Zagłada | część 3

Optimus zawołał autoboty i załogę kpt. Lennoxa do swojego hangaru, aby nas z nimi zapoznać. Ania już się przyzwyczaiła, że jeździ samochodem, który w rzeczywistości jest Transformerem, a wkoło niej chodzą olbrzymie roboty.

- Co jest szefie? - spytał się Ironhide

- Niektórzy już się zapoznali z naszymi nowymi przyjaciółmi, ale jeszcze nie wszyscy. To jest Natalia, - Prime wskazał na mnie, a ja pomachałam wszystkim - a to jest Ania. - wskazał na moją przyjaciółkę, ona się do nich uśmiechnęła

- Czy chciałybyście się nauczyć samo obrony? - spytał się nas ktp. Lennox

- A możemy kapitanie? - odpowiedziałam pytaniem

- Proszę, mówcie mi Lennox. I tak możecie. Przyda się wam mały trening. Chodźcie za mną do hangaru treningowego.

Poszli z nami Jazz i Sideswipe. Po treningu byłyśmy bardzo zmęczone, więc nasi ochroniarze zawieźli nas do naszego pokoju. Tak do jednego, Ania nie chciała spać sama. Ale za to spałam na górze, bo były piętrowe łóżka. Następnego ranka poszłyśmy na stołówkę coś zjeść. Specjalnie dla nas były przygotowane smakołyki, a dokładniej batony, które zrobiły kycharki, różne ciasta i ciasteczka, ale żeby nie jeść samych słodyczy były też kanapki z pomidorem, ogórkiem i szynką, a do picia sok multiwitamina lub herbata. Po jedzeniu Sideswipe zabrał Anię na zwiedzanie miasta, a ja musiałam zostać w bazie. Bardzo się nudziłam. Usłyszałam, że z kosmosu przyleciał obcy obiekt, Optimus podejrzewał, że może to być decepticon, więc cała grupa NEST wyruszyła na misję. Został tylko Jazz. Widział, że byłam zanudzona na śmierć, więc przetransformował się w Pontiaca i podjechał do mnie. Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale wsiadłam. Pojechaliśmy na otwarty plac i tam zaczęła się zabawa! Robiliśmy drifty i jeździliśmy ponad 100! Nawet dał mi poprowadzić. To było super. Zauważyłam niedaleko wyskocznię.

- Hej, Jazz... myślisz o tym samym co ja?

Skierował się wprost na nią i w powietrzu narobił mi stracha! Przetransformował się i wyrzucił mnie w powietrze! Na szczęście mnie złapał. To było straszne i wspaniałe jednocześnie! Później usiedliśmy i początkowo była cisza, którą przerwałam śmiechem.

- O co chodzi? Co cię tak rozbawiło?

- Mam atak głupawki! - dalej nie mogłam ze śmiechu, a Jazz zamiast mnie uspokoić też zaczął się śmiać i do tego zmuszał mnie do płaczu, bo mnie łaskotał - Poddaję się! Stop! Proszę! - zaczęłam błagać - Załaskoczesz mnie na śmierć! - przestał cztery minuty później

Aby mnie uspokoić, zabrał mnie na spokojną przejażdżkę pomiędzy hangarami. Pokazał mi ich siłownię i halę treningową. To było niesamowite! Nauczył mnie posługiwania bronią, której niestety nie mogłam zatrzymać, ponieważ nie miałam uprawnień do tego. Po skończonej misji, reszta autobotów została wezwana przez Optimusa, oczywiście ja, Jazz, Ania i Sideswipe byliśmy poinformowani również jak i żołnierze. Po przybyciu wszystkich Prime zaczął:

- Witajcie przyjaciele. Jak już wszyscy wiecie mamy tutaj dwie młide dziewczyny, które musimy chronić, ale nie tylko my je, one również nas. Dlatego postanowiłem z kpt. Lennoxem, że dołączą do nas, do tajnej grupy NEST. Czy zgadzacie się na to? - spytał się nas

- Oczywiście! To zaszczyt móc pracować razem z wami! - odpowiedziałam

- Jasne! Czemu nie? Może być super! - po mnie powiedziała Ania

- Czyli ustalone. Witajcie, mamy nadzieję, że będzie wam u nas dobrze. Od tego momentu macie prawo brać udział w niektórych misjach, treningach i możecie mieć przy sobie, tylko i wyłącznie do samoobrony pistolet, gdy nie ma z wami autobotów. Mamy jeden wolny hangar. Czy chciałybyście go do prywatnych rozmów i swoich celów?

- Spoko! Ymm... to znaczy... tak. - zawstydziłam się, bo nie byłam już normalną nastolatką tylko zostałam żołnierzem NEST, a to zobowiązywało do pewnych zasad.

- Od tej chwili należycie do naszej grupy. - wtrącił Lennox

Wszyscy, o dziwo nawet Ironhide, zaczęli bić brawa. Dostałyśmy własne stroje wojskowe szyte na miarę. Poszłyśmy się przebrać, a po powrocie Optimus był przy komputerze.

- Znów decepticon tam skąd są Ania i Natalia. Bumblebee, czy zabiłeś tam wszystkich wrogów? - Bee wzruszył ramionami, że nie wie - Kapiatnie zbierz wojsko! Ratchet, Ironhide, siostry Arcee (tak jest nazywana cała trójka, Arcee, Flare up i Chromia) szukować się! Decepticonów jest coraz więcej! Do transportera! Ania, Natalia ruszacie z nami.

