Pomnij!
Pomnij o mnie, wtem ujrzysz światło Pana
Tam w późnym wietrze, w zgliszczach, ujrzysz znajome cienie.
Gdy zaczniesz się skórą pławić w możnym krysztale
Pomnij o mnie, na mą spadły twe żale.
Pomnij, kiedy gwiazdy uchylą się w nieboskłonie
Ześlą twą siostrę, wypełni samotne twe przestworze
Zaiskrzyło moje, gdy na radosnym trzonie
Wyrwałaś uczucie, i stąpnęłaś w zapomnienie.
W komnacie wylewam wzdech przed trunkiem
A trunek tłamszcząc się w usta
Rzekł: "Zniknęli za twym życiem,
przybył ja: zapomnienia rozpusta
I przepiłem go wątroby zdrowiem
Szukając kraśniejszego życia.
Nawał toczonych, cięzkich myśli
Przeniknął zbożnie w domie
Pierw tlił się, kłębił w nabytej mądrości
Wtenczas każdą przybrał posturę
Wszędzie pchał się i wstąpił do ślepii.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top