Rozdział 5
Ta noc minęła stanowczo za szybko. Obudziłam się o godzinie 7 nie mając ochoty ani siły na dzisiejszy dzień w szkole.
Myśl o tym, że będę musiała widzieć się z Tonym nie była wcale pocieszjąca.
Nie to że nie lubię się z nim widywać lubię nawet bardzo ale z Tonym a nie z Tonym który ma dziewczynę.
Nigdy nie byliśmy razem on pewnie w życiu o tym nie pomyślał, gdybym mu powiedziała co czuje on uznałby to za śmieszny żart. Taki już mój los.
Z moich rozmyślań wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu nie mógł być to ktoś inny niż lily.
-Hej ruda, krzyknęła mi wprost do ucha.
-Cześć, powiedziałam
-Ja za 10 minut wychodzę widzimy się tam gdzie zwykle, zapytała
-Tak pewnie ja też zaraz będę gotowa
-Okej to do zaraz , powiedzila i rozlaczyla się
No cóż nie mam wyboru czeka mnie kolejny dzień w szkole. Wyszłam z domu i po chwili szłam już z Lily w stronę szkoły.
Gdy doszlysmy na miejsce jak zwykle pod szkołą było pełno ludzi ale jedna para sprawiła że stałam tam jak wryta i nie mogłam uwierzyć w to co wiedzę.
Przed szkołą stał Tony obok niego trzymająca go za rękę Vanessa myślałam że to zły sen nie wiedziałam co robić czy iść do nich czy wycofać się i uciekać jak najdalej.
Jak nic ten dzień zapowiada się porostu zajebiscie ciekawie.
Hej hej oto jest nowy rozdział 😊😊😊
Przepraszam za błędy mam nadzieję że się spodoba...
Liczę na gwiazdki i komentarze 😃😃😃
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top