⛓️14⛓️

~Time skip~

Założyłam białe tenisówki na nogi i białą kurtkę na plecy. Wyszłam z domu i zamknęłam drzwi na klucz. Muszę iść szukać tej dziewczyny i wykonać zadanie. Nie wiem przed czym mam ją chronić, Hanma nie określił co jest niebezpieczeństwem dla niej. Boję się, że zrobię coś źle i chłopak mnie zostawi. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i przeczytałam jeszcze raz wiadomość Hanmy opisującą dziewczynę.

Cukier🍭❤️
Hanma:  z mojego punktu widzenia jest niska, nawet niższa od ciebie. Ma różowe włosy do ramion i charakterystyczny piepszyk pod dolną wargą. Na stówę ją rozpoznasz

Zaczęłam się rozglądać za dziewczyną, która pasuje do tego opisu. Jednak nic. Mijane osoby przyglądały mi się bacznie, pewnie dlatego, że jestem w stroju gangu.

Im dłużej szłam tym bardziej zaczęłam wątpić w znalezienie dziewczyny. Laska może być teraz wszędzie... Zajebiscie, zawalę pierwszą misję... Ze zwątpieniem weszłam do galerii, każda dziewczyna kocha zakupy. Jeżeli jej tu nie znajdę to już na prawdę nie wiem gdzie może być...

Weszłam do środka. W budynku znajduje się bardzo dużo różnych ludzi. Mam nadzieję, że ona też tu jest. Zaczęłam błądzić między sklepami szukając dziewczyny.

~3 godziny później~

Straciłam wszystkie nadzieję na znalezienie jej. Hanma mnie zabije... Załamana siadam na krzesełku przy stoliku jakieks restauracji. Wziąłem do ręki kwiatka z flakonika i zaczęłam nerwowo obrywać mu płatki. Nie będę ukrywać, jestem w dupie. Wyciągnęłam telefon z kieszeni. Włączyłam messenger i otworzyłam konwersacje z Shujim. Zaczęłam myśleć nad wiadomością do niego o tym, że spiedoliłam pierwszą misję. Jednak po chwili usłyszałam czyjąś kłótnie.

Hinata odejdź ode mnie brudasie!

Odwróciłam się w stronę dochodzącej kłótni.  Gość z kurtką Walhally zaczepił jakąś dziewczynę. Nie będę tolerować takiego zachowania względem kobiet tym bardziej, że typ jest od nas. Podeszłam bliżej do delikwenta i szarpnęłam go za ramię. Zdezorientowany chłopak dostał ode mnie z pięści w twarz.

Chuligan kurwa co jest?

Wycierając krew spod nosa zaczął mierzyć mnie wzrokiem. Po chwili jednak zrozumiał kim jestem i pokłonił się.

Ja jeżeli taki mocny jesteś to spróbuj się ze mną...

Chłopaka oblał pot ze strachu. Cały czas stoi pokłonięty, jakby błagał o litość.

Chuligan przepraszam, [Y/N] - sama, przysięgam już nigdy taka sytuacja się nie powtórzy...

Uśmiechnęłam się do niego. Uśmiech ten jest przesiąknięty nienawiścią i pogardą do tego śmiecia. Podeszłam do niego bliżej i kopnęłam go w twarz z kolana. Chłopak bezwładnie upadł na ziemię. Odwróciłam się w stronę dziewczyny. Ku mojemu zdziwienu pasuje mi bardzo do opisu Hanmy. Podeszłam do niej bliżej z szerokim uśmiechem.

Ja mam nadzieję, że ten śmieć cię nie skrzywdził

Dziewczyna pokręciła przecząco głową i popatrzyła na leżącego chłopaka.

Hinata jejku jesteś niesamowita! Jak to zrobiłaś?

Nerwowo zaczęłam drapać się po nadgarstku z uśmiechem. Dziewczyna wydaje się być bardzo miła, nie wiem jakie zagrożenie może grozić komuś takiemu.

Ja to naprawdę nic takiego haha... [Y/N] Hanemiya

Wyciągnęłam rękę w jej kierunku. Wzrok dziewczyny spoczął na mnie.

Hinata Hinata Tachibana, miło mi

Położyła dłoń na mojej i ją ścisnęła. Wiedziałam, że to ona... Kamień spadł mi z serca, teraz muszę jej do końca dnia pilnować.

Ja również, przejdziemy się gdzieś?

Skinęła głową na tak. Przeszłyśmy przez leżącego chłopaka wycierając o niego podeszwy naszych butów i wyszłyśmy z galerii. Dziewczyna szła za mną, nie wiem czemu ale nic się nie odzywała. Odwróciłam się do niej.

Ja coś się stało?

Dziewczyna cały czas patrzy na moje plecy. I tu pojawia się problem, ona może się mnie bać. Chodź raczej nie bo przed chwilą ją obrobiłam... Odwróciłam się przodem w jej stronę.

Hinata należysz do przeciwników Manjiro?

Wychodzi na to, że Walhalla po to powstała. A jeżeli tak to ten gang jest idealny dla mnie. Mam szanse aby odegrać się na tym krasnalu. Położyłam rękę na jej ramieniu.

