Samotność

Kolejne smutne dni
W smutne zmieniają się noce
Zbyt ciche
Zbyt samotne
Ciągnące się zbyt długo
Znów stanął zegar świata
Zastygłym wstrzymany milczeniem
Bez żadnej odmiany
Kolejne dni mijają
Uciekają w snu ciemność
Same złym snem się wydają
Znów opadają bez dźwięku
Mej księgi życia stronice
Puste, tak jakbym nie żył
Puste przez czas już tak długi
I wokół mnie również pusto
Za sobą zostawiłem bliskich
Choć blisko są myślą
To daleko ciałem
A przy mnie nie ma nikogo
Kto by choć czas ofiarował
Dziś chodzę po pustych ulicach
Bo każdy samotność dziś woli
A we mnie się rodzi marzenie
By ktoś się chociaż odezwał
By ktoś mnie choć zauważył...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top