Kiedy spotkałam cię przypadkowo na ulicy
Wiedziałeś od zawsze, można na mnie liczyć
Byłaś moją ostoją, ostatnią kroplą światła
Jak się też okazało i ona szybko zgasła

A mimo to ciągle czekam na twój znak
Magiczna siła mnie wciąż do ciebie pcha
I chcę wiedzieć co ty mi zrobiłeś
Bo jestem inna to ty mnie zmieniłeś

Nie bój się, nie zrobię ci nic
To że skrzydła mam ogromne
I czarne usta, oczy czerwone
Nie zmienia mnie, bo to wciąż ja
Lecę po nieboskłonie
I radości daję tobie

Bo to ja mroczny anioł czasu wołam cię
Możesz przyjaźnić się ze mną
Właśnie tu rozpocząłeś naszą wspólną grę
I do końca pozostaniesz

Mogę unieść cię wysoko nad choryzont gdzieś
I rozwinąć czarne skrzydła, lub rozpocząć rzeź
Władam czasem i przestrzenią, i czym tylko chcesz
Ale nie daj się zwieźć bo gdzieś powód ten jest
Nazywania mnie mrocznym aniołem.
Ale nie daj się zwieźć bo gdzieś powód ten jest
Nazywania mnie mrocznym aniołem.