciłem na górę. Filip akurat się mył więc rozmawiałem z Krystianem. Zaprzyjaźniliśmy się. W pewnym momencie zapytałem go
-Kiedy powiesz Filipowi co do niego czujesz? I nie wykręcaj się, przecież itak każdy to zauważył.
-emmmm. Chciałbym, nawet teraz ale... Ale boję się że Filip nie czuje tego co ja, że mnie nie kocha.
Przerwał nam głos yoshiego
-Krystian. Ja ciebie też kocham. Od naszego pierwszego spotkania.
-Ale naprawdę, jesteś tego pewien?
-Niczego nie jestem bardziej pewien niż miłości do ciebie
Po tych słowach Filip podszedł do Krystiana i pocałował go namiętnie.
-To ja wam nie przeszkadzam panowie-powiedziałem i szybko wyszedłem z ich pokoju. Gdy byłem na dole zauważyłem że wszyscy już są jako tako na nogach, więc zaproponowałem wieczór filmowy. Wszyscy się zgodzili. Udałem się z powrotem na górę by zawołać nexe i yoshiego. W ich pokoju siedział sam Yoshi ponieważ nexe się mył.
-Filip mam do ciebie jedno pytanie. Jak powiedzieć komuś kogo kocham co czuję?
-Nie wiem co mam ci doradzić. Może przytulaj się do niego czasami czy coś. Jeśli nie będzie mu to przeszkadzało to możesz mu powiedzieć. Ale w jakimś specjalnym miejscu.
-Dzięki Yoshi. A teraz chodźcie do nas do domku. Robimy wieczór filmowy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top