11. Zazdrość, Radość i Tęsknota♡

poszłam tam gdzie powinien być Sideswipe...

Na miejscu zobaczyłam coś przez co moje serce pękło... Sideswipe całował się z Strongarm... Postanowiłam im nie przerywać i pójść stamtąd. Niech chociaż oni będą szczęśliwi... (Nawet nie wiecie jak bardzo chciałam zrobić żeby jednak sie nie całowali ale to bedzie część fabuły ;P) Poszłam do centrali sprawdzić co u Fixita. Miał spróbować połączyć się z Optimusem i mam nadzieję że sie udało... Po kilku minutach błądzenia pośród złomu dotarłam na miejsce. Minicon robił coś przy panelu. Podeszłam do niego i zaglądnęłam mu przez ramię.

-Hej Fixit-przywitałam się smętnie

-O, witaj Aysha! Co cię do mnie sprowadza?-spytał uprzejmie

-Nic takiego... Chciałam się tylko spytać czy uda ci sie połączyć z Optimusem?

-Umm... nie jestem pewien czy sie uda bo zawsze jak próbowaliśmy był zapracowany... Ale jeśli chcesz możemy spróbować!-oznajmił nieco mniej entuzjastycznie Fixit

-Okej! Łącz sie!-zakrzyknęłam po czym minicon przystąpił do próby połączenia się z Optimusem Primem. Powciskał jakieś guziki i na ekranie pojawił się jakiś czerwono granatowy bot. Pewnie Optimus... Niestety połączenie nie zostało odebrane więc próbowaliśmy jeszcze raz. Znowu się nie udało... Gdy mieliśmy dzwonić 3 raz, włączył się alarm. Autoboty szybko przybiegły słysząc go. Nie wiedziałam co sie dzieje. Po kilku minutach alarm ustał. Rozglądnęłam się szybko wokół ale nie zauważyłam niczego podejrzanego. Nagle z jednego korytarza złomowiska zaczął wychodzić wielki granatowo-czerwony bot. Z tego co pamiętam jest to Optimus Prime. Zaraz za nim szedł żółty bot, co dziwne BARDZO podobny do Sideswipa. Wręcz taki sam tylko żółty... Obok żółtego klona Side'sa szedł zielony bot. Był... większy... Nie chce go obrazić, ale był... gruby... Przynajmniej na takiego wyglądał... Pamiętam że Miko opowiadała mi o tym bocie, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć jak sie nazywał. Gdy wszyscy trzej podeszli bliżej Sideswipe rzucił się dosłownie na swojego żółtego klona. Zaczął się śmiać i płakać. Wyglądało to co najmniej dziwnie.

-Sunny! Primusie dzięki Ci!!! Tak tęskniłem!!! Nie zostawiaj mnie więcej Bracie!-Bracie!? Tego to ja sie nie spodziewałam... Dlaczego mi o nim nie wspominał? Nie ufał mi? Ech... Ciekawy jaki jest ten "Sunny"? Nie ważne, trzeba poznać nowe boty! Szybko wybiegłam z wraku statku i stanęłam przed Optimusem.

-Witaj! Ty jesteś Optimus Prime?-spytałam dla pewności

-Tak, to ja.-odparł spokojnym głosem

-Ja jestem Aysha Clay/Nakadai! Jestem adoptowaną siostrą Miko Nakadai, którą pewnie znasz, ale zostałam adoptowana przez rodzine Clay która tu mieszka po tym jak sie tutaj obudziłam. Długa historia...-Wyjaśniłam po krótce

-Miło mi cie poznać Aysho.-powiedział

-Chwila, zadzwonie po Miko bo poszła do domu! Zaraz wracam!-Jak powiedziałam tak zrobiłam. Odeszłam kawałek by zadzwonić do mojej siostry. Odebrała po drugim razie, czyli po chyba 10 sygnałach czy co to tam jest (Sama nie wiem xD).

(Kursywa- wypowiedzi Miko)

-Hej Siostra! Sory że nie odebrałam wcześniej ale słuchałam muzy!

-Spoko! Chciałam ci tylko powiedzieć że przylecieli do nas goście i najlepiej by bylo jakbyś sie odpowiednio przygotowała psychicznie. Zaraz ci Fixit otworzy most.

-Okej... Nie rozumiem ale spoko!

-To do zobaczenia!

-Do zoba!

Gdy sie rozłączyłyśmy pobiegłam do Fixita i powiedziałam mu żeby otworzył Miko most bo przyjdzie. Zrobił to od razu a ja czekałam przed mostem czekając z telefonem w ręce by tylko zrobić jej zdjęcie jak zobaczy swoich przyjaciół. Optimus i ten zielony rozmawiali z Bumblebee, a Sideswipe i "Sunny" poszli do kąta porozmawiać. Strongarm i Dino sie nie mieszali i stali na uboczu, natomiast Drift medytował gdzieś. Chwile potem z mostu wybiegła Miko i na widok Optimusa i zielonego stanęła jak wryta z szeroko otwartą buzią, nie mówiąc o oczach. Szybko zrobiłam jej 3 zdjęcia i zaczęłam wybierać które najlepsze. Ostatecznie zdecydowałam że wszystkie wyszły super i wszystkie zostają. Nagle usłyszałam krzyk Miko.

