Prolog
-Hope, ja.. Ja wrócę...
-Nie od chodź! - Łkała w jego ramię dziewczyna.
-Obiecuję... Kochanie... - Szepnął.
-Jeszce się spotkamy.... - Odpowiedział, i musnął jej wargi, czekając na reakcję.... Dziewczyna oddała pocałunek.
-Weź to... - Powiedział półgłosem, i podał dziewczynie naszyjnik z połową serca.
-A dru...
-Ja ją mam... - Przerwał dziewczynie, i złączył połowy.
-Kocham cię... - Powiedział, i wyskoczył przez okno.
Dziewczyna padła na kolana...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top