Łzy i krew

Znów byłem krok od Ciebie
Jedynie jeden krok
Lecz szansa przepadła
Drugiej nie będzie
Nadchodzi moja noc
Bez światła
Bez ciepła
Bez istnienia
Na policzkach łzy
Zamarznięte
Lecz nie czuję ich dłonią
Czy to złudzenie?
Ponure szaleństwo
Czernią spowite oczy
Już nic nie pozostało
W środku, w sercu zamarzam
Słyszę cichy szept
Którego zapomnieć się nie da
To szepczą krople
Padając między ciernie
Na drodze mojego życia
W ciemności, co pęta duszę
Powiedzieć nie potrafię
Czy krople z oczu padają?
Czy z zaciśniętych dłoni?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top