⛓️20⛓️
Dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim rozdziałem <3
Siadłam na skraju łóżka chłopaka i położyłam się na zimnej kołdrze plecami. Uważnie przyglądam się ciemności, która ogarnia pomieszczenie tonąc w myślach. Jutro już pierwszy września... O tej porze powinnam już rozpakowywać walizki w swoim pokoju w Anglii. Matka pewnie myśli, że lot się opóźnił... Boję się jej reakcji, co jeżeli pomyśli, że coś mi się stało i zacznie mnie szukać? Powinnam do niej wtedy chociaż napisać, że jestem bezpieczna i nic mi nie jest.
Nagle Shuji zapalił światło w pokoju. Przymrużyłam oczy, które nie przywykły jeszcze do jasnego światła. Wszedł do pomieszczenia i na mój widok się uśmiechnął. Podciągnął wyżej ręcznik, który ma obwinięty wokół bioder i podszedł do szafy.
Hanma zmęczona? Dopiero jest 21 księżniczko
Powiedział i wyciągnął ubrania z szafy. Jedną koszulkę rzucił w moją stronę a chłodny materiał opadł na moją twarz. Ściągnęłam ją z twarzy i zaczęłam bawić się materiałem.
Ja może trochę...
Odpowiedziałam cicho a chłopak wyszedł z pokoju. Ja wstałam z łóżka i leniwie udałam się do swojej walizki. Wyciągnęłam z niej potrzebne mi rzeczy do mycia i pielęgnacji. Siadłam po turecku na przeciwko walizki i czekam aż Shuji w końcu wyjdzie z łazienki.
Po 15 minutach chłopak wyszedł z pomieszczenia pogwizdując. Wszedł do pokoju w którym się znajdowałam a ja poszłam do łazienki aby zażyć wieczorną rutynę.
***
Po wysuszeniu włosów przebrałam się w koszulkę, którą dał mi Shuji po czym wyszłam z łazienki. Idąc korytarzem zauważyłam Hanmę siedzącego przy swoim biurku. Robi coś na laptopie. Weszłam do pokoju i podeszłam do chłopaka. Schyliłam się i położyłam głowę na jego ramieniu a ręce owinęłam wokół jego szyi. Jedną ręką zaczęłam odgarniać spadające na jego czoło, jeszcze wilgotne po myciu włosy.
Ja co robisz wieżowcu?
Zapytałam a ten tylko się zaśmiał. Zamknął wszystkie karty przeglądarki. Popatrzyłam na tło pulpitu, ma ustawione zdjęcie, które Kazutora zrobił nam nad klifem. Siedzieliśmy na skraju klifu i całowaliśmy się w tle różowo-czerwonego nieba. Uśmiechnęłam się do siebie. Niby taki twardy a serduszko ma tak miękkie... Zsunęłam dłoń na jego dłonie i zaczęłam palcem błądzić po jego tatuażu na prawej dłoni.
Ja fajne masz te tatuaże... Też bym chciała jakąś dziarę...
Gdy wypowiedziałam te słowa chłopak odsunął się nieco od biurka i poklepał się po udach.
Hanma siadaj, zaraz coś znajdziemy
Bez większego namysłu siadłam na jego kolana a on przysunął nas bliżej biurka. Włączył przeglądarkę i zaczął szukać jakiś tatuaży.
Hanma mów co ci się podoba
Oglądaliśmy te tatuaże przez dobrą godzinę jednak nic nie przypadło mi do gustu. Wszystko wydaje mi się mało orgynalne i nudne. Ja chciałabym mieć coś czego żadna nie ma. Złapałam obie dłonie chłopaka w swoje ręce i je mocno ścinęłam.
Ja przeruchane te tatuaże, chce coś innego...
Chłopak pomyślał chwilę. Otworzył szufladę przy biurku i wyciągnął z niej czarny marker. Zasnął szufladę i otworzył marker.
Hanma połóż dłonie na biurku i zamknij oczy
Zrobiłam tak jak mi kazał a ten zaczął coś malować nad moimi nadgarstkami. Nie wiem co on kombinuje ale mam nadzieję, że jak narysuje mi dwa kutasy na dłoniach to, że marker się zmyje. Po chwili odłożył marker, słychać było ciche pyknięcie co świadczyło o tym, że chłopak zamknął marker.
Hanma a takie coś Ci się podoba?
Powoli otworzyłam oczy i spojrzałam na swoje dłonie. Na lewej dłoni znajduje się 愛 (miłość) a na prawej 姫 (księżniczka). Z uśmiechem na twarzy przyglądałam się swoim dłonią. Później odwróciłam głowę w stronę chłopaka.
Ja orgynalne...
Powiedziałam i pocałowałam go w policzek a ten się uśmiechnął.