Ja tak ale nie musisz się mnie obawiać. Moim zadaniem jest chronić cię przez dzisiejszy dzień, chyba nie masz nic przeciwko?

Uśmiechnęła się.

Hinata no dobrze...

Powiedziała i zaczęłyśmy spacerować.

Udałyśmy się do parku. Siadłyśmy na huśtawkach i zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać. Cały czas wypatruje potencjalnych zagrożeń dla Hinaty jednak nawet nie wiem przed czym mam ją chronić.
Dziewczyna zaczęła mi coś opowiadać a ja całkowicie odpłynęłam. Cały czas zastanawia mnie dlaczego nie chciał mnie wczoraj na spotkaniu. I co on takiego ukrywa? Ciekawe co teraz robi... A Banan? Ciekawe gdzie terez jest ten głupek. Uśmiechnęłam się do siebie. Wzięłam do ręki naszyjnik Yang. Nie ściągnę go już nigdy...

Hinata hej, słyszysz mnie? O jejku jaki śliczny! Kto ma drugą połówkę?

Dziewczyna delikatnie wzięła do swojej ręki wisiorek i obracała nim z szeroko otwartymi oczami.

Ja mój chłopak...

Dziewczyna uśmiechnęła sie do mnie i delikatnie odłożyła wisiorek.

Hinata o widzisz, mamy wspólny temat... Twój chłopak też jest z tego gangu?

Skinęłam głową na tak.

Ja jest dowódcą...

Hinata ooo to musi ci być dobrze... Mój Hanagaki dopiero się dostał do Toman...

Na samą nazwę tego gangu robi mi się niedobrze. Uśmiech z mojej twarzy znikł a dziewczyna to zauważyła.

Hinata coś.. Się stało?...

Różowowłosa patrzy na mnie zmartwiona. Nie chcę jej mówić, że Mikey porwał mnie bo brakowało mu pretekstu do ataku Walhalli. Uśmiechnęłam się.

Ja nic, tylko nie mów nikomu a szczególnie nikomu z Toman, że się ze mną spotkałaś,okej?

Skinęła głową na tak z uśmiechem. Z powrotem wróciłyśmy do nornalnych rozmów.

Po jakoś 20 minutach, jakiś blondyn zaczął biec w naszą stronę krzycząc imię różowowłosej. Czyżby on był tym zagrożeniem? Wstałam z huśtawki

Ja Hinata, nie ruszaj się stąd!

Powiedziałam i pobiegłam w stronę chłopaka. Chłopak jednak widząc mnie zatrzymał się i pięściami zaczął ochraniać swoją twarz. Wiedziałam, że coś z nim nie tak.

Wyciągnęłam pięść na poziomie swojej głowy i wzięłam zamach. Wzrok chłopaka skupił się na mojej pięści dlatego wykorzystałam okazję i zmyliłam go. Kopnęłam go w brzuch a ten skulił się. Podniósł wzrok i spojrzał na mnie złowieszczo.

Takemitchy  zostawcie moją Hine!

Wyszeptał i złapał się za bolący brzuch. Zaśmiałam się. Chłopak jest cienki, parę ciosów i padnie. Chodź szczerze nie wygląda jak jakieś zagrożenie. A co jeżeli on miał tylko odwrócić moją uwagę? Szybko odwróciłam głowę w stronę Hinaty. Biegnie w naszą stronę. Kurwa, kazałam jej tam zostać. Blondyn powoli zaczął wstawać jednak znów go kopnęłam i z powrotem wrócił na swoje miejsce.

Hinata nie bij go! To mój chłopak!

Podbiegła do chłopaka i kucnęła przy nim. Złapała jego twarz w dłonie i zaczęła ją oglądać. Chłopak? Nie wyglądają jak para... Więc to ten Hanagaki... Posłałam mu złowieszcze spojrzenie a Hina wytłumaczyła, że miałam ją niby przed czy schronić

Takemitchy mi Hanma powiedział, że nasłał ją aby ci zrobiła krzywdę, dlatego wybiegłem z walki

Co mu Hanma powiedział?!  I jaka walka? Czyżby to był powód dla którego Hanma nie chciał mnie puścić na wczorajsze spotkanie i kazał mi siedzieć cały dzień z dziewczyną? Kucnękam obok chłopaka

Ja gdzie to jest?

Chłopak spojrzał na mnie zdziwiony.

Takemitchy powinnaś wiedz...

Ja GDZIE TO KURWA JEST?

Żółtowlosy spojrzał na mnie wystraszony. Nie mogę dłużej czekać. Muszę tam iść i wyjaśnić sobie pewne sprawy z nim.

Takemitchy z-za rrrogiem, pod sstarrym k-kinem...

Wstałam i poprawiłam kurtkę. Spojrzałam na niego.

Ja odprowadź Hinate do domu leszczu, jak jej się coś stanie to znajdę cie i nie oszczędzę.

Zaczęłam biec w kierunku walki już całkowicie wkurwiona.



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top