(5) Nie mam czasu...
Wróciłam ze szkoły i zaczęłam odrabiać lekcje. Oczywiście włączając zadane.pl. Kiedy skończyłam spisywać włączyłam muzykę i zaczęłam coś rysować. Wtedy talefon mi zawbrował. Wiadomość od Adriana.
" Cześć. Co u cb? Tęsknie za tb."
" Wszystko ok. Ja za tb też. Buziaczki!"
Popisałam z nim jeszcze chwile i wróciłam do rysowania.
- Cześć skarbie. Przywiozłam ci nowe ciuchy.- powiedziała mama wchodząc do mieszkania.
-Cześć. Na co mi nowe ciuchy? A i masz mi podpisać tą kartkę...- mówie dając karteczke.
- Dziecko, ja nie mam czasu...
- Masz czas chodzić na zakupy i do fryzjera, a dla własnego dziecka nie masz czasu nigdy!- krzyczałam.
- Alina! Jak ty się do mnie wyrażasz?!
- Tak jak ty do mnie!- krzyknęłam i zamknęłam się w pokoju zostawiając karteczke na stole.
- Wychodzę, mam spotkanie z...
- Gówno mnie to obchodzi z kim! I tak nie macie z ojcem dla mnie czasu!- krzyknęłam, nie dając mamie dokończyć.
- Masz tyle rzeczy że nie powinnaś...
- Co takiego?! Dla ciebie liczą się tylko pieniądze! Nie wynagrodzisz mi ciuchami tego, że się mną nie interesujesz!
- Nie mów tak, wiesz że cię...
- Nienawidze cię! Zachowujesz się jak idiotka!
Moja mama wyszła z domu, a ja zaczęłam płakać w poduszkę...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top