dwudziesta strona w linie [ostatnia]
Nasza historia nie miała być szczęśliwa, Dafne. Cóż, zdarza się tak. Chociaż zdecydowanie wolałbym, żebyś była ze mną, a nie tylko obok mnie.
Teraz, gdy to czytasz, nie mam pojęcia, czy płaczesz. To możliwe. Nigdy nie umiałem wzbudzać w innych śmiechu – był tylko płacz.
Pragnę, dotknąć teraz Twojego policzka i zetrzeć łzę.
Ale nie mam jak.
Mnie już nie ma.
Zawsze chciałem zostawić po sobie jakiś ślad.
To miasto dostało ode mnie ten pamiętnik.
A ty, Dafne, co dostałaś?
PS Boję się, lecz gdy już zostawiłem ten zeszyt pod Twoją poduszką, skok może nie będzie taki zły.
a/n kolejne smutne zakończenie od Mary!
czy planowałam to tak skończyć? nie, w gruncie rzeczy nie. pisałam to noc, dwie i dopiero na końcu przyszedł mi taki pomysł.
nie jestem zadowolona ze wszystkich rozdziałów, ale zostawiam je, tak jak są.
od razu zapraszam na slytherin;headcanons, coś nowego, świeżego.
dziękuję za wszystkie gwiazdki i wyświetlenia, jesteście kochani xxx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top