Autoconka
Wszyscy rzucili się na mnie. Bez większego problemu zrobiłam unik.
- Moja kolej.
Skok, salto w powietrzu i lądowanie na Arcee. Teraz Bulkhead. Pod cięcie nógi i złamanie rąk wystarczy by go unieruchomić. Czas na Bumblebee.
- #Młoda uspokuj się, albo będę musiał użyć siły.#
- Dawaj! Tamtą dwójkę załatwiłam szybko. Z Tobą będzie tak samo.
Wyciągnęłam miecze i zdałam kilka ciosów. Unik i kolejna seria. Powalony. Smokescreen po kilku sekundach również. Zostali tylko Optimus i Ratchet. Z medykiem pójdzie łatwo.
- Starblade opamiętaj się!! Wiem, że nie przepadamy za sobą, ale jesteśmy ekipą. - powiedział Ratchet, gdy przy twierdziłam go do ściany
- Poprawka, byliśmy!!
- Starblade, błagam!! Mogę Ci pomóc!
- Zamknij się staruchu!!! Nie potrzebuję niczyjej pomocy!
Odcięłam mu ręce i połamałam nogi. Zastał ostatni. Optimus Prime.
- Już nikt Ci nie pomoże!!
- Starblade, wiem, że tam jesteś! Nie pozwalaj Megatronowi sobą rządzić! Jesteś silniejsza od niego!
Na chwilę moje oczy znów były niebieskie.
- Optimusie... Przepraszam...
- Nie musisz. To nie twoja wina.
- Uciekaj... Szybko... Nie powstrzymam go dłużej...
- Nie zostawię Cię! Jesteś moją siostrą! Muszę Cię chronić!
- Błagam... Uciekaj! Powiedz Smokescreen'owi, że go kocham...
Znów mam czerwone oczy. Mój znak Autobotów się zmienia... Jest w połowie Decepticonów i w połowie Autobotów. Zostałam Autoconką...
Bezradny Optimus przetransformował się i odjechał. Ja pod rozkazem Megatrona ruszyłam w stronę jego nowej kryjówki.
- Gratuluję Ci Starblade. Pokonałaś prawie wszystkich. Niestety, pozwoliłaś uciec Optimusowi. Spotka Cię za to bolesna kara.
- Gdyby nie ten Mroczny Energon bym tego nie zrobiła!!! I sama kazałam mu uciec.
- To był twój błąd.
- Nie sądzę. Cieszę się, że to zrobiłam i nie boję się ciebie.
- Powinnaś. Koniec tego gadania! Wracaj do nowego domu.
- Nie.
- Jak to, nie!? Masz wracać!!
- Nie!
Gwałtownie zachamowałam.
~ Optimus Prime ~
Muszę tam wrócić. Nie zostawię grupy na pastwę losu. Są ranni. Chwilę później jestem w bazie... Przynajmniej w tym co z niej zostało...
- Optimusie... - odezwała się słaba Arcee
- Spokojne. Oszczędzajcie siły.
- Gdzie... Star...? - spytał się Smokescreen
- Ona... Uciekła... Kazała przekazać, że Cię kocha.
Już nie odpowiedział tylko się delikatnie uśmiechnął.
«kilka dni później»
Na szczęście już wszyscy czują się lepiej... Tylko ja nie mogę znaleźć spokoju w głowie... Nie daje mi spokoju myśl, że Starblade jest wśród sił wroga.
~ Starblade ~
Udało mi się pokonać Megatrona w mojej głowie. Teraz jestem wolna. Priorytetem jest odnalezienie Optimusa i reszty grupy. Może komunikator działa. Spróbuję.
- Starblade do bazy! Słyszycie mnie? Odbiór!
- Głośno i wyraźnie, siostro.
- Chyba zabłądziłam...