-Bulkhead!?-Spojrzałam na nią, a ona ze łzami w oczach podbiegła do zielonego i przytuliła sie do jego nogi.

-Miko (wyobraźcie sobie ten jego głos ale taki stęskniony jakby nie widział jedzenia przez miesiąc xD). Jak ja cie dawno nie widziałem!!-krzyknął Bulkhead i wziął Miko na swoją rekę na to ona wtuliła się w jego palce. To był taki piekny widok że aż mi sie łezka w oku zakręciła. Nie chcąc im przeszkadzać podeszłam do Side'sa i jego żółtego klona starając się by sytuacja z rana za bardzo nie wdawała sie we znaki. Gdy tak podchodziłam do nich żółty klon spojrzał na mnie mega zimnym wzrokiem, a czerwony bot ciepłym, radosnym. Powoli do nich podeszłam.

-Umm... Hej, j-jestem Aysha Clay (Tak bede ją przedstawiać bo "Clay/Nakadai" dziwnie mi brzmi). Jestem przy-przyjaciółką Sideswipa.-przywitałam się nerwowo

-Przyjaciółką? Pff... Sideswipe zniżyłeś sie do takiego poziomu żeby przyjaźnić sie z insektami?-zadrwił zółty a mi sie przykro zrobiło.

-Ej, Sunstreaker, Aysha jest super przyjaciółką. Nie wiem co ty masz do ludzi ale prosze... Ayshe zostaw w spokoju.-obronił mnie Side's

-Urhh... Jestem Sunstreaker starszy brat bliźniak tego idioty obok-przedstawił sie "Sunny". Mimowolnie parsknęłam śmiechem natomiast Sideswipe wywrócił oczami (tak wiem otykami xD)

-Mogę się o coś spytać?

-Jeśli musisz-odparł żółty

-Dlaczego Sideswipe nazwał cie "Sunny"?-spytałam

-Ech...-westchnął i spojrzał na brata na co ten kiwnął na mnie głową zachęcając go do odpowiedzi-Kiedyś sobie wymyślił że moje imie jest za długie więc nazwał mnie Sunny nie zważając na to że jest to irytujące i wkurzające. Najgorsze jest to że przez to przezwisko wymyślił sobie jeszcze że jestem jego "słoneczkiem". Jeszcze czego...

-Aha... Czyli lepiej dla mnie jak bedę do ciebie mówić Sunstreaker a nie Sunny?-upewniłam sie

-Tak. A teraz ja zadam ci pytanie.-powiedział na co ja kiwnęłam głową zachęcając go-Dlaczego masz takie dziwne uszy i ogon? Z tego co wiem ludzie nie mają TAKICH uszu i tym bardziej nie mają ogona.

-Umm... Ja... Nie wiem skąd to mam... Mam tak od urodzenia... Zawsze byłam wyrzutkiem, przez co byłam wyśmiewana... Każdy sie ze mnie śmiał... Moi prawdziwi rodzice mnie nie chcieli więc mnie oddali do domu dziecka... Tam mnie zaadoptowała rodzina Nakadai. Niestety zmarli w pożarze i znowu byłam sierotą... Myślałam że moja siostra nie żyje, bo nagle zniknęła, a okazało się że musiała przyjechać do Jasper na wymiane (to był powód? Nie pamiętam xD). Ja też tu jakoś trafiłam... Wpadłam na Bumblebee i jego drużyne, Grimlock chciał mnie zabić, zemdlałam, obudziłam się tutaj i zaadoptowała mnie rodzina Clay. Czyli Denny-mój nowy tata, i Russel-mój nowy brat. To moja historia, tak na przyszłość. Żebyś nie pytał... Bo to troche drażliwy temat...-opowiedziałam a Sunstreaker słuchał mnie dziwnie uważnie. Spojrzałam mu w oczy i zauważyłam współczucie i zrozumienie.

-Współczuje... My też nie mieliśmy super przeszłości, ale nie opowiemy ci tego teraz... Dopiero jak będziemy gotowi...-oznajmił żółty klon (Dalej bedzie żółty klon bo mi sie to podoba xD).

-Rozumiem, jak będziecie chcieli to mi opowiecie.-stwierdziłam i zostałam zawołana przez Miko. Pożegnałam się z bliźniakami szybkim "Do zobaczenia" i pobiegłam do siostry, która stała razem z Bulkhead'em.

____________________________________
Witam was diabły! Coś dawno rozdzialu nie było... I chyba będę musiała zawiesić tą książkę gdyż nie mam weny a nie chce byście czekali szmat czasu bez wiedzy że nie mam weny... Postaram się pisać rozdziały ale nie bede ich dodawała bo na prawde nie mam pomysłu na dalszą historię więc napisze kilka rozdziałów i jak bede pewna że wena wróciła to dodam jeden, jakiś czas później drugi itd. Mam nadzieję że to zrozumiecie bo nie chce was opuszczać... Zwłaszcza takich kochanych zboczuszek...

Słowa: 1226

Rozdział nie sprawdzany

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top