_13_
P.o.v ty
Po godzinie basen był rozłożony, Ja poszłam do góry ubrać strój kąpielowy.... niestety miałam tylko dwuczęściowy więc go ubrałam.
Wyszłam na podwórko i widziałam że Matt, Tom i Tord są w basenie... ciekawe gdzie polazł mój brat.
- Hej! Wiecie gdzie jest Edd?- spytałam.
- Poszedł do sklepu. - odpowiedział Tord i mnie ochlapał wodą.
- Jak ja cie zaraz ochlapie to nie wstaniesz. - mówiąc to wskoczyłam do basenu i zaczęłam niemiłosiernie chlapać Torda, tak że chyba się dusił więc przestałam.
- Z [T.I] się nie zadziera. - powiedział Tom.
- Właśnie. - dodałam.
W basenie rozmawialiśmy o różnych rzeczach aż Matt dostał balonem z wodą od Edda, wszyscy odwrócili się w stronę mojego brata i rzucili się na balony z wodą jak bezdomne psy na jedzenie.
Edd zaczął się śmiać.
- Nie myślałem że jak zrobię te balony to wszyscy na nie tak zareagują. - powiedział.
I dostał od Toma balonem z wodą.
- A więc tak to się zaczyna. - powiedział zielonek i rozpoczeła się wielka bitwa po której wszyscy byli cali mokrzy od stóp do głów.
Gdy zaczęło się ściemniać gorąc ustąpił a zrobiło się zimno więc wszyscy zrezygnowali i weszli do domu. Poszłam do swojego pokoju się przebrać, wybrałam ciepłą bluzę i krótkie piżamowe spodenki następnie poszłam do salonu, gdzie była reszta chłopaków.
Usiadłam na kanapie obok Toma.
- Przebrałam się a nadal mi zimno.... - powiedziałam.
- Może Tom cię ogrzeje. - powiedział Tord z lennym na twarzy.
Tom się zarumienił zresztą ja również
- Pojebało cię?!
- Tylko żartowałem przecież Tomek. - powiedział i przeszedł do dalszego oglądania filmów.
A mi faktycznie było zimno.... Tom widząc to przytulił mnie i okrył kocykiem... spojrzałam na niego z rumieńcem a on patrzył w telewizor....
Po dosłownie paru minutach zasnęłam.
P.o.v Tom
[T.I] zasnęła... wyglądała uroczo gdy spała więc nie chciałem jej budzić...
- Tom? Może zanieś ją do pokoju? - wyszeptał Edd a ja tylko przytakłem i wziąłem [T.I] na ręce oraz zaniosłem do pokoju.... położyłem na łóżku i usiadłem obok niej... patrzyłem na nią jakieś 10 minut i poczułem się śpiący... wstałem, lekko zgasiłem światło...
- Dobranoc...
Wyszedłem i Zamknąłem drzwi.
|UwU|
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top