21. Porwanie
Hunter doskonale wiedział, że to wszystko mu się śni. Czasami jednak miewał tak realistyczne sny, że zdawało mu się, że to wszystko dzieje się naprawdę. Bywało, że nie chciał się budzić, jednak tym razem było zupełnie inaczej; oddałby wszystko, aby nigdy mu się to nie przyśniło...
Chłopak znajdował się w jakimś rozległym, ciemnym pomieszczeniu. Jedyne, co widział dookoła, to ściana jasnej wody. Tuż za nią znajdowała się dobrze znana mu ciemna, ubrana na biało postać o czerwonych oczach... Zazwyczaj widząc Entity'ego, Huntera opanowywał lęk. Tym razem jednak zamiast strachu poczuł nienawiść. Może i był to jego ojciec, jednak nikt nie wyrządził mu większej krzywdy samą obecnością, niż on... Mistrz Skały zacisnął dłonie w pięści. Chciał wyciągnąć rękę w stronę ściany wody, jednak w tym momencie usłyszał tak znany sobie głos demona:
- Nie cieszysz się, że mnie widzisz?
- Dobrze znasz odpowiedź - prychnął chłopak.
- Wiesz, że gdyby nie ja, to nigdy byś nie powstał?
- Oczywiście. Po co znowu gadasz ze mną w śnie? Chcesz znowu zaproponować mi współpracę? Wiesz przecież, że nigdy się nie zgodzę!
- Zdaję sobie z tego sprawę - odparł spokojnie. Ściana wody rozsunęła się. - Chciałbym ci kogoś przedstawić. Chyba już się znacie, ale nie do końca...
Tuż obok Entity'ego pojawiła się jakaś cienista postać, nieco niższa od Huntera. Podeszła nieco bliżej, po czym zdjęła kaptur z głowy. Miała długie, brązowe włosy z purpurowymi pasemkami, ciemną skórę i szare oczy. W dłoni ściskała czarną włócznię.
- Jestem Sakuri - powiedziała, wyciągając rękę w stronę chłopaka. Ten w pierwszej chwili zawahał się, jednak po tym ścisnął dłoń tajemniczej dziewczyny.
- Pamiętam cię... - szepnął. - Czekaj. To ty się do mnie włamałaś i zabrałaś mi kamień z Entitym!
- Dokładnie - odparła beztrosko. - Muszę jednak powiedzieć, że podziwiam cię, Mistrzu Skały... Z jednej strony jesteś tylko człowiekiem, ale osiągnąłeś naprawdę wiele.
- Em... Dzięki? Poza tym, kim tak właściwie jesteś?
- Sakuri jest jednym z najpotężniejszych psychicznych demonów od trzech tysięcy lat - powiedział Entity. Dziewczyna zarumieniła się.
- Wciąż się uczę...
- Tak naprawdę, Shadow, Sakuri jest ci bliższa, niż myślisz. Czy myślałeś może, żeby...
- Wiesz, że nie masz mnie tak nazywać! - krzyknął Adam. - I nie, nigdy ci nie pomogę!
Demon spojrzał na dziewczynę i pokiwał głową. Ta podeszła nieco bliżej Huntera, po czym uniosła dłoń. Wszystko wokół chłopaka zaczęło się rozmazywać. Mistrz Skały zacisnął powieki, po czym gwałtownie obudził się z krzykiem.
Chłopak oparł się o ścianę przy łóżku i położył sobie dłoń na piersi, próbując uspokoić oddech. Zobaczył Doknesa, który zwiesił głowę na swoim łóżku i zaczął obserwować kumpla.
- Hunter? - zapytał niepewnie. - Wszystko gra?
- Jasne - odparł. Westchnął ciężko. - Po prostu miałem zły sen, i tyle...
W tym momencie drzwi wejściowe otworzyły się zamaszyście i do środka wbiegła Wirginia. Wydawała się być zdenerwowana. Jej ubranie było lekko zniszczone, a w dłoni ściskała siekierę ubrudzoną krwią.
- Chłopaki! - krzyknęła. - Porwali Larisę!
- Co?! - Hubert tak gwałtownie wychylił się z łóżka, że stracił równowagę i upadł na ziemię. Adam w ostatniej chwili zasłonił usta rękawem, żeby nie wybuchnąć śmiechem.
- Nie wiem, co się tak właściwie stało, ale to musiało stać się tej nocy. Niestety, Larisa wie trochę więcej, niż chce wiedzieć, to pewnie dlatego... Poza tym, zabrali księgę...
- A czemu ona była taka ważna? - spytał Doknes.
- W jej środku znajdował się kawałek Zwierciadła Przeznaczenia, zwany Odłamkiem Duszy. Jeżeli ktoś znajdzie jeszcze dwa pozostałe, Odłamek Serca i Odłamek Myśli, będzie mógł otworzyć portal na Ziemię, zyskując przy tym nieskończoną moc...
- To chyba będziemy musieli iść ją ratować, prawda? - zapytał Hunter. - Wiesz, gdzie może być?
- Jeżeli stało się, co myślę, że się stało, to może ona być w miejscu zwanym Wyspą Smoków. Spora wyspa na środku oceanu... Da się tam dotrzeć jedynie drogą morską, ale nikt, kto próbował tam zawędrować, nie wrócił... Na całe szczęście, za Sirinoir znajduje się mały port. Możecie wziąć stamtąd łódź i spróbować tam dotrzeć?
- A co z tobą, Wiri? - wtrącił Doknes. - W końcu Larisa to twoja siostra! Idziesz z nami?
- Wiecie... Wolałabym nie - odparła, po czym odwróciła się, po czym wyszła z domu, trzaskając drzwiami. Przyjaciele spojrzeli po sobie.
- Chyba będziemy musieli poradzić sobie bez niej - stwierdził Hunter. - Możemy spróbować... To jak? Idziemy?
- Czemu nie? Chodźmy.
Sakuri... To imię się pojawiło już kilka razy wcześniej, dociekliwi je znajdą :D możecie też pisać teorie, kim ona tak właściwie jest... Aha, i chcecie rozdział od strony Entity'ego? Tam może dowiecie się o Sakuri trochę więcej ;) także, dzięki za wszystko, narka i cześć!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top