- Skąd mamy wiedzieć, że to nie postęp!? - wtrącił się Ratchet
- Bo wygrałam wojnę z Megatronem w moim umyśle. Jestem wolna. Mogę prosić o Most? Zrozumiem jeśli od mówicie... W końcu prawie Was zabiłam...
- Już otwieram.
Chwilę później byłam w bardzo dobrze znanym mi miejscu... W miejscu szczęścia, radości, a zarazem smutku, cierpienia... Udało się nam odbudować bazę, ale teraz wszyscy się mnie boją... Nawet ja sama... Do szkoły nawet nie śni mi się aby wracać. Bym przynosiła same kłopoty...
- Przepraszam Was. - posmutniałam
- Spoko... - powiedział oddalony Smoke
- Zapomnijmy o tym. Będzie dobrze. - przytulił mnie Optimus
- Ale ja Was prawie zabiłam... Jestem niebezpieczna...- odsunęłam się
- Starblade to nie byłaś Ty, tylko Megatron.
- Ale mogłam go wcześniej powstrzymać. Wtedy by się to nie stało...
Zanim cokolwiek odpowiedział poszłam do swojego pokoju. Chciałam się tam zamknąć na zawsze i rdzewieć w spokoju... Usłyszałam jak ktoś puka.
- Optimusie zostaw mnie!
- Emm... To ja Smokescreen...
Otworzyłam delikatnie drzwi.
- Niech zgadnę, przysłał Cię mój brat??
- Nie... Sam przyszedłem.
- O co chodzi?
- Mogę wejść?
- Jasne.
Usiedliśmy na moim łóżku i rozmawiamy.
- Zrozumiem jeśli po tej akcji mnie z nienawidzisz... - powiedziałam
- Wcale nie, przecież to ten Mroczny Energon, nie Ty.
- Ale ja zawiodłam brata, Ciebie... wszystkich... Jestem do niczego... I teraz nie należę do żadnej z fraz...
- Nie mów tak! Jesteś Autobotką. Zawsze nią będziesz.
Spojrzał mi w optykę mówiąc to i mnie pocałował. Ja się od sunęłam.
- Nie... Ja tak nie mogę... Wybacz Smokescreen.
Wybiegłam. Przetransformowałam się i wyjechałam z bazy. W lusterku zobaczyłam jak Optimus i reszta jadą za mną. Przyspieszyłam. Przede mną jest kanion. Szybka Transformacja, skok, salto, lądowanie, przewrót w przód, zmiana w pojazd i znów jadę. Smokescreen i Optimus znajdą tą sztuczkę. Arcee, Bulkhead i Ratchet jadą do okoła.
- Starblade zaczekaj! - krzyknął Optimus
- Nie!
Zauważyłam jak przyspieszył i stanął przede mną. Aby go nie staranować też muszę się zatrzymać. Abym nie mogła wycofać Smokescreen stanął za mną. Zblokowali mnie. Stali się robotami.
- Zastawcie mnie! Nie chcę wam zrobić krzywdy!
- Rodzina się nie opuszcza w potrzebie. Zapomniałaś?
- Pamiętam... Nasze motto...
- Które teraz się burzy. Nie możesz tego zostawić. Samo to się nie rozwiąże.
- Ale czy Ty nie rozumiesz, że nie jestem, ani Botem, ani Conem?? Jestem niczym...
- Nie mów tak. Jesteś jedną z nas i nie świadczy o tym logo, tylko to co masz w Iskrze. Urodziłaś się Autobotką i nią zostaniesz. Bynajmniej dla mnie...
Przetransformowałam się i przytuliłam brata.
- Wracajmy. - powiedział Optimus, a ja skinęłam głową na tak
------------------------------------------------------
I oto kolejny rozdział! Chyba będzie w tej części jeszcze jeden, albo już w nowej. Zobaczę jak wyjdzie.
Teraz suchar ( z dedykacją dla StarAndScream ( specjalnie dla Ciebie kochana o koniu <3 ) ) :
Ulubiony pojazd konia?
Końbajn.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top