Czy to więcej niż przyjaźń?(4)

*per Zaha* 

Obudziłem się obok magistra. O Boże jak on słodko wygląda. Wstałem i udałem się do łazienki. Umyłem się i ubrałem. dziś było trochę chłodniej więc wybrałem czarne jeansy i błękitną bluzę. Pierwszy raz gdy spojrzałem na blizny nie chciało mi się płakać. Marcel ma na mnie dobry wpływ. Gdy wyszedłem z łazienki Magiś właśnie wybierał ubrania. zdecydował się na czarną bluzę i rurki z dziurami. przywitałem go z uśmiechem, a on też się lekko uśmiechnął. Poczekałem aż się ogarnie i razem poszliśmy na śniadanie. Tym razem gotował Łukasz. Przyrządzał nam właśnie jajecznice. Jedzenie było bardzo dobre. Postanowiliśmy, że całą ekipą obejrzymy jakiś film. Mandzio z  skkfem mieli przygotować miejsce, a ja miałem pójść po chłopaków. Zapukałem do drzwi. Otworzył mi Krystian i zaprosił do środka. Wszyscy byli już ubrani. Zaproponowałem im żeby przyszli na film. Zgodzili się. Poprowadziłem ich do naszego domku i zaprosiłem ich do środka. Wszystko było gotowe. Brakowało tylko przekąsek, dlatego  ja, Marcel, Filip i Kamil poszliśmy do żabki. Kupiliśmy sporo chipsów i napojów. Łukasz poprosił jeszcze o 2 monsterki więc mu kupiłem. Gdy wróciliśmy zaczął się seans. Siedziałem między Nexe a Magistrem. W pierwszych minutach filmu już się przestraszyłem i wtuliłem się w ramię Marcela.

*per Magister*

Film się zaczął. Nie był straszny jednak Zaha się przestraszył i ściskał moje ramię. Nie przeszkadzało mi to. Spojrzałem tylko na niego. Przytulając się do mojego ramienia wyglądał bardzo śmiesznie. Po pierwszym filmie Kuba poszedł do naszego pokoju. Był mocno wystraszony. Poszedłem za nim. Zobaczyłem go gdy przemywał sobie twarz wodą. Podeszłem do niego i go przytuliłem.

-Przekonam chłopaków żeby nie włączali kolejnego horroru. Nie martw się.

-Dzięki magiś.

Oddał przytulasa. Czułem się dobrze w jego uścisku. Nie mogło to jednak trwać wiecznie. Zeszliśmy na dół. Film już został wybrany. Na szczęście dla Zahy nie był to horror. Usiedliśmy obok siebie. Około 16 skończył się film, jednak Molka przedstawił nam plan zrobienia ogniska. On razem z cubixem poszli do sklepu po kiełbaski. Ja z Zahą mieliśmy zebrać drewno, a reszta przygotować teren pod ognisko. Zebraliśmy całkiem sporo drewna i przynieśliśmy je pod przygotowany teren. Chłopaki właśnie rozstawiali drewniane ławki bez oparć. Karol rozkładał kamienie w kręgu, a Aleksander rozstawiał zakupy. Jak na Karola przystało kupili wódkę. Nie piłem tylko ja, Kuba, Marcin i Dawid. Ja rozmawiałem z Zahą, a Graf z Bremem. Mimo, że siedzieliśmy blisko ognia Zasze było zimno, więc go przytuliłem. On się uśmiechnął a jego twarz pokryła się rumieńcem. Na szczęście większość towarzystwa była już pijana więc nikt nic nie gadał. Zaha już przysypiał więc podeszłem do Grafa i Brema, i mieliśmy poroznosić tych napitych do łóżek. Gdy już wszyscy byli w łóżkach zagaciłem ognisko i zaniosłem Zahe do pokoju. Gdy go niosłem nie obudził się. Położyłem go na łóżku i przykryłem kołdrą. Jak naj ciszej się umyłem i przebrałem. Bremu z Grafem jeszcze rozmawiali więc przyłączyłem się do nich. Gdy przekroczyłem próg ich pokoju była 2 w nocy. Gadaliśmy o planach na nowy sezon do około 4. Wtedy postanowiłem że już pójdę. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to dziwny humor Grafa, jednak dało się to wytrzymać. Wszedłem po cichu do pokoju, tak by nie obudzić Zahy, jednak gdy już się kładłem obudził go koszmar. Wtuliłem go w siebie i tak zasnęliśmy. Pomyślałem sobie, że może czuję coś więcej niż przyjaźń.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top