3.
Zacisnęłam powieki unikając przy tym pocisku ze strony wroga.
Jak mnie znaleźli?! Jestem na Ziemi od godziny, a ci mnie namieżyli! No poprostu gratulacje Mary. Popisałaś się.
Upadłam na ziemię i natychmiast przetransformowałam się w auto. Jechałam na pełnym gazie, nie zwalniając nawet na zakrętach. Słyszałam zaraz za mną dźwięki przyśpieszającego samochodu. Poprawka. Dźwięki przyśpieszających samochodów. Próbowałam jechać szybciej jednak na nic się zdały moje starania. Byłam coraz bardziej zmęczona, a Autoboty coraz bliżej. Postanowiłam walczyć.
Jedna nienajlepiej uzbrojona i zmęczona Deceptikonka kontra kilka przygotowanych do walki Autobotów.
Wynik chyba oczywisty.
Przetransformowałam się w Deceptikona, ale koła zostawiłam. Trudno mi było utrzymać równowagę, bo na codzień walczę w powietrzu.
Odwróciłam się i teraz mogłam zobaczyć ile ich jest.
Jechali w konwoju i było ich około czterech. Na przodzie jechał żółty samochód z dwoma czarnymi krechami na masce, w środku jechała czerwona ciężarówka z niebieskimi detalami, z lewej strony jechał czarny jak noc samochód, a z prawej żółtozielonkawy.
Natychmiast ruszyli w moje śliady i chwilę później staliśmy twarzami w twarz.
Myślałam, że jestem gotowa do walki z tymi legendami. No właśnie. Myślałam. Na domiar złego na ich czele stał teraz wielki Optimus Prime. Znam go z jego zaciekłości w walce i z tego, że nigdy nie daje ujść z życiem Deceptikonowi, którego spotka.
Po raz pierwszy od... tak naprawdę od zawsze poczułam lęk i trwogę. Tak, bałam się śmierci.
Optimus bez chwili namysłu rzucił się na mnie. Upadłam uderzając głową o posadzkę.
Szumiało. Strasznie szumiało. Do tego prawie nic nie widziałam. Jedynie jasne, ledwo widoczne zarysy postaci i otoczenia migały mi przed oczami.
Czułam, jak na mnie patrzy. Patrzy z nienawiścią.
Słyszałam, jak wyciąga broń.
Wiedziałam, że przez całe życie popełniałam jeden i ten sam błąd. Służyłam Deceptikonom.
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Witajcie! Oto macie taki krótki rozdziałik. Taki se moim zdaniem. Dedytkuję oczywiście Neta556 ♥
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top