51. Przypadkowa pomoc
Grabek czuł się dosyć nieswojo, idąc w nieznane sobie bliżej miejsce z wrogiem. Co prawda dawniej, gdy jeszcze mieszkał w Trzynastym Wymiarze, współpracował z Herobrinem, ale Judi był od niego znacznie gorszy. Chciał przejąć moc wszystkich Mistrzów Żywiołów i prawie zabił Pitera - obie te rzeczy wyraźnie wskazywały na to, że nie może mu ufać.
Pomieszczenie, w jakim się znaleźli, wyglądało aż zbyt przyjaźnie jak na niemal pewne zamiary Judiego. Pokój był dosyć duży i jasny, o kremowych ścianach i drewnianej podłodze wyłożonej puchatym, fioletowym dywanem. Wokół niedużego, okrągłego stołu na samym środku stały cztery czerwone kanapy. Mistrz Ducha usiadł na jednej z nich jakby nigdy z nich, zaś Grabek na drugiej, po jego lewej stronie.
- Posłuchaj - powiedział - Oboje mamy jakiś problem i wierzę, że możemy sobie nawzajem pomóc. Chcesz wrócić do domu?
- Tak... - odparł chłopak po chwili wahania. Wiedział już, w jaką stronę zmierza ta rozmowa.
- Widzisz, a ja potrzebuję mieć więcej mocy... Wiem, że o nich wiesz. Trzynasty władca Trzynastego Wymiaru jest przecież wszechwiedzący, prawda?
- Przymknij się, nic nie wiem - prychnął, jednak przypomnienie Judiego o jego domu sprawiło, że Grabek bardziej się skupił. Nie był tam od setek tysięcy lat i bardzo za nim tęsknił.
- Tarcza Wszystkich Żywiołów i Zwoje Nieskończoności - parsknął Jakub. - Powiesz mi, gdzie znajdę te dwie rzeczy, a ja wyślę cię z powrotem do domu. Co ty na to?
- Nie zrobisz tego - odparł chłopak. - Nie wiesz, gdzie to jest i jak się tam przenieść.
- Z taką mocą, jaką posiądę, mógłbym to załatwić... Chyba, że nie chcesz. Więc?
Judi wyciągnął dłoń w stronę dawnego Mistrza Stali. Wszystkie wspomnienia dotyczące Trzynastego Wymiaru wróciły do jego umysłu. Niezwykły świat powstały przez starcie się ze sobą Minecrafta i Ziemi... Miejsce, gdzie każdy miał moc, jaką chciał, gdzie nie istniał ból i cierpienie, a życie po śmierci było naturalne... Kiedy Grabek był starszy, bardzo często był zapraszany do różnych miejsc, gdyż ludzie wierzyli w niesamowite, nigdy nie widziane zdolności trzynastego władcy. Trafił między innymi na Wyspę Demonów, jednak wtedy zaatakował ją Herobrine i uwięził go tam razem z młodymi demonami, w tym z Piterem... Przez dwa tysiące lat musiał wytrzymywać na zniszczonej wyspie, nie mogąc wrócić do domu. Nigdy wcześniej nie pomyślałby o zdradzie, lecz teraz, gdy miał okazję, rzeczywiście zaczął o tym myśleć...
- Przecież Trzynasty Wymiar został zniszczony - zauważył Grabek. - Nie masz gdzie mnie odesłać.
- Gdyby mój plan wypalił, mógłbym naprawić twój dom i przywrócić do życia wszystkich, których kochasz. No, może poza tym niedorobkiem Piterem - zaśmiał się. Chłopak zacisnął zęby, starając się nie zdradzić, że on tak naprawdę żyje. - Umowa stoi?
Dawny Mistrz Stali wyciągnął rękę w stronę rywala, jednak szybko ją odsunął. To nie mogło być tak piękne, że wystarczyło zdradzić mu kilka informacji, a potem mógł wrócić do domu... Gdy jego przyjaciele by ginęli. Grabek wycofał się.
- Nie - odparł. - Ta oferta brzmi świetnie, racja, ale nie pozwolę, by moi przyjaciele zginęli. Rób co chcesz, ale na mnie nie licz.
Judi podniósł się z kanapy. Wydawał się być zadowolony, pomimo odmowy ducha.
- Wiedziałem, że tak będzie - powiedział. - Jeżeli mam to osiągnąć, to muszę działać sam!
Mistrz Ducha rzucił się na Grabka i przygwoździł go do sofy w dwuznacznej pozycji. Chwycił go za nadgarstki, po czym warknął:
- Może po kolei. Tarcza Wszystkich Żywiołów. Jesteś Mistrzem Stali, więc wiesz, gdzie jest. Czyż nie?
- Odwal się ode mnie koleś, ja nic nie wiem! - krzyknął chłopak, wyrywając się. Judi przyjrzał mu się dokładnie, po czym zamarł.
- To nie o tobie mówił Herobrine - parsknął - Mówił o tym drugim Mistrzu Stali, kumplu Shadowa... Ale i tak wiesz o Zwojach Nieskończoności. Gdzie są? Im szybciej mi powiesz, tym szybciej cię wypuszczę.
- Nigdy! - Grabek próbował uwolnić się z uścisku przeciwnika, ten jednak był zbyt silny i mając stałą formę, miał nad nim przewagę. W pewnym momencie chłopak spostrzegł, jak dwuznacznie wygląda sytuacja, w jakiej się znajdował. Spojrzał w stronę dwóch stojących przy wejściu żołnierzy, po czym zawołał do nich -Pomóżcie! Judi chce mnie zgwałcić!
- Cicho bądź! - Jakub zasłonił mu usta dłonią. - Gadaj szybko, albo nie mów nic...
- Biblioteka w Sirinoir, czwarte piętro, ukryta gablota za środkową szafą z tyłu! - wypalił przerażony. Początkowo chciał podać jakieś losowe miejsce, jednak jego dziwna, ukryta moc zadziałała i podała dokładną lokację. Judi podniósł się z niego, po czym powiedział:
- Dobrze, że powiedziałeś w miarę szybko. Idź, zanim zmienię zdanie i każę cię zamknąć.
- Tak jest - westchnął Grabek, po czym wyleciał przez ścianę z pomieszczenia.
Ale się porobiło... Shipujemy ich? :3 poza tym, możecie wymyślać, co to te Zwoje Nieskończoności. Będzie z nimi dosyć śmiesznie ^^ no, to tyle. Dzięki za wszystko, narka i cześć!
QOTD: Którego z Braci Przeznaczenia lubisz najbardziej i dlaczego?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top