Do wszystkich dziewcząt, którym pomóc chciałem

Siedzisz w ciemnym oknie
Mimo słońca i dnia
Walczysz z demonami
Krążą wokół Ciebie
Walczysz
Przegrywasz
Czy się podniesiesz?
Wyciągam do Ciebie dłoń
Otwartą w chęci pomocy
Patrzysz z pogardą
Spojrzeniem odpychasz
Nazywasz głupcem
Czym zasłużyłem?
Zbyt dobrym sercem?
Nie chcesz pomocy
Odsuwasz swoje ręce
Bo wciąż chcesz na nich
Więcej ran...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top