Dzień Po Wyznaniu

Eren

Obudziłem się przed świtem...a jednak, to prawda, śpi obok mnie, taki spokojny, niczego nie świadomy. Myślałem, że nigdy to nie nastąpi, kapral powiedział że mnie...że mnie kocha. "Też Cię kocham kapralu."-pomyślałem. Chociaż było bardzo wcześnie, to jednak nie mogłem już zasnąć. Postanowiłem więc, to wykorzystać i popatrzeć trochę na Levia. Przecież się niedowie, co nie?

-Śpij, bachorze...a nie cały czas się na mnie gapisz.-powiedział otwierając oczy, i spoglądając na mnie.

-Przepraszam, kapralu, ale...ale tak spokojnie śpisz, że aż miło się na Ciebie patrzy.-zaśmiałem się nerwowo.

-Hmmm...Eren, zamknij oczy.-rozkazał, Ale nie rozumiem dlaczego?

-Co?...Ale dlaczego?-no musiałem spytać, bo bardzo mnie to ciekawiło.

-Bo...bo Cię o to proszę.-coooooo? Kapral Levi, mnie o coś poprosił. Jak tak, to nie mówiłem już nic więcej, tylko zrobiłem o co...POPROSIŁ. Ale to, co zrobił po tym, zszokowało mnie, nie wiedziałem co mam zrobić. Levi...Levi mnie...pocałował. Chociaż już się całowaliśmy, Ale jednak nadal to dla mnie szok. Po dłuższej chwili się odsunął.

-Kapralu...ja...-nie wiedziałem co powiedzieć.

-Przepraszam, pewnie jestem zbyt nachalny, jak potrzebujesz czasu to poczekam.-zaczął uciekać wzrokiem.

-Nie!...To fakt, to jest jeszcze wszystko nowe dla mnie, bo jesteś moją pierwszą i mam nadzieję że ostatnią miłością kapralu.-mówiąc to, pogłaskałem po policzku.

-Levi...mów mi po prostu Levi...nie kapralu, ani kapralu Levi, czy tam sir, tylko Levi...-teraz on był w lekim szoku.

-Dobrze...Levi.-uśmiechnąłem się, szczęśliwy.

-Eren, mogę Cię pocałować?-spytał, tak bez wahania, Ale mnie i tak to nie speszyło.

-Oczywiście, nie musisz się o to pytać, rób to kiedy chcesz.-po tych słowach, zamiast on mnie, ja go pocałowałem. Nie był w ogóle zdziwiony, ani nic. Bardzo szybko, to on przejął inicjatywę, naszego pocałunku, który z każdą chwilą był coraz bardziej namiętny.

Nie wiem jak długo to trwało, ale nagle Levi, usiadł mi na biodrach okrakiem, i zaczął wkładać ręce pod koszulkę. Nawet nie wiem kiedy mi ją zdjął, ja też nie byłem dłużny, i zdjąłem jego bluzkę. Nagle kapral zjechał pocałunkami na moją szyję, a z moich ust wydobył się pomruk zadowolenia. Strasznie pożądałem Levia, że pozwalałem mu na wszystko. Kiedy kapral zaczął bawić się moim sudkiem, ssać go i podgryzać, nie mogłem powstrzymać jęku.

-Eren, chcesz tego?-zapytał cały rozpalony, Z pożądaniem w oczach.

-T-tak...chce...i nawet nie wiesz jak bardzo, lecz chce żebyś wiedział, że to...mój pierwszy raz.-z każdą chwilą pragnąłem go, coraz bardziej, Ale nie ukrywam czułem strach, oczywiście musiałem powiedzieć kapralowi że, to miał być mój pierwszy raz, nawet nie wiem czemu mu to powiedział, mógł mnie przecież źle zrozumieć.

-Rozumiem, będę delikatny...obiecuję.-po tych słowach, wrócił do pieszczenia moich ust. Po czym znowu zaczął zjeżdżać pocałunkami, do mojego podbrzusza. Nagle zdjął moje bokserki, (leżałem pod nim, już całkiem nagi, jak mnie bozia stworzyła), złapał za mojego członka, i zaczął powoli z początku poruszać ręką, w górę i w dół. Długo to jednak nie trwało, bo po chwili zaczął go lizać, I wkładać do swoich ust, a ja zasłaniałem swoje ręką, żeby nie wydobył się z nich żaden nie pożądany dźwięk.