***
Wyciągnęłam z kosmetyczki różnego rodzaju maseczki i kremy do pielęgnacji twarzy i inne rzeczy po czym poszłam do salonu. Rzuciłam wszystko na sofe.
Hanma i to wszystko do twarzy?
Powiedział kładąc na stole miski z różnymi przekąskami. Siadł na sofie i zaczął przyglądać się im.
Ja tak, wybierz sobie którąś
Udałam się do kuchni po szklanki, bo brunet ich zapomniał. Wyciągnęłam dwie z szafki i z powrotem udałam się do salonu. Położyłam szklanki na szklanym stoliku i siadłam obok Hanmy. Nie mogę uwierzyć, że chłopak zgodził się zrobić sobie maseczki. Wziął jedną do ręki i mi ją podał. Wzięłam jedną z opasek i założyłam mu ją na jego głowę aby jego opadnięte włosy nie nachodziły mu na czoło.
Hanma nie wierzę, co ja robię...
Zaśmiałam się i nasączyłam wacik tonikiem. Chłopak położył głowę na moich kolanach i zamknął oczy. Przetarłam jego twarz tonikiem a następnie otworzyłam opakowanie z maseczką. Wyciągnęłam maseczkę i delikatnie położyłam ją na twarzy chłopaka. Chłopak podniósł się a ja podałam mu maseczkę. Nałożył mi ją i zaczął się śmiać.
Hanma wyglądasz jak kosmita
Ja ty wyglądasz tak samo
Oboje zaczęliśmy się śmiać i nabijać się z siebie nawzajem.
Ja daj telefon...
Powiedziałam a chłopak podał mi urządzenie. Włączyłam Snapchat i przybliżyłam się do niego. Zaczęłam nam robić różne zdjęcia. Ładne, głupie, śmieszne... Będziemy miło wspominać dzisiejszy wieczór. Po sesji chłopak nagle wstał z sofy i poszedł do pokoju obok. Ja zaczęłam przeglądać zrobione przed chwilą zdjęcia z uśmiechem. Pobrałam je wszystkie i wysłałam wszystkie do siebie na Messenger.
Chłopak po chwili wrócił do pokoju z jedną ręką za plecami i siadł blisko mnie na sofie. Uśmiechnął się do mnie.
Hanma mam coś dla ciebie
Wyciągnął zza siebie białe pudełko ze zdjęciem dotykowego telefonu i skierował je w moją stronę. Czyżby kupił mi telefon? Wzięłam pudełko do rąk i pokręciłam głową.
Ja żartujesz prawda?
Spojrzałam prosto w jego oczy.
Hanma nie tym razem księżniczko...
Wróciłam wzrokiem do pudełka i powoli zaczęłam je otwierać. Po ściągnięciu górnej części ukazał mi się duży, czarny ekran na którym znajduje się cienka folijka ochronna. Delikatnie wzięłam urządzenie w dłonie i ściągnęłam folijkę. Byłam pewna, że chłopak w środku pudełka umieścił jakieś majtki czy jakiś inny głupi przedmiot jednak tego nie zrobił. Z powrotem delikatnie odłożyłam telefon do pudełka i odłożyłam je na stolik po czym rzuciłam się na chłopaka. Przez chwilę leżeliśmy wtuleni na skraju łóżka jednak niedługo po tym spadliśmy z sofy ze śmiechem.
Ja dziękuje...
Powiedziałam cicho i wtuliłam się mocniej w chłopaka. Ten położył dłoń na moim policzku i przybliżył moją twarz bliżej jego. Przygryzł delikatnie moją wargę a następnie namiętnie mnie pocałował. Po chwili czułości oderwaliśmy się od siebie.
Hanma nie masz za co mi dziękować, mówiłem, że kupię ci nowy telefon
Powoli wstaliśmy z podłogi i siedliśmy wygodnie na sofie. Minęło już 15 minut więc ściągneliśmy maseczki. Wzięłam krem do twarzy i wycisnęłam troszkę jego zawartości na swoją dłoń. Przysunęłam się do Hanmy i zaczęłam wcierać krem w jego buzię. Jednak ten zaczął ruszać głową przez co nie mogłam nałożyć równo kremu i zaczęłam się denerwować.
Ja kurwa no!
Powiedziałam zła a ten wybuchł śmiechem. Patrząc na niego śmiejącego się również się zaśmiałam. Jest taki uroczy jak się śmieje... Chłopak opanował się po dłuższej chwili i siadł prosto. Dokończyłam smarowanie jego twarzy i pocałowałam go w czubek nosa.
Shuji położył się wygodnie na sofie a ja oczywiście na nim. Włączył telewizor i zaczęliśmy oglądać "Szybkich i wściekłych" jednak pod wpływem ciepła Hanmy szybko usnęłam. Przez sen jednak poczułam jak chłopak przykrywa mnie kołdrą i całuje w czoło.
Hanma nawet nie wiesz jak cię kocham...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top