Zabawmy się razem

Będziemy się trzymać razem za ręce
Szeptać do ucha najskrytsze lęki
I kiedy w końcu ogień już wzniecę,
Proszę, nie puszczaj wciąż mojej ręki.

Spadać będziemy, razem, wtuleni,
Do najciemniejszego kąta otchłani.
Lecz przecież i tak nic to nie zmieni,
Będziemy razem, nic nas nie zrani.

Nie wiem, czy mogę cię o to prosić,
Lecz stocz się ze mną, dla towarzystwa.
Będzie ból, może nie będzie miłości,
Ale przy tobie to będzie łatwizna.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top