10
Pov Sideswipe
-Chciałem wam zrobić niespodziankę - powiedziałem i przykryłem Sunnstrakera kocem -Mam do was pytanie... - ich wzrok pokazywał, żebym kontynuował -Co się z wami stało? - zadałem im pytanie
-Synu nie rozumiem o co ci chodzi - powiedział ze zdziwieniem ojciec
-Przyniosłem do domu ledwo kontaktującego ze światem Sunnego a wy macie to gdzieś i zachowujecie się jak by nie istniał - wytłumaczyłem im wszystko
-Jest już duży i powinien być samodzielny tak jak ty a po za tym często wracał pobity do domu ponieważ bił się ze starszymi - nie wiedziałem co powiedzieć więc popatrzyłem na nich z niedowierzaniem i poszedłem do Sunnstrakera wyjaśnić sprawę.
-Sunny jak się czujesz? - zapytałem się z troską
-Boli mnie najbardziej głowa oraz komora iskier - powiedział cicho. Spojrzałem na jego klatkę piersiową a na wgnieceniu zaczął pojawiać się energon. Nie patrząc na nic wziąłem go na ręce i jak najszybciej pobiegłem do szpitala. Szukałem jakiegoś lekarza ale każdy był zajęty. Nagle podszedł do mnie jakiś mech jego lakier był intensywnie czerwony a na przed ramieniach miał płomienie
-Dzień dobry czy mogę w czymś pomóc -dziękowałem Primusowi że ktoś się zainteresował
-Dzień dobry. Mój brat został dzisiaj pobity - pokazałem na żółtego bota, który jęczał z bólu w moich ramionach
-Proszę szybko za mną - udałem się za czerwonym medykiem. Po zaniesieniu brata do sali musiałem wyjść na korytarz. Bardzo się o niego martwię
-Może Pan zabrać brata do domu tylko musi duże odpoczywać - trochę się tym uspokoiłem
Time Spike
Poszedłem z Sunnym do jego pokoju, położyłem go delikatnie na łóżku i przykryłem. Jak Wracaliśmy to zasnął więc po cichu wyszedłem z jego pokoju
Pov Sunnstraker
Obudziłem się u siebie w pokoju a pamiętam jedynie wizytę u lekarza. Zobaczyłem, że mam zabandażowaną klatkę piersiową. Wstałem z łóżka i skierowałem się w stronę schodów. Kiedy poszedłemdo kuchni zauważyłem Sides'a.
-Cześć Sunny - przywitał się ze mną. Rozejrzałem się po kuchni i zauważyłem tylko karteczkę na stole. No tak w sumie to kiedy Sideswipe wyprowadził się z domu to rodzice mają mnie w dupie oraz zawsze porównują mnie do brata
-Cześć Sides. Co robisz ?- przywitałem się w tym samym czasie wziąłem kostkę energonu
-Czekałem aż się obudzisz i chciałem się dowiedzieć o tą akcję w szkole - teraz pewnie nie odpuści
-To nic takiego - skłamałem i mój chyba o tym wie ale ja nie chcę dalej ciągnąć tego tematu
-Dzisiaj przyjdą moi kumple z wojska i chcę abyś ich poznał - mimo, że nasze relacje się polepszyły to nigdy nie chciał abym poznawał jego znajomych. Dokończyłem energon i poszedłem do pokoju aby narysować coś. Wyjąłem mój datpad do rysowania jest on większy od zwykłego i ma do kąpletu zestaw rysików. Kiedy skończyłem rysować przyjrzałem się dokładnie mojemu rysunkowi, można zobaczyć Morze Rdzy o zachodzie słońca postanowiłem dodać rysunkowi kolorów i wyszedł mi całkiem dobrze (rysunek będzie na samym dole ). Nagle zauważyłem, że ktoś przyglada się mojemu rysunkowi
-Bardzo ładnie narysowałeś - powiedział mój brat i zabrał mi datpad
-Sides oddaj - jęknąłem i próbowałem go zabrać ale jest dla mnie za wysoki. Zbiegłem po schodach zauważyłem, że Sideswipe jest przy kanapie więc skończyłem na oparcie a z oparcia na brata ten niespowiewając się mojego ataku przewrócił się razem ze mną. Narobiliśmy takiego chałasu, że chyba sąsiad słyszał
-Sides co się tam dzieje ?!- ktoś zawołał z kuchni
-Nie nic tylko się wywaliłem !- powiedział pół prawdy
-Ciamajdo mamy tam przyjść czy co ?!- teraz to był ktoś inny ale jak bym go kojarzył. Czerwony bot tylko mruknął coś pod nosem
-Eeee... młody czy mógłbyś ze mnie zejść ? - nawet nie zauważyłem, że siedzę na nim
-Ale mi tu jest wygodnie - uśmiechnąłem się szeroko co mój brat zauważył ponieważ siedziałem mu na brzuchu
-E nie przeszkadzamy wam? -już wiem skąd kojarzyłem ten głos to Dino. Po chwili zeszłem z Sides'a i zabrałem mu moją własność
-Młody trzeba ci opatrunki zmienić - nawet nie zauważyłem jak bandaż nasiąknął energonem. Poszliśmy do łazienki a mech usadził mnie na komodzie i od winą bandaż potem czym mi klatkę piersiową posmarował i nałożył nowy bandaż
-A jemu co się stało? - autobot któregonie nie znałem był czarny i jego wzrost sięgał ok ośmiu metrów kolos z niego
-Koledzy ze szkoły go tak urządzili - mówiąc koledzy zrobił cudzysłów palcami
-Ładni z nich koledzy - powiedział ze sarkazmem czarny autobot
-Młody poznaj Ironhide'a - wskazał na czarnego autobota -A Dino już znasz - kiwnąłem potwierdzajaco głową -Chłopaki a Jazz nie przydzie? -spytał się mój brat
-Powiedział, że przyjdzie trochę później - wszyscy weszliśmy do salonu
-A można wiedzieć o co tyle chałasu narobiliście - no wielkie dzięki Dino, starszy mech znów zabrał mi moją własność
-A tak chodzi o to - pokazał na mój datpad
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top