-Kochanie, zabierz rączkę, chce Cię słyszeć.-powiedział to z tak seksownie, że rozpalił mnie jeszcze bardziej. Po czym, znowu włożył moje przyrodzenie do ust, i zaczął poruszać głową, z każdą chwilą robił to coraz szybciej. Czułem że zaraz dojdę.

-Ah...L...levi...j-ja zaraz...-chciałem odsunąć Levia od siebie, żeby nie dojść w jego ustach, ale on nawet nie myślał o tym. Doszedłem w jego ustach krzycząc jego imię. Levi połknął całe moje nasienie, i zdjął swoje bokserki, po czym sięgnął po coś, do szawki nocnej. Tym czymś okazał się być lubrykant. Rozłożył moje nogi, a na palce nałożył trochę tej substancji, rozprowadzając go sobie na palcach, i ogrzewając.

-Eren, to może z początku trochę zaboleć...mów jak mam przestać.-mówił z troską w głosie.

-Dobrze...możesz zaczynać.-po tym włożył jeden palec, na co poczułem dyskomfort. Po chwili dołożył drugiego i trzeciego, poruszając nimi, to było nawet bardzo przyjemne. Kiedy je wyjął jeknąłem z zawodem. Ale kiedy zobaczyłem, że rozprowadza lubrykant, po swoim członku, to zmieniłem zdanie. Levi usadził się wygodnie między moimi nogami, i nakierował swoje przyrodzenie na moją dziurkę. Po czym szybko we mnie wszedł. Strasznie bolało, łzy automatycznie spływały po moich policzkach. Ból był okropny.

-Levi...boli, bardzo...-załkałem.

-Mam przestać?-zapytał, z przerażenie W głosie.

-Nie...nie przestawaj...ja chce...już przestaje.-nie chciałem żeby przestawał. Ból mijał, kiedy całkowicie przestało, sam poruszyłem biodrami, na znak ze może zacząć, i przy okazji wyszeptałem najseksowniej potrafię.-Już...Levi, już możesz...proszę zrób to...

-Na pewno, jesteś pewny że tego chcesz?-zapytał, patrząc mi w oczy, i gładząc po policzku.

-Tak, bardzo tego chce, bardzo Cię pragnę.-Levi pocałował mnie jeszcze namiętnie, i zrobił lekkie pchnięcie biodrami. Na co jeknąłem mu w usta. Po chwili odsunął się od moich ust, i zaczął szybciej poruszać biodrami.

-AAHH!!!....Levi!!!....Tak!...tam, mocniej!-krzyczałem z przyjemności, kiedy uderzył w moją prostate. Zrobił jeszcze kilka mocnych pchnięć, i doszedłem, a po chwili Levi. Wyszedł ze mnie, i położył się obok mnie, nakrywając nas kołdrą.

-I jak było, kochanie.-zapytał Levi, gładząc mnie po biodrze.

-Nie było słychać, skarbie?-zapytałem z chytrym uśmiechem.

-Było i to bardzo, możesz być pewny, że cała jednostka słyszała.-teraz to przybrał chytry uśmieszek. Z tym, to ma rację, teraz to nie wiem co powiedzieć.-Ale teraz się tym nie martw, jutro jak się ktoś zapyta czemu było tak głośno, to wtedy będziemy się martwić.

-Masz rację...to teraz chodźmy spać.-wtuliłem się w jego tors, szepcząc krótkie.-Dobranoc, Levi.

-Dobranoc, Eren.-I tak po upojnej nocy poszliśmy w objęcia Morfeusza.

Od autorki

Witam kochani, postanowiłam kontynuować to opowiadanie. Nie wiem czemu mnie tak nagle naszło bo miał być to tylko one-shot. Ale cóż wyszło inaczej. Mam nadzieję że się wam podoba. Jak tak zostawiając komentarze i gwiazdeczki 😀😀😍😘

Pozdrawiam
agni692

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top