Światło
Choć wokół nas
Tak wiele błyszczy świateł
To żadne z nich nie dotrze
W otchłani mojej duszy
W mej duszy mrokach
Wciąż piekli się chaos
Płomień i ciemność
Ciągle ją wypełnia
W mym czarnym sercu
Szaleje ból i smutek
Mrok chłoszcze ją wciąż
Błyskawicami bólu
I tylko jedno
Ulgę mi przynosi
Nadaje życiu sens
Ukazuje światło
Dla Ciebie moje życie
Znowu ma znaczenie
Tobie jedynej
Wciąż na mnie zależy.
W tym szarym świecie
Tyś jedynym światłem
Jedynym pięknem
Całym moim życiem
Wśród twarzy tysięcy
Twarz Twoja jaśnieje
Wśród serc tylu z kamienia
Twe serce żyje i kocha
Wśród oczu obojętnych
Twój wzrok mnie nie omija
Mimo wszystko podnosisz
Mnie z prochu i ciemności
Tyś kroplą wody
W płomieniach pustyni
Jedynym pocieszeniem
W smutku i rozpaczy
I nawet gdyś daleko
Ja wciąż czuję Cię blisko
I chcę być przy Tobie
Służyć Ci w potrzebie
Bo choć chciałbym darować
Tobie cały świat
To nie mam nic
Co mogę Ci dać.
Jedynie wierne serce
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top