16
{Co ja tak piszę bez hasztagów? Nwm po prostu mi się nie chce... i jeżeli źle napisałam sorka
W ogóle za błędy ortograficzne i za to że Tom przytulał Toma... bardzo przepraszam! (XD)
Bez pierdolenia o niczym zaczynam.}
*Time skip po północy*
P.o.v Tord
Tom zasnął... tak zasnął sobie po prostu z jego uroczą mordką, pijany na zimnym podwórku...
Wziąłem go na ręce w stylu panny młodej i podszedłem do Klary.
Klara- Jakiś Problem?
Tord- Taaa... Tom tak jakby usnął i...- Nie dokończyłem
Klara- Chcesz go gdzieś położyć tak?
Tord- Tak.
Klara pokiwała głową na to że rozumie i poszła do przodu pokazując ręką bym szedł za nią,
tak więc poszedłem za nią trzymając na rękach Thomasa.
Klara otworzyła jakiś wolny pokój z dwu osobowym łóżkiem..
Klara- Rozgość się i połóż swojego kochanego Thomasa na łóżku.
Powiedziała z miłym uśmiechem i wyszła, ja podszedłem do łóżka i położyłem na nim śpiącego Toma. Patrzyłem na śpiącego Toma który przez sen się uśmiechał a nawet coś tam mamrotał przez sen, Pocałowałem go w czoło i zdjąłem jego kurtkę żeby się nie spocił i żeby nie było mu za gorąco, ponieważ było dosyć ciepło w domu. Sam też zdjąłem kurtkę i położyłem się obok Thomasa wciąż na niego patrząc z uśmiechem na twarzy. Wyglądał słitaśnie gdy spał i nawet hentaie nie są lepszym widokiem niż on, mocno go przytuliłem nawet nie przykrywając kocem. Bo po co skoro jest tu tak cholernie gorąco? Zacząłem głaskać Toma po włosach na co on reagował tylko sennym mamrotaniem o czymś tam... Po 15 minutach wtulony w Thomasa zasnąłem jakby nigdy nic.
*Time Skip Rano 8.26* (Losowe literki XD)
Gdy się obudziłem czułem coś ciepłego... gdy otworzyłem oczy zauważyłem Toma który mnie mocno przytulał ale tak żeby mnie nie udusić.. uśmiechnąłem się jak idiota i patrzyłem na Toma. Po chwili jednak Tom się obudził...Przetarł oczy i zaczął się na mnie japić..
Tom- Gdzie my jesteśmy?
Tord- U Klary.
Tom- Kim jest Klara?
Tord- Chyba Best friend Kate.
Tom znowu przetarł oczy i rozejrzał się po pokoju,
Tom- A teraz serio... dlaczego my tutaj śpimy?
Tord- Bo wczoraj zasnąłeś na zimnej ziemi na podwórku...
Tom znowu przetarł oczy i westchnął głośno przestając mnie przytulać, wstał i znowu zaczął się rozglądać jakby czegoś szukał lub coś,
Tord- Czegoś szukasz?
Tom- Nje...
Tord- To czemu tak się rozglądasz?
Tom wzruszył ramionami i się rozciągnął, Również wstałem i podszedłem do niego,
Tord- Choć idziemy sprawdzić jak się trzyma reszta...
Tom- Jaka reszta?
Tord- No Edd, Matt, Kate?
Tom- Ahaaa....
Tom chyba nadal nie był zbyt przytomny, jednak gdy odzyskał świadomość co się tu odpierdala od razu wraz ze mną wyszedł by sprawdzić jak trzyma się reszta... usłyszałem z Tomem śmiechy, to zapewne Edd i Matt zawsze poznam ich śmiechy. Chwyciłem Toma za rękę i poszedłem za śmiechami dotarliśmy do kuchni, która na mój gust była całkiem ładna..
Kate- Co mówi Nel do Stasia Przez telefon?
Edd- ?
Matt- ?
Kate- TUNEL
Znowu śmiechy, dla mnie to nawet było śmieszne ale się powstrzymałem jednak Tom nadal miał tę minę bez uczuciową,
Tord- Witajcie..
Reszta- Cześć Tom i Tord!
Dosiadłem się do stołu a wraz ze mną koło mnie Tom-ek (XD) który nadal był nie wyspany.. jak dla mnie powinien jeszcze sobie pospać...
512 Słów ;3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top