-8-
-Księżno Kate, wstajemy !
-Przykro mi Wiliamie ale Nie!
-No wstawaj, Brooklyn i otwórz mi drzwi!
-Spadaj! Czekaj jakim cudem moje drzwi są zamknięte ?
-Mnie się o to pytasz?!
Podniosłam głowę z poduszki i ujrzałam śpiącego obok Luka.
-Była u nas dziś księżniczka ?!
-Z rana, coś gadał że ma do ciebie pilną sprawę!
Podniosłam się z łóżka i otworzyłam drzwi.
-No nie jestem pewna, ile mam czasu ?
-Dopiero 7, obudzę go
Skninełam głową i poszłam do łazienki. Gdy już się wykąpałam, włosy lekko pofalowałam i ścięłam moje kolorowe końcówki. Ubrałam czarną bluzeczkę i szorty.
Zeszłam na dół w kuchni siedział Michael i Lucas.
-Ścięłaś włosy .
-Punkt dla ciebie Szerloku za spostrzegawczość. Jaką miałeś sprawę ?
-To potem
-Lepiej ci tak
-Dzięki Mike, ale długo to nie zostanie
-Szkoda
Po 3 lekcjach przyszedł czas na przerwę obiadową, udałam się z chłopakami na stołówkę. Gdy odebraliśmy zamówienia udaliśmy się do stolików na polu, bo było bardzo upalnie. Po około 10 minutach dołączył do nas mój brat i Oscar, a po kolejnych Ash i Scott. Mój "chłopak" posadził mnie sobie na kolanach, nasze wariaty zaczęły się z nas śmiać. Tylko Irwin miał jakiś problem. Mówi się trudno ? Nie czekaj w tym przypadku norma.
-Dlaczego ścięłaś włosy Brooki ?
-Rodzice wracają
-Aniołek rodziny -mruknął Mike
-A właśnie Hemmo, powiesz mi o co chodziło ?
-Cztery oczy
-Czteeryy oczyy?
-Tak tylko i wyłącznie
-No już już, idem słodziaku
-A ja nim nie jestem ? -zapytał z wyrzutem Scott
-Ten tytuł od dawna jest jego - zaśmiał się Ashton najwyraźniej chciał wyprowadzić go z równowagi
Odeszliśmy kawałek od grupy, a dokładnie poszliśmy na boisko szkolne. Gdy oboje usiedliśmy na trybunach zaczęłam.
-Jeśli chodzi o Anzelmę to ci nie pomogę
- To była Arzaylea
-Jeden pies, no suka
-I nie o nią chodzi, skąd wiedziałaś że chodzi o dziewczynę ?
-Przyszedłeś do mnie jak spałam, tak jak ostatnimi 14 razy gdy chodziło o dziewczynę
-Muszę zmienić taktykę
-Powiedz mi ja cię błagam że, to nie kolejny plastik
-Patricia
-Patricia McCartney ?
-Tak McCartney
-Moja druga najlepsza przyjaciółka ?!
-Ostatnio się zaniedbałyście
-Nie było jej miesiąc ma wrócić w poniedziałek do szkoły, ale cały czas gadamy. A ty kiedy się w niej niby zakochałeś ?
-Znaczy no wiesz, wtedy kiedy wyjechała zdałem sobie z tego sprawę. Nasze relacje przypominają twoje i Ashtona, brakuje mi jej. Zawsze sobie dogryzamy i w ogóle.
-Co masz na myśli mówiąc o relacjach ?
-Serio tego nie widzisz ?
-Czego?
-Że wy z Irwinem jesteście zżyci no i czasem zachowujecie się nawet jak jesteście chamscy to jakby was coś łączyło ?
-Żartujesz sobie, tak ?
-Kochana ja i dziewczyny dobrze wiemy co czujesz więc
-Nie kończ, to boli. Bo wiem że on do mnie nic nie czuje.
-Jesteś tego taka pewna ?
-Tak
-Czyli można to porównać z tym że byłaś na 100% pewna iż jestem dziewczynką ?
-Ej! To się nie liczy miałam 4 lata!
Zaczęliśmy się śmiać, aż w końcu przerwał nam ten ubaw dzwonek.
-To co pomożesz?
-Jasne, a teraz patatajaj na matematykę
Wskoczyłam mu na plecy i udaliśmy się na lekcje.
Po 3 kolejnych lekcjach, wróciliśmy z bratem do domu..
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top