7.

Stałam jak wryta. Co tu się właściwie stało...? Na początku chciał mnie zabić, a potem robi to?!

Nic nie rozumiałam. Cały czas w głowie brzmiały mi słowa Optimusa. Chcę z nim to wyjaśnić. Pobiegłam za Prime'm. Chwyciłam go za ramię. Stanął, ale się nie odwrócił.

-Czego chcesz?- zapytał grobowym głosem. Wzdrygnęłam się. Ma straszny głos.

-Dlaczego mnie uwolniłeś...?-z ciszyłam głos. Ta sprawa mnie przytłacza.

-Bo jesteś mi bliską osobą.- stwierdził. Zamurowało mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Nigdy nie myślałam, że powie mi to sam Optimus Prime. Autobot zauważył moje zdziwienie i zmnieszanie.

-Znam cię od dziecka. Bawiłem się z tobą i opiekowałem. Twoi rodzice strasznie się kłucili. W sumie nie wiem jak sobie to wyobrażali. Autobot i Deceptikonka. Jednak mimo tych różnic to twojego ojca ciągnęło w stronę zła. Kiedy wybuchła wojna twój tata zabił twoją matkę. Walczyłem z zdrajcą. Chciał cię zabrać. I udało mu się. Straciłem cię tylko dlatego, że nie potrafiłem cię obronić. Wyczyścił ci pamięć i zmodyfikował twoje DNA tak, żebyś była skuteczna w walce. Potrafisz transformować sięw coś innego i lepszego niż samochód. Nie wiem co to jest ale chciałem się dowiedzieć. Nie pamiętasz mnie, bo gdyby było inaczej to byś dawno przeszła na naszą stronę. Musiałem opóścić Cybertron. Nadal nie mogę sobie przebaczyć, że cię tam zostawiłem.

Upadłam na podłogę. Ciężko mi było wszystko to przeanalizować. Wychowywał mnie Optimus. Potem śmierć matki, wojna... Poczułam, że ktoś kładzie ręke na moim ramieniu. Podniosłam głowę. Na demną stał Prime.

-To... znaczy, że...

-Tak. Jestem twoim bratem.

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*

Skończyłam! Ten rozdział wymagał ode mnie o wiele więc niż się spodziewałam ._. No ale dla was wszystko :*

Alan Walker- Faded

Kofam *-*

Dedyczki dla wszystkich! ♥

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top