- Pierwsza misja! Ale jestem szczęśliwa! - powiedziałam

Wyruszyliśmy natychmiast. Doświadczeni żołnierze pokazali nam kilka uników w samolocie. Ja i Ania byłyśmy podekscytowane i jednocześnie się bałyśmy. Nasi ochroniarze próbowali nas udpokoić, ale im się to nie udawało. Wszyscy mieli ubrane spadochrony i gdy już się szykowaliśmy do skoku, usłyszeliśmy alarm. Jakiś decept strzelił w skrzydło, gdy wyskoczyliśmy samolot spadł i się rozbił. Tym decepticonem był Starscream. To oznaczało wielkie kłopoty. Wylądowaliśmy i wbiegliśmy do "jaskini", która utworzyła się z gruzów. Naładowaliśmy broń i zaczęła się walka! Starscream upatrzył sobie mnie i Anię na cel. Wcześniej dostaliśmy karabiny, więc mogłyśmy się bronić. Schowałyśmy się za kawałkiem ściany jednego z budynków i strzelałyśmy do wszystkich deceptów. Usłyszałam dźwięk myśliwca i na początku myślałam, że to wsparcie, ale się pomyliłam, ponieważ to był Megatron!

- Optimus! To Megatron! On tu leci! - ostrzegłam przywódcę

- To niemożliwe... wskrzesili go! - wykrzyknął Lennox

- Kryć się! - rozkazał Prime

Sam usiłował zestrzelić lidera wrogów, ale nieudało mu się, cybertroński myśliwiec wystrzelił pocisk w moją stronę. Naszczęście Jazz i Sideswipe to zauważyli i nas zabrali z tamtąd. Schowałam się i Ania tak samo. Niedaleko nas była nasza przyjaciółka, Ola.

- Jazz widzisz tamtą dziewczynę? Zabierz ją! Ona jest z nami, to moja i Ani przyjaciółka. - powiedziałam do swojego Pontiaca

- Jasne! - odpowiedział i przywiózł ją do nas

- Ola, nic ci nie jest? - spytała się jej Ania

- Co tu się dzieje? - była przerażona

- Spokojnie, z nami jesteś bezpieczna. - zauważyłam zbliżającego się Barricade'a - Za tamtą ścianę! Szybko! - rozkazałam jej, a sama dałam znak Ani, aby poszła z drugiej strony i na mój znak strzelała - Teraz!

Był pod ostrzałem. Dodatkowo Bumblebee dołączył się i trafił prosto w iskrę rywala uśmiercając go, ale ten ostatkiem sił trafił mnie w bok. Krwawiłam i padłam na ziemię.

- Jazz... pomocy... - powiedziałam zanim zemdlałam

- Nie! Natalia! - Lennox podbiegł ze sprzętem medycznym - Jazz! Sideswipe! Osłaniajcie mnie! - wykrzyknął

Zacząl mnie reanimować, nic to nie dało, myślał, że zaginęłam. Kazał zabrać mnie do bazy, Ania i Ola leciały też.

- Optimus... Natalia oberwała, reanimacja nic nie dała... obawiam się, że zginęła... - kapitan powiadomił Optimusa

- Nie... to nasza wina... nie, to moja wina... - był zły na siebie, że pozwolił mi ruszyć na tą misję

Podczas walki zginął Jolt, a Sideswipe był ranny, ale niegroźnie. Autobotom nieudało się pokonać wszystkich decepticonów, ale zabili ich dwódziestu, w tym Barricade'a i zdrajcę i byłego przywódcę autobotów, Sentinela Prime'a. Reszta uciekła. Gdy zmęczeni ludzie i ich sojusznicy wrócili do bazy wrócili do swoich pokoi i hangarów. Wydawało się, że o mnie, na wpół żywej dziewczynie, wszyscy zapomnieli. Tylko Optimus, Lennox i Jazz podeszli do hangaru, w którym leżałam cała we krwi. Stał przy mnie lekarz, który usiłował mnie przebudzić.

- I jak ona się czuje? Przeżyje? -spytał się zdenerwowany Prime

- Nie wiem. Nic na to nie wskazuje. - odpowiedział - Wybaczcie, ale musicie wyjść. Trzeba zszyć tą ranę.

Po opercacji zostałam sama w hangarze. Otworzyłam oczy po kilku tygodniach. Patrzę, nikogo nie ma. Próbuję wstać z łóżka, padam, chcę zawołać pomoc, ale nie mogę wydusić z siebie słowa. Udaje mi się za puątym razem.

- Pomocy! Jest tu kto? Halo, ratunku! - wołam - Optimus? Jazz? Ania? Ironhide? Ktokolwiek? - byłam coraz bardziej przestraszona, aż w końcu Lennox przechodził obok hangary, w którym byłam i usłyszał mnie

- Natalia! Obudziłaś się! - pomógł mi się podnieść

- Co się stało? Dlaczego byłam tu sama?

- Zanim Bumblebee zabił Barricade'a, ten cię postrzelił.

- Wszystko mnie boli.

- Niedziwię się. Chodź, zaprowadzę cię do Optimusa. Bardzo martwi się o ciebie. Każdy myślał, że po tobie.

Szliśmy bardzo powoli, ale w końcu dotarliśmy.

------------------------------------------------------

Czołem! Wybaczcie, że tak późno wstawiam tą część, ale byłam dziś bardzo zajęta. Kontynuacja jutro. Do zobaczenia! :D